Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Orzeszkowej
Motyw dziecka
Problematyka dziecięca wielokrotnie pojawia się w twórczości Orzeszkowej. Autorka pragnie ukazać trudną sytuację dzieci żyjących w ówczesnych czasach. Były to lata niepewności, naznaczone klęską zaborów, bezowocnych zrywów niepodległościowych, brutalnej polityki wobec uciśnionego narodu, czas wyzysku społecznego.
Nowelistka wyraża się o dzieciach ciepło, jakby pragnąc uchronić je od wszelkich niebezpieczeństw wynikających zarówno z warunków zewnętrznych, jak i ludzkiej niedoskonałości. Analizując sytuację dzieci, kładzie naciska na wiele innych spraw, tworzy szerszą społeczną perspektywę. Szkicowane piórem miniatury przedstawiają na ogół dzieci z ubogich rodzin: zaniedbane, zdane same na siebie, wychowywane przez podwórko. Ich rodzice są zwykle zbyt pochłonięci pracą i walką z codziennością, by dbać o kształcenie swoich potomków. Buzie tych dzieci są na ogół radosne, a one same upatrują przyjemności w prozaicznych czynnościach i zabawie. Pomagają rodzicom w codziennych obowiązkach, opiekują się młodszym rodzeństwem i sobą nawzajem. Biegają boso, w podartej odzieży, czasem coś „przeskrobią”, ponieważ nie poświęca się im zbyt wiele uwagi. Są jednak gotowe pokochać każdego, kto zajmie się nimi, podaruje im swój czas.
Dziecięce ryciny w „A... B... C...” to sylwetka dwunastoletniego, dojrzewającego Kostka – syna ślusarza i małej Mańki – córki stróża. Kostek to podwórkowy łobuziak, zdarza się, że dokucza młodszym dzieciom. Naśladując ojca, zaczyna zaglądać do szynku i próbować alkoholu. W porę zajmuje się nim Joanna. Chłopak jest pełen szacunku dla młodej nauczycielki, słucha jej, wykonuje polecenia, chętnie się uczy, często pomaga dziewczynie w obowiązkach domowych: „Jednak od niedawna to stare dziecinne serce po raz pierwszy może rozkwitło uczuciem innym niż uczucie krzywdy, bojaźni, bosych nóg i karczemnych wrażeń. Nigdy w życiu nie widział tak ślicznej panienki, jaką w oczach jego była Joanna, i nie słyszał ani tak łagodnego głosu, ani tak ciekawych powiastek jak te, które opowiadała mu ona, ilekroć gotowała obiad lub naprawiała bieliznę, a on dopomagał jej, w czym mógł (...). Odkąd mu powiedziała, aby był dobrym dla malutkiej Mańki, nie bił jej nigdy, nie szczypał i nie straszył, bardzo często widzieć ich można było trzymających się za ręce i z powagą przechadzających się po dziedzińcu.”
Córeczka stróża – Mańka, dzięki pannie Lipskiej, poznaje pierwsze litery i zaczyna przygotowywać się do dalszej edukacji. Mimo tego, że jest jeszcze bardzo mała, pochłania ją pasja wiedzy i nauki. Gotowa kształcić się zawsze i wszędzie, niezależnie od okoliczności: „Ona tu i dziś nocować będzie, jak wiele razy nocowała, a teraz chce trochę z elementarza poczytać, pokazać, co już umie... że już wszystko umie... wszystko od a do p... od p nie umie, ale wczoraj nauczy się...”Motywy literackie w noweli „A...B...C...”
Autor: Ewa PetniakMotyw dziecka
Problematyka dziecięca wielokrotnie pojawia się w twórczości Orzeszkowej. Autorka pragnie ukazać trudną sytuację dzieci żyjących w ówczesnych czasach. Były to lata niepewności, naznaczone klęską zaborów, bezowocnych zrywów niepodległościowych, brutalnej polityki wobec uciśnionego narodu, czas wyzysku społecznego.
Nowelistka wyraża się o dzieciach ciepło, jakby pragnąc uchronić je od wszelkich niebezpieczeństw wynikających zarówno z warunków zewnętrznych, jak i ludzkiej niedoskonałości. Analizując sytuację dzieci, kładzie naciska na wiele innych spraw, tworzy szerszą społeczną perspektywę. Szkicowane piórem miniatury przedstawiają na ogół dzieci z ubogich rodzin: zaniedbane, zdane same na siebie, wychowywane przez podwórko. Ich rodzice są zwykle zbyt pochłonięci pracą i walką z codziennością, by dbać o kształcenie swoich potomków. Buzie tych dzieci są na ogół radosne, a one same upatrują przyjemności w prozaicznych czynnościach i zabawie. Pomagają rodzicom w codziennych obowiązkach, opiekują się młodszym rodzeństwem i sobą nawzajem. Biegają boso, w podartej odzieży, czasem coś „przeskrobią”, ponieważ nie poświęca się im zbyt wiele uwagi. Są jednak gotowe pokochać każdego, kto zajmie się nimi, podaruje im swój czas.
Dziecięce ryciny w „A... B... C...” to sylwetka dwunastoletniego, dojrzewającego Kostka – syna ślusarza i małej Mańki – córki stróża. Kostek to podwórkowy łobuziak, zdarza się, że dokucza młodszym dzieciom. Naśladując ojca, zaczyna zaglądać do szynku i próbować alkoholu. W porę zajmuje się nim Joanna. Chłopak jest pełen szacunku dla młodej nauczycielki, słucha jej, wykonuje polecenia, chętnie się uczy, często pomaga dziewczynie w obowiązkach domowych: „Jednak od niedawna to stare dziecinne serce po raz pierwszy może rozkwitło uczuciem innym niż uczucie krzywdy, bojaźni, bosych nóg i karczemnych wrażeń. Nigdy w życiu nie widział tak ślicznej panienki, jaką w oczach jego była Joanna, i nie słyszał ani tak łagodnego głosu, ani tak ciekawych powiastek jak te, które opowiadała mu ona, ilekroć gotowała obiad lub naprawiała bieliznę, a on dopomagał jej, w czym mógł (...). Odkąd mu powiedziała, aby był dobrym dla malutkiej Mańki, nie bił jej nigdy, nie szczypał i nie straszył, bardzo często widzieć ich można było trzymających się za ręce i z powagą przechadzających się po dziedzińcu.”
Postacie Kostka i małej Mańki symbolizują przypadki innych dzieci – pokrzywdzonych, często nieszczęśliwych i niekochanych, równocześnie jednak pełnych zapału, przepełnionych skrywaną dobrocią, miłością. To nie tylko „dziecięce obrazki” z czasów pisarki, ale również portrety wielu współczesnych maluchów pozbawionych opieki, głodnych, zaniedbanych. Dzieci są całkowicie bezbronne i tylko od dorosłych zależy ich los, dlatego problematyka spraw (i praw) dziecka musi być stale aktualna.
Motyw miłości
Temat miłości w noweli Orzeszkowej został ujęty w perspektywie więzi rodzinnych oraz niespełnionego, ograniczonego barierami materialnymi uczucia ubogiej dziewczyny do sytuowanego doktora Adama.
Bardzo wyraźnie zaznaczona jest miłość rodzeństwa Lipskich wyrażająca się poprzez wspólną troskę, wzajemną pomoc i wsparcie. Joanna wyraża szacunek i przywiązanie do brata, wykonując codzienne obowiązki: gotuje mu, naprawia jego bieliznę, podaje posiłki, robi zakupy, sprząta. Niepokoi się także o ich wspólną przyszłość. Są sierotami. Gdy żył profesor Lipski, sytuacja materialna rodziny była stabilna, po jego śmierci komplikuje się. We wszelkich trudnych decyzjach siostra zasięga rady brata, np. w kwestii nauczania dzieci. On zaś, na wieść o możliwości uwięzienia Joanny, decyduje się zadłużyć, byle tylko ocalić honor dziewczyny. Brat i siostra są nie tylko rodzeństwem, są parą oddanych przyjaciół.
strona: 1 2 3 4
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies