Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Konopnickiej
Dalsze losy Cygana przypominają historię bohaterów filmów, w których więźniowie są torturowani i poniewierani. Mężczyzna ocknął w ciemnej, czyli karcerze. Był cały drżący i mokry od wylanych na niego kubłów zimnej wody, gdy zawołano go do kancelarii. Dwóch posługaczy musiało go podtrzymywać, ponieważ nie miał tyle siły, by iść samodzielnie: „ustać na nogach nie mógł, chwiał się cały i co chwila ocierał pot z bladej jak chusta twarzy”.
Choć nie dostał wyroku śmierci, wiedział, że czeka go taka kara. Ze zrezygnowaniem pochylił głowę na piersi i przymknął zagasłe oczy. Bolała go cała twarz, na której drgały wszystkie muskuły. Był bliskim omdlenia.
Po pobiciu przez bandę Wiewióry z polecenia nadzorcy, Cygan umarł w straszliwych męczarniach. Po egzekucji stracił przytomność, a potem wpadł w taką gorączkę, że trzeba był tej samej nocy przenieść go do lazaretu. Leżał tam dwa tygodnie: „pluł, kaszlał, kwękał, skarżył się, że go w piersiach, to w plecach kłuje, i wychudł strasznie”. W ostatnich chwilach życia nie przypominał dawnego, silnego Cygana. Był pochylony, postarzał się, „więcej do cienia niż do człowieka podobny”. Dostał dreszczy, gorączki i zaczął pluć krwią, a trzeciej nocy umarł nad ranem: „nie obudziwszy ani jednym jękiem żadnego ze swoich sąsiadów”.
Tragizm losów Cygana ujawniła się po jego śmierci. Okazało się, że już dwa tygodnie przed feralną ucieczką – „podług księgi” - skończył odbywanie swej kary. Cała pomyłka wyniknęła z zaniedbania pracowników więzienia. Bohater jest symbolem niepotrzebnej i bezsensownej śmierci oraz atakiem na więzienną administrację za jej niedbałość i bezduszność.
Niańka
Jest epizodyczną bohaterką obrazka Podług księgi. Opiekuje się dzieckiem więziennego sekretarza, stając się przy tym atrakcją aresztantów. Często siada z uśpionym na kolanach dzieckiem w progu oficyny, kołysząc się rytmicznie z boku na bok i nucąc bezbarwnym głosem katarynkową melodię.
Dziewczyna była młoda, rosła, a jej rozkwitłe, kobiece prawie kształty uwydatniała lekka perkalowa spódnica i kaftan. Urody dodawał jej ciężki, żółtawy warkocz, spadający nisko na kark. Ważnym elementem jej stroju – podniecającym więźniów – była mała różowa chusteczka, która nie pokrywała białej, lekko ozłoconej słońcem szyi.
Janowa
Jest epizodyczną bohaterką obrazka Podług księgi, kucharką, która dostrzegła uciekającego z więzienia Cygana i zaalarmowała strażników.
Wiewióra
Jest drugoplanowym, negatywnym bohaterem obrazka Podług księgi. Więzień ten jest prowodyrem recydywistów, który „już zęby zjadł na więziennym chlebie”. Aby przypodobać się nadzorcy, wzbudzić respekt i szacunek u współwięźniów oraz ziścić swe sadystyczne skłonności – poprosił nadzorcę o pozwolenie dania „nauczki” Cyganowi. Prośbę motywował faktem, iż uciekinier zawstydził wszystkich swym postępowaniem i „wszystkich przed oczami wielmożnego pana i ojca naszego w brudną koszulę oblókł”.
Zapewniał, że nie pozwoli na samowolkę i ukróci zapędy Cygana, a otrzymawszy zgodę nadzorcy – skatował kolegę na śmierć. Bicie było dla niego jedyną możliwą alternatywą kary, był szczerze przekonany o doskonałości tego środka: „Na takiego, wielmożny panie, gałgana, to nie ma jak bicie”, zapewniając: „- Niech już wielmożny pan na nas się ubezpieczy (…) Już my go tam tak oporządzim, coby mu się odechciało na drugi raz. Już my go...”. Można podejrzewać, że zazdrościł swej ofierze odwagi i sprytu.
Więźniowie jednoroczni
Konopnicka scharakteryzowała więźniów odsiadujących karę mniejszą niż jeden rok z Podług księgi z dbałością o szczegóły ich wyglądu i zachowania. Najbardziej charakterystyczną cechą więźnia była jego postawa i cera. Jeśli ktoś posiadał pewną wiedzę na ten temat, mógł na pierwszy rzut oka poznać długość odcierpianej kary: „tak właśnie jak się po zębach wiek koni poznaje”. Skóra skazańców była jeszcze blada, śniada, nawet krwista, podlegała momentalnym zmianom zabarwienia, lecz ogólnie miała silniejsze, cieplejsze tony niż więźniów drugorocznych.
strona: 1 2 3 4 5 6
Charakterystyka bohaterów „Obrazków więziennych”
Choć nie dostał wyroku śmierci, wiedział, że czeka go taka kara. Ze zrezygnowaniem pochylił głowę na piersi i przymknął zagasłe oczy. Bolała go cała twarz, na której drgały wszystkie muskuły. Był bliskim omdlenia.
Po pobiciu przez bandę Wiewióry z polecenia nadzorcy, Cygan umarł w straszliwych męczarniach. Po egzekucji stracił przytomność, a potem wpadł w taką gorączkę, że trzeba był tej samej nocy przenieść go do lazaretu. Leżał tam dwa tygodnie: „pluł, kaszlał, kwękał, skarżył się, że go w piersiach, to w plecach kłuje, i wychudł strasznie”. W ostatnich chwilach życia nie przypominał dawnego, silnego Cygana. Był pochylony, postarzał się, „więcej do cienia niż do człowieka podobny”. Dostał dreszczy, gorączki i zaczął pluć krwią, a trzeciej nocy umarł nad ranem: „nie obudziwszy ani jednym jękiem żadnego ze swoich sąsiadów”.
Tragizm losów Cygana ujawniła się po jego śmierci. Okazało się, że już dwa tygodnie przed feralną ucieczką – „podług księgi” - skończył odbywanie swej kary. Cała pomyłka wyniknęła z zaniedbania pracowników więzienia. Bohater jest symbolem niepotrzebnej i bezsensownej śmierci oraz atakiem na więzienną administrację za jej niedbałość i bezduszność.
Niańka
Jest epizodyczną bohaterką obrazka Podług księgi. Opiekuje się dzieckiem więziennego sekretarza, stając się przy tym atrakcją aresztantów. Często siada z uśpionym na kolanach dzieckiem w progu oficyny, kołysząc się rytmicznie z boku na bok i nucąc bezbarwnym głosem katarynkową melodię.
Dziewczyna była młoda, rosła, a jej rozkwitłe, kobiece prawie kształty uwydatniała lekka perkalowa spódnica i kaftan. Urody dodawał jej ciężki, żółtawy warkocz, spadający nisko na kark. Ważnym elementem jej stroju – podniecającym więźniów – była mała różowa chusteczka, która nie pokrywała białej, lekko ozłoconej słońcem szyi.
Janowa
Jest epizodyczną bohaterką obrazka Podług księgi, kucharką, która dostrzegła uciekającego z więzienia Cygana i zaalarmowała strażników.
Wiewióra
Jest drugoplanowym, negatywnym bohaterem obrazka Podług księgi. Więzień ten jest prowodyrem recydywistów, który „już zęby zjadł na więziennym chlebie”. Aby przypodobać się nadzorcy, wzbudzić respekt i szacunek u współwięźniów oraz ziścić swe sadystyczne skłonności – poprosił nadzorcę o pozwolenie dania „nauczki” Cyganowi. Prośbę motywował faktem, iż uciekinier zawstydził wszystkich swym postępowaniem i „wszystkich przed oczami wielmożnego pana i ojca naszego w brudną koszulę oblókł”.
Zapewniał, że nie pozwoli na samowolkę i ukróci zapędy Cygana, a otrzymawszy zgodę nadzorcy – skatował kolegę na śmierć. Bicie było dla niego jedyną możliwą alternatywą kary, był szczerze przekonany o doskonałości tego środka: „Na takiego, wielmożny panie, gałgana, to nie ma jak bicie”, zapewniając: „- Niech już wielmożny pan na nas się ubezpieczy (…) Już my go tam tak oporządzim, coby mu się odechciało na drugi raz. Już my go...”. Można podejrzewać, że zazdrościł swej ofierze odwagi i sprytu.
Więźniowie jednoroczni
Konopnicka scharakteryzowała więźniów odsiadujących karę mniejszą niż jeden rok z Podług księgi z dbałością o szczegóły ich wyglądu i zachowania. Najbardziej charakterystyczną cechą więźnia była jego postawa i cera. Jeśli ktoś posiadał pewną wiedzę na ten temat, mógł na pierwszy rzut oka poznać długość odcierpianej kary: „tak właśnie jak się po zębach wiek koni poznaje”. Skóra skazańców była jeszcze blada, śniada, nawet krwista, podlegała momentalnym zmianom zabarwienia, lecz ogólnie miała silniejsze, cieplejsze tony niż więźniów drugorocznych.
strona: 1 2 3 4 5 6
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies