Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Orzeszkowej
Jagmin to jeden z bohaterów noweli „Gloria victis”, dowódca jazdy, młodzieniec o wyniosłej postawie i „czarnym, iskrzącym się oku. Młody Herkules z kształtów, Scypio rzymski z rysów.” Wcielenie męskiej urody.
Pochodził z terenów Polesia litewskiego i na wieść o powstaniu, przyłączył się do oddziału partyzantów. Doskonały żołnierz, odważny i waleczny. Przyjaźnił się z Marianem Tarłowskim i podkochiwał w jego siostrze Anieli. Wspólnie, we trójkę, spędzali czas. Jagmin nigdy nie ośmielił się otwarcie wyznać Anielce swoich uczuć. Gdy ruszał w bój, zapewniał dziewczynę, że będzie opiekował się jej bratem podczas walki. Oznaczało to, że był nie tylko świetnym przyjacielem, ale także towarzyszem broni. „Tam, gdzie nikogo mieć nie będzie, ja będę mu swoim. Przyjacielem mu będę, bratem, w potrzebie obrońcą.” Prowadził z Marysiem liczne rozmowy na temat wolności i obowiązku walki: „(...) Teraz walka to powinność!...”
Spostrzegłszy atak wrogich wojsk na namiot, w którym znajdowali się ranni, a wśród nich Marian Tarłowski, rzucił się do obrony. Widział męczeńską śmierć towarzysza, ten w ostatnich chwilach życia podarował mu zakrwawioną chustę, z prośbą by oddał ją Anieli. Dzielny wojak nie zdążył przekazać daru, zginął w walce.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Jagmin - charakterystyka
Autor: Ewa PetniakJagmin to jeden z bohaterów noweli „Gloria victis”, dowódca jazdy, młodzieniec o wyniosłej postawie i „czarnym, iskrzącym się oku. Młody Herkules z kształtów, Scypio rzymski z rysów.” Wcielenie męskiej urody.
Pochodził z terenów Polesia litewskiego i na wieść o powstaniu, przyłączył się do oddziału partyzantów. Doskonały żołnierz, odważny i waleczny. Przyjaźnił się z Marianem Tarłowskim i podkochiwał w jego siostrze Anieli. Wspólnie, we trójkę, spędzali czas. Jagmin nigdy nie ośmielił się otwarcie wyznać Anielce swoich uczuć. Gdy ruszał w bój, zapewniał dziewczynę, że będzie opiekował się jej bratem podczas walki. Oznaczało to, że był nie tylko świetnym przyjacielem, ale także towarzyszem broni. „Tam, gdzie nikogo mieć nie będzie, ja będę mu swoim. Przyjacielem mu będę, bratem, w potrzebie obrońcą.” Prowadził z Marysiem liczne rozmowy na temat wolności i obowiązku walki: „(...) Teraz walka to powinność!...”
Spostrzegłszy atak wrogich wojsk na namiot, w którym znajdowali się ranni, a wśród nich Marian Tarłowski, rzucił się do obrony. Widział męczeńską śmierć towarzysza, ten w ostatnich chwilach życia podarował mu zakrwawioną chustę, z prośbą by oddał ją Anieli. Dzielny wojak nie zdążył przekazać daru, zginął w walce.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies