Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Konopnickiej
W obrazku mamy jeszcze opis wyglądu stołówki. Konopnicka ograniczyła się do zaledwie kilkuzdaniowego zrelacjonowania atmosfery tego miejsca, lecz to wystarczyło, byśmy poczuli wilgoć i nieprzyjemny zapach. Z dużego cebra biła ta sama mdła woń, którą czuć było na korytarzu: „silniejsza tylko, bucha na ciebie z cebra”.
Po odwiedzeniu stołówki oraz kilku cel (pozbawionych szczegółowego popisu), narratorka wstąpiła jeszcze do lazaretu („przez który przeprowadzają cię z niezmierną szybkością”), warsztatów („gdzie z progu rzuca się okiem na szewców i krawców”), kuchni („gdzie "wielmożny" bierze od kucharza warząchew i proponuje ci skosztowanie”) i wreszcie do ogródka („w którym wolno ci zabawić dłużej nieco, gdzie dostajesz parę kwiatków albo próbujesz obraną uprzejmie przez pana nadzorcę rzodkiewkę”). Wizyta zakończyła się oczywiście w kancelarii.
Kontrastem dla więzienia jest mieszkanie naczelnika, w którym stał stół nakryty do śniadania, kredens, a aresztant w cywilnym ubraniu przecierał talerze. Posiłek „Wielmożnego” oczywiście różnił się od jedzenia skazańców: „Z głębokiego półmiska kurzą się flaki, obok stoi wyborne masło, rzodkiewka, bułeczki, sery, piwo i wino”.
Po śniadaniu zjedzonym z nadzorcą, narratorka odwiedziła jeszcze salon. Stał tam stoliczek zrobiony na imieniny przez więźniów, który zdobił bukiet „z chleba tejże fabryki”. Nad meblem wisiała laurka w ramkach, za szkłem, a na niej powinszowanie od aresztantek, zaczynające się słowami: „Jako to słońce, co świeci na niebie...”. Życzeń było więcej: „Na drugiej ścianie druga laurka, przeszłoroczna, nad fortepianem trzecia. "Wielmożny" ma całą galerię tych interesujących pamiątek. Oglądasz ich pięć, sześć, dziesięć, ale nie możesz obejrzeć wszystkich”.
strona: 1 2
Czas i miejsce akcji „Obrazków więziennych”
Po odwiedzeniu stołówki oraz kilku cel (pozbawionych szczegółowego popisu), narratorka wstąpiła jeszcze do lazaretu („przez który przeprowadzają cię z niezmierną szybkością”), warsztatów („gdzie z progu rzuca się okiem na szewców i krawców”), kuchni („gdzie "wielmożny" bierze od kucharza warząchew i proponuje ci skosztowanie”) i wreszcie do ogródka („w którym wolno ci zabawić dłużej nieco, gdzie dostajesz parę kwiatków albo próbujesz obraną uprzejmie przez pana nadzorcę rzodkiewkę”). Wizyta zakończyła się oczywiście w kancelarii.
Kontrastem dla więzienia jest mieszkanie naczelnika, w którym stał stół nakryty do śniadania, kredens, a aresztant w cywilnym ubraniu przecierał talerze. Posiłek „Wielmożnego” oczywiście różnił się od jedzenia skazańców: „Z głębokiego półmiska kurzą się flaki, obok stoi wyborne masło, rzodkiewka, bułeczki, sery, piwo i wino”.
Po śniadaniu zjedzonym z nadzorcą, narratorka odwiedziła jeszcze salon. Stał tam stoliczek zrobiony na imieniny przez więźniów, który zdobił bukiet „z chleba tejże fabryki”. Nad meblem wisiała laurka w ramkach, za szkłem, a na niej powinszowanie od aresztantek, zaczynające się słowami: „Jako to słońce, co świeci na niebie...”. Życzeń było więcej: „Na drugiej ścianie druga laurka, przeszłoroczna, nad fortepianem trzecia. "Wielmożny" ma całą galerię tych interesujących pamiątek. Oglądasz ich pięć, sześć, dziesięć, ale nie możesz obejrzeć wszystkich”.
strona: 1 2
Szybki test:
W drugim szkicu „Obrazków więziennych” autorka nie odwiedza:a) czytelni
b) lazaretu
c) warsztatów
d) stołówki
Rozwiązanie
Ogródek w pierwszym szkicu w „Obrazkach więziennych” był:
a) zadbany
b) przeznaczony dla więźniów
c) nieuporządkowany
d) uporządkowany
Rozwiązanie
Akcja „Obrazków więziennych” rozgrywa się:
a) w ostatnim trzydziestoleciu XIX wieku
b) w ostatnim dwudziestoleciu XIX wieku
c) na początku XX wieku
d) w ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies