Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Orzeszkowej
Zasadniczym problemem zobrazowanym w noweli „A...B...C...” jest kwestia rusyfikacyjnego ucisku. Na społeczeństwo wywierano ogromną presję. Polityka zaborczych mocarstw, zwłaszcza Rosji, wobec Polaków była bezwzględna. Zabraniano nauki języka polskiego, zamiast tego pojawił się język rosyjski – w szkołach i na wyższych uczelniach. Władze dążyły do stopniowego wynarodowienia, narzucano Polakom rosyjskie wzorce kulturowe. Formą oporu stała się więc nielegalna nauka, umożliwiająca potrzymanie tradycji narodowej. Przyczyny dyskryminacji są w „A...B...C” wyjaskrawione. Przykładem jest tutaj ojciec Joanny Lipskiej, którego zwolniono z posady nauczyciela ze względu na jego wiek - pan Lipski był już starszym człowiekiem. Brutalne postępowanie zaborcy odbiło się na zdrowiu mężczyzny, który poświęcił życie propagowaniu idei nauki. Staruszek ciężko zachorował, a następnie zmarł.
Ciężko pracujący latami człowiek został przedstawiony jako zbędny element systemu, jako jednostka, która wraz z końcem swojej „produktywności” musi zostać wyłączona ze społeczeństwa, ponieważ nie jest już efektywna. Ojciec rodzeństwa Lipskich nie jest jedynym przykładem ucisku rosyjskich władz. Kolejny to brat Joanny – Mieczysław. Ów młodzieniec powinien jawić się jako wcielenie sił witalnych, zdrowia i krzepkości. Orzeszkowa szkicuje go jako mizernego chłopaka, dotkniętego chorobą wzroku i o słabej kondycji fizycznej. Na jego zdrowie ujemnie wpływa ciężka praca biurowa – zawód kancelisty. Chłopak nie tylko w urzędzie wypełnia swoje obowiązki zawodowe. Sterty pism urzędowych przynosi do domu, gdzie skrupulatnie je wypisuje, z obawy przed ewentualnym wyrzuceniem z pracy. Jego los odwzorowuje losy wielu polskich urzędników pełniących odpowiednie funkcje w carskiej administracji, ta zaś sprowadzała człowieka do roli maszyny – automatu wypełniającego biurokratyczne czynności.
Badacz twórczości Elizy Orzeszkowej – Jan Detko, odwołując się do postaci Mieczysława Lipskiego pisał: „Ten człowiek, przedwcześnie zgasły, borykający się z jakimś niewidzialnym ciężarem, który paraliżuje jego ruchy i kładzie się cieniem na jego życiu, jest typową ofiarą biurokracji carskiej. Orzeszkowa znała takich wielu i przedstawiła ich w wielu opowiadaniach zebranych w cyklu „Z różnych sfer” oraz powieściach grupy „Widm”. Taka bowiem była ówczesna sytuacja Litwy. Z niej właśnie Orzeszkowa zaczerpnęła główny konflikt opowiadania.”
Fabuła noweli nawiązuje do aktualnej w czasach Orzeszkowej problematyki tajnego nauczania. Sekretni pedagodzy byli narażeni wtedy na represje ze strony władz, mimo to podejmowali się popularyzowania języka ojczystego i nauki w tym języku. Wielokrotnie zasiadali na ławach sądowych, toczyły się procesy przeciwko nim, mające za cel udowodnić ich winę. Nie zaprzestawano jednak nauczania domowego, przeciwnie tajne komplety stały się formą oporu przeciwko zaborcy, cichą, jednostkową walką w obronie polskości. Problematyka noweli „A...B...C...”
Autor: Ewa PetniakZasadniczym problemem zobrazowanym w noweli „A...B...C...” jest kwestia rusyfikacyjnego ucisku. Na społeczeństwo wywierano ogromną presję. Polityka zaborczych mocarstw, zwłaszcza Rosji, wobec Polaków była bezwzględna. Zabraniano nauki języka polskiego, zamiast tego pojawił się język rosyjski – w szkołach i na wyższych uczelniach. Władze dążyły do stopniowego wynarodowienia, narzucano Polakom rosyjskie wzorce kulturowe. Formą oporu stała się więc nielegalna nauka, umożliwiająca potrzymanie tradycji narodowej. Przyczyny dyskryminacji są w „A...B...C” wyjaskrawione. Przykładem jest tutaj ojciec Joanny Lipskiej, którego zwolniono z posady nauczyciela ze względu na jego wiek - pan Lipski był już starszym człowiekiem. Brutalne postępowanie zaborcy odbiło się na zdrowiu mężczyzny, który poświęcił życie propagowaniu idei nauki. Staruszek ciężko zachorował, a następnie zmarł.
Ciężko pracujący latami człowiek został przedstawiony jako zbędny element systemu, jako jednostka, która wraz z końcem swojej „produktywności” musi zostać wyłączona ze społeczeństwa, ponieważ nie jest już efektywna. Ojciec rodzeństwa Lipskich nie jest jedynym przykładem ucisku rosyjskich władz. Kolejny to brat Joanny – Mieczysław. Ów młodzieniec powinien jawić się jako wcielenie sił witalnych, zdrowia i krzepkości. Orzeszkowa szkicuje go jako mizernego chłopaka, dotkniętego chorobą wzroku i o słabej kondycji fizycznej. Na jego zdrowie ujemnie wpływa ciężka praca biurowa – zawód kancelisty. Chłopak nie tylko w urzędzie wypełnia swoje obowiązki zawodowe. Sterty pism urzędowych przynosi do domu, gdzie skrupulatnie je wypisuje, z obawy przed ewentualnym wyrzuceniem z pracy. Jego los odwzorowuje losy wielu polskich urzędników pełniących odpowiednie funkcje w carskiej administracji, ta zaś sprowadzała człowieka do roli maszyny – automatu wypełniającego biurokratyczne czynności.
Badacz twórczości Elizy Orzeszkowej – Jan Detko, odwołując się do postaci Mieczysława Lipskiego pisał: „Ten człowiek, przedwcześnie zgasły, borykający się z jakimś niewidzialnym ciężarem, który paraliżuje jego ruchy i kładzie się cieniem na jego życiu, jest typową ofiarą biurokracji carskiej. Orzeszkowa znała takich wielu i przedstawiła ich w wielu opowiadaniach zebranych w cyklu „Z różnych sfer” oraz powieściach grupy „Widm”. Taka bowiem była ówczesna sytuacja Litwy. Z niej właśnie Orzeszkowa zaczerpnęła główny konflikt opowiadania.”
Stanisław Krzemiński – XIX – wieczny działacz społeczno – narodowy pisał o walce Polaków w obronie polskości: „Zakładali szkoły, utrzymywali nauczycieli, sprowadzali po kryjomu elementarze. Nauczyciele chodzili od chaty do chaty, od wsi do wsi, uwijali się też po miasteczkach – a wszystko to poza oczyma dławiącej policji. Ściganie tych szkół i nauczycieli nie ustawało (...). W r. 1882 w Wileńskim zamknięto dwadzieścia szkół polskich. W Grodzieńskiem, gdzie były liczniejsze i gorzej ukryte, aż pięćdziesiąt (...). Winowajców stawiano przed sądami okręgowymi, które skazywały ich na kary pieniężne (...). W roku 1885 sąd okręgowy w Wilnie sądził jednego dnia trzynaście spraw o niedozwolone nauczanie.”
Prawdopodobnie jedną ze spraw, o których miał rozstrzygać sąd, była sprawa Joanny Lipskiej. Przypadek młodej nauczycielki był zapewne jednym z wielu, lecz na jego przykładzie, autorka wydobyła ogólniejsze treści – przejawy zagrożenia podstawowych praw człowieka.
strona: 1 2 3 4
Szybki test:
Mieczysław Lipski bohater noweli „A...B...C...” pracuje jako:a) sekretarz
b) ajent
c) kancelista
d) rzemieślnik
Rozwiązanie
Nowela „A...B...C...” realizuje hasło:
a) walki wyzwoleńczej
b) pokrzepienia serc
c) pracy u podstaw
d) pracy organicznej
Rozwiązanie
Mezalians to:
a) małżeństwo między arystokratami
b) małżeństwo faktycznie nieistniejące
c) małżeństwo pomiędzy osobami o różnym pochodzeniu
d) małżeństwo osób różnych narodowości
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies