Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Orzeszkowej
Panna Czernicka to jedna z bohaterek noweli Elizy Orzeszkowej pt. „Dobra pani”. W domu Krzyckiej pełni funkcję garderobianej. Pani Ewelina nazywa ją Czernisią: „W mgnieniu oka pośpiesznym bardzo krokiem weszła kobieta trzydziestoletnia, w czarną, obcisłą suknię ubrana, chuda, z cerą ciemną i zwiędłą, z czarnymi włosami spiętymi z tyłu głowy wysokim, szylkretowym grzebieniem.”
We wczesnej młodości była ładną panną, mieszkała w szlacheckiej okolicy i podkochiwał się w niej chłopak z sąsiedztwa. Niebawem zamierzała wyjść za niego za mąż, ale wcześniej na leśnej dróżce spotkała ją „dobra pani”: „Ta pani zobaczyła młodą tę dziewczynę raz w niedzielę, kiedy w świątecznym ubraniu niosła ona z lasu dzbanek poziomek. Zobaczyła i zaraz bardzo pokochała. Za co? Nie wiadomo. Podobno dziewczyna miała piękne oczy, może też do twarzy jej było w zielonej miedzy, w złotej pszenicy, z czerwoną wstążką przy kaftanie i dzbankiem poziomek w ręku.” Niesamowicie się jej spodobała i dama zabrała ją do siebie obiecując wspaniałą i beztroską przyszłość.
„Dobra pani kochała bardzo, ale to bardzo młodą dziewczynę przez calutkie dwa lata. (...) Potem zaczęła ją lubić daleko już mniej, aż na koniec wypadkiem spotkała jednego hrabiego. Wtedy młoda dziewczyna zrobiła się bardzo nudna i – poszła do garderoby...” Od tamtego momentu Czernisia przestała być adoptowaną „córką”, a została służącą.
Garderobiana przeklina swój „szczęśliwy los”. Od dawna mogłaby być mężatką, wieść życie u boku ukochanego, z gromadką dzieci, mieć swój dom, zdrowie i „twarz rumianą”, znosić cierpliwie trudy dnia codziennego. Służąc u Krzyckiej, stała się zdegustowaną, nieszczęśliwą kobietą. Skrupulatnie wykonuje swoje obowiązki, od lat szyje dla pani piękne suknie, ponadto „ujada się z jej garderobianymi i lokajami, każdego ranka wkłada jej na nogi pończochy i trzewiki, a każdego wieczora urządza z kołdry gustowne draperie (...)” Nie chce wrócić w rodzinne strony, ponieważ czułaby się upokorzona, dlatego, by zabezpieczyć się na starość, podkrada z kufrów Krzyckiej koronki, przywłaszcza sobie pieniądze. „Szczęście”, które „podarowała” jej pani Ewelina, uczyniło z Czernickiej kobietę zgorzkniałą, złośliwą i przebiegłą. W obecności damy zachowuje się pokornie, ale często na jej twarzy gości szyderczy uśmiech: „Od progu bystre jej oczy obrzuciły mularzową i przyprowadzone przez nią dziecko chmurnym wejrzeniem, lecz gdy znalazła się o kilka kroków od swej pan, wzrok jej zabłysnął najpiękniejszą pogodą, a na wąskich zwiędłych wargach osiadł pokorny i przymilający się uśmiech.”
Dla Krzyckiej jest miła, zwykle popiera ją w decyzjach, nie oponuje, gdy pani nazywa Helę nudną i niegrzeczną. Mimo iż czasami wydaje się być bezduszna, nieobce jest jej uczucie litości. Współczuje wszystkim żywym istotom skrzywdzonym przez opiekunkę. Stara się być wyrozumiała dla małej Helki. Mówi do niej: „Nie byłam zła dla papugi, nie byłam zła dla Elfa, nie będę też zła dla ciebie... dopóki tu będziesz. (...)” Charakterystyka panny Czernickiej
Autor: Ewa PetniakPanna Czernicka to jedna z bohaterek noweli Elizy Orzeszkowej pt. „Dobra pani”. W domu Krzyckiej pełni funkcję garderobianej. Pani Ewelina nazywa ją Czernisią: „W mgnieniu oka pośpiesznym bardzo krokiem weszła kobieta trzydziestoletnia, w czarną, obcisłą suknię ubrana, chuda, z cerą ciemną i zwiędłą, z czarnymi włosami spiętymi z tyłu głowy wysokim, szylkretowym grzebieniem.”
We wczesnej młodości była ładną panną, mieszkała w szlacheckiej okolicy i podkochiwał się w niej chłopak z sąsiedztwa. Niebawem zamierzała wyjść za niego za mąż, ale wcześniej na leśnej dróżce spotkała ją „dobra pani”: „Ta pani zobaczyła młodą tę dziewczynę raz w niedzielę, kiedy w świątecznym ubraniu niosła ona z lasu dzbanek poziomek. Zobaczyła i zaraz bardzo pokochała. Za co? Nie wiadomo. Podobno dziewczyna miała piękne oczy, może też do twarzy jej było w zielonej miedzy, w złotej pszenicy, z czerwoną wstążką przy kaftanie i dzbankiem poziomek w ręku.” Niesamowicie się jej spodobała i dama zabrała ją do siebie obiecując wspaniałą i beztroską przyszłość.
„Dobra pani kochała bardzo, ale to bardzo młodą dziewczynę przez calutkie dwa lata. (...) Potem zaczęła ją lubić daleko już mniej, aż na koniec wypadkiem spotkała jednego hrabiego. Wtedy młoda dziewczyna zrobiła się bardzo nudna i – poszła do garderoby...” Od tamtego momentu Czernisia przestała być adoptowaną „córką”, a została służącą.
Garderobiana przeklina swój „szczęśliwy los”. Od dawna mogłaby być mężatką, wieść życie u boku ukochanego, z gromadką dzieci, mieć swój dom, zdrowie i „twarz rumianą”, znosić cierpliwie trudy dnia codziennego. Służąc u Krzyckiej, stała się zdegustowaną, nieszczęśliwą kobietą. Skrupulatnie wykonuje swoje obowiązki, od lat szyje dla pani piękne suknie, ponadto „ujada się z jej garderobianymi i lokajami, każdego ranka wkłada jej na nogi pończochy i trzewiki, a każdego wieczora urządza z kołdry gustowne draperie (...)” Nie chce wrócić w rodzinne strony, ponieważ czułaby się upokorzona, dlatego, by zabezpieczyć się na starość, podkrada z kufrów Krzyckiej koronki, przywłaszcza sobie pieniądze. „Szczęście”, które „podarowała” jej pani Ewelina, uczyniło z Czernickiej kobietę zgorzkniałą, złośliwą i przebiegłą. W obecności damy zachowuje się pokornie, ale często na jej twarzy gości szyderczy uśmiech: „Od progu bystre jej oczy obrzuciły mularzową i przyprowadzone przez nią dziecko chmurnym wejrzeniem, lecz gdy znalazła się o kilka kroków od swej pan, wzrok jej zabłysnął najpiękniejszą pogodą, a na wąskich zwiędłych wargach osiadł pokorny i przymilający się uśmiech.”
Czernicka to niewątpliwie najbardziej tragiczna postać opowiadania. Jej przeznaczeniem jest do końca znosić trudny los u boku swej pani. Wie, że nie może nic zmienić, wie też, jak wiele straciła. Niezrealizowane marzenia o zwyczajnym życiu oraz nadzieja na lepszą przyszłość złożyły się na jej osobisty dramat.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies