Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Konopnickiej
Był uważany za urzędnika prawdziwie użytecznego, ze względu na swe krasomówcze zdolności. Lubował się w roztrząsaniu sumień aresztanckich, uważając, że jest duchowym przywódcą swych „podopiecznych owieczek”: „Posiadał cały zapas przemówień moralnych w wielkim religijnym i społecznym stylu, całą kopalnię przestróg wzruszających, cały skarbiec pięknie zaokrąglonych zdań i budujących maksym”. Wygłaszał swe oratoria pod wpływem natchnienia, bez uprzednich przygotowań, improwizował: „Przy improwizacji takiej sam bywał niezmiernie wzruszony, a drżący z lekka głos jego i oczy, mgłą wilgotną zaszłe, pobudzały do skruchy wszystkich, którzy się już do winy przyznali”.
Wiewióra i podobni mu przestępcy wiedzieli, jak pozyskać sobie jego przychylność i łaskę. Wystarczyło być służalczym, podlizywać się, wychwalać przymioty bohatera, nazywać go „Wielmożnym”, by zgodził się oddać pozostającego pod jego opieką więźnia w ręce grupy bandytów.
Z chwilą, gdy przekazał Cygana Wiewiórze, wykonał na nim wyrok śmierci. Choć próbował zachować pozory sprawiedliwości, to jednak był śmieszny w przyjętej pozycji: „- Dobrze to jest - powtórzył pan nadzorca - ale niechże kara nie będzie lżejszą od tej, jaką bym mu sam naznaczył. Mówił to. aby coś powiedzieć. Przekonany był bowiem, że wydaje Cygana w ręce ciężkie i nieubłagane”.
Załamał się, gdy na jaw wyszła jego pomyłka z zakończeniem wyroku Cygana i do kancelarii co dzień przychodził tłumy więźniów, by sprawdzić, czy – „podług księgi” – nie zakończyła się im przypadkiem kara: „Pan nadzorca czuje się złamany. Każe Jakubowi podawać księgę, pokazuje palcem daty, tłumaczy. Aresztanci kręcą głowami z niedowierzaniem. Jeden z nich udaje, że czyta. Wychodzą wreszcie, aby powrócić jutro, pojutrze, za tydzień. O biedny Cyganie! To była twoja pomsta!”.
Maria Konopnicka na przykładzie tej postaci piętnuje bałaganiarstwo i niedbałe wykonywanie obowiązków przez więzienną administrację. Przestrzega także przed przyzwoleniem na więzienne samosądy.
Dzika
Bohaterka obrazka Marii Konopnickiej „Jeszcze jeden numer”. Narratorka (pisarka) poznaje ją, gdy zwiedza więzienie. Wśród aresztantów przebywa „Dzika”, choć nie popełniła żadnego przestępstwa i nie została skazana. Historia około osiemnastoletniej, pięknej dziewczyny jest bardzo smutna.
Miała śniadą cerę, czarne włosy, a na sobie letnią, poszarpaną sukienkę i podarte trzewiki (mimo zimna panującego w celi). Przebywała w więzieniu, ponieważ nikt nie wiedział, gdzie ją umieścić. Pewien rosyjski oficer przywiózł nastoletnią „dzikuskę” z wojny tureckiej, zabierając od rodziców. Zamieszkali razem, a gdy musiał wyruszyć dalej ze swym oddziałem, a panna już mu się znudziła, doniósł do wójta, że na jego terenie przebywała kobieta bez papierów. Urzędnik, nie wiedząc, co z nią zrobić, nie znając obcego języka, umieścił cudzoziemkę w areszcie na siłę, uprzednio bijąc. Wówczas dostała pomieszania zmysłów. Raz płakała, by w innej chwili śmiać się do rozpuku. Ze względu na krzyki, „Wielmożny” zamknął ją do czternastki. Wówczas to otrzymała imię „Dzika”.
Choć wysłano jej fotografię do „tamtego kraju” z nadzieją, iż zostanie rozpoznana przez rodziców, którzy przyjadą ją zabrać, nikt się nie zgłosił. Dramat dziewczyny, uważanej za szaloną, podczas gdy tak naprawdę nie znała języka polskiego, stanowi przykład antyhumanitaryzmu więziennych instytucji, które w swych lochach skrywały osoby takie, jak ona.
Onufer
Tytułowy bohater obrazka Marii Konopnickiej.
Onufer Sęk jest prostym wiejskim chłopem ze społecznych nizin, który w konfrontacji z okrutną rzeczywistością „dużego” świata nie potrafił zapanować nad temperamentem i zabił dwóch ludzi (przyjaciela i okrutnego pracodawcę).
strona: 1 2 3 4 5 6
Charakterystyka bohaterów „Obrazków więziennych”
Wiewióra i podobni mu przestępcy wiedzieli, jak pozyskać sobie jego przychylność i łaskę. Wystarczyło być służalczym, podlizywać się, wychwalać przymioty bohatera, nazywać go „Wielmożnym”, by zgodził się oddać pozostającego pod jego opieką więźnia w ręce grupy bandytów.
Z chwilą, gdy przekazał Cygana Wiewiórze, wykonał na nim wyrok śmierci. Choć próbował zachować pozory sprawiedliwości, to jednak był śmieszny w przyjętej pozycji: „- Dobrze to jest - powtórzył pan nadzorca - ale niechże kara nie będzie lżejszą od tej, jaką bym mu sam naznaczył. Mówił to. aby coś powiedzieć. Przekonany był bowiem, że wydaje Cygana w ręce ciężkie i nieubłagane”.
Załamał się, gdy na jaw wyszła jego pomyłka z zakończeniem wyroku Cygana i do kancelarii co dzień przychodził tłumy więźniów, by sprawdzić, czy – „podług księgi” – nie zakończyła się im przypadkiem kara: „Pan nadzorca czuje się złamany. Każe Jakubowi podawać księgę, pokazuje palcem daty, tłumaczy. Aresztanci kręcą głowami z niedowierzaniem. Jeden z nich udaje, że czyta. Wychodzą wreszcie, aby powrócić jutro, pojutrze, za tydzień. O biedny Cyganie! To była twoja pomsta!”.
Maria Konopnicka na przykładzie tej postaci piętnuje bałaganiarstwo i niedbałe wykonywanie obowiązków przez więzienną administrację. Przestrzega także przed przyzwoleniem na więzienne samosądy.
Dzika
Bohaterka obrazka Marii Konopnickiej „Jeszcze jeden numer”. Narratorka (pisarka) poznaje ją, gdy zwiedza więzienie. Wśród aresztantów przebywa „Dzika”, choć nie popełniła żadnego przestępstwa i nie została skazana. Historia około osiemnastoletniej, pięknej dziewczyny jest bardzo smutna.
Miała śniadą cerę, czarne włosy, a na sobie letnią, poszarpaną sukienkę i podarte trzewiki (mimo zimna panującego w celi). Przebywała w więzieniu, ponieważ nikt nie wiedział, gdzie ją umieścić. Pewien rosyjski oficer przywiózł nastoletnią „dzikuskę” z wojny tureckiej, zabierając od rodziców. Zamieszkali razem, a gdy musiał wyruszyć dalej ze swym oddziałem, a panna już mu się znudziła, doniósł do wójta, że na jego terenie przebywała kobieta bez papierów. Urzędnik, nie wiedząc, co z nią zrobić, nie znając obcego języka, umieścił cudzoziemkę w areszcie na siłę, uprzednio bijąc. Wówczas dostała pomieszania zmysłów. Raz płakała, by w innej chwili śmiać się do rozpuku. Ze względu na krzyki, „Wielmożny” zamknął ją do czternastki. Wówczas to otrzymała imię „Dzika”.
Choć wysłano jej fotografię do „tamtego kraju” z nadzieją, iż zostanie rozpoznana przez rodziców, którzy przyjadą ją zabrać, nikt się nie zgłosił. Dramat dziewczyny, uważanej za szaloną, podczas gdy tak naprawdę nie znała języka polskiego, stanowi przykład antyhumanitaryzmu więziennych instytucji, które w swych lochach skrywały osoby takie, jak ona.
Onufer
Tytułowy bohater obrazka Marii Konopnickiej.
Onufer Sęk jest prostym wiejskim chłopem ze społecznych nizin, który w konfrontacji z okrutną rzeczywistością „dużego” świata nie potrafił zapanować nad temperamentem i zabił dwóch ludzi (przyjaciela i okrutnego pracodawcę).
strona: 1 2 3 4 5 6
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies