Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Orzeszkowej
Orzeszkowa prezentuje tytułowego bohatera – Tadeusza jako dwuletniego chłopca. „Urodził się na Gromniczną i miał dwa lata i dwadzieścia dwa tygodnie wieku swego. Od roku przeszło nie ssał już piersi matczynej, natomiast codziennie (...) przypinał się z całej mocy do brzegu garnka, który matka przy ustach mu trzymała, i pił mleko powoli, z lubością, z rozstawionymi krótkimi palcami rąk, z wydobytym spod radna kolanem i z głuchym postękiwaniem, objawiającym doskonałe zadowolenie i głęboko uczuwaną błogość.”
Miał jasne włosy i brązową od słońca skórę. Turkusowe oczy świeciły w jego ogorzałej twarzy, pulchne policzki okrywał rumieniec. Raz w tygodniu rodzice poddawali go zabiegowi kąpieli. Nie przepadał za tym rytuałem, który nieraz odbywał się z użyciem dziahy – kolorowej wstążki opasującej kibić Chwedory. Na co dzień Tadeusz oddawał się zabawom. Był ciekaw świata, wszystko wzbudzało jego zainteresowanie: kogut o ognistych skrzydłach, puszysty kot, spacerujące kaczki z szerokimi dziobami, kołujący gołąb. Przypatrywał się otoczeniu uważnie i z zachwytem.
Nie miał rodzeństwa, przyszedł na świat po kilku latach małżeństwa Chwedory i Klemensa. Rodzice długo czekali na potomka. Był „aniołem pokoju”. Klemens dzięki jedynakowi począł szanować małżonkę i zaprzestał picia alkoholu. Malec uwielbiał ojca. Spostrzegłszy go w polu, od razu zaczął wyrywać się w jego stronę. Płakał, gdy matka oponowała, ponieważ nie chciała przeszkadzać w pracy Klemensowi. Wobec takiej manifestacji uczuć, uległa jednak i wszyscy troje przystanęli na chwilę w codziennej gonitwie „Pomiędzy dwojgiem wysokich i silnych ludzi nagie ciałko dziecinne świeciło na słońcu jak posążek z pozłacanego brązu. Klemens zdjął dziecko z płotu, wziął je w żylaste ramiona i z pochyloną nieco głową patrzał mu w twarz.”
Mężczyzna, udając zagniewanie, przywitał się z jedynakiem, uściskał go i wycałował. Następnie Chwedora wzięła chłopca i ruszyli do dworu. Tutaj kobieta musiała zająć się pracą. Malec do czasu siedział cierpliwie na trawie, później zaczął popłakiwać, matka uspokajała go różnymi sposobami: obietnicą konnej przejażdżki, bo tą bardzo lubił, kawałkiem chleba, aż w końcu groźbą kary.
Dziecko zamilkło, a wnet zainteresowało się sikorką „z żółtym brzuszkiem i błękitnymi skrzydłami”. Tadeusz ruszył za nią sterowany ciekawością i pragnieniem odkrywania świata. Zapędził się w „las maku”, podeptał zielsko i znalazł się między grządkami wonnych ziół, przypatrywał się kwiatom, zląkł czupurnego stracha na wróble, wzorem ptaków podjadł zielonego groszku. Wyszedł z „grochowego raju” i dotarł do rozległej zielonej przestrzeni, pośród której coś błyszczało. Podbiegł bliżej, nad wodnym oczkiem rozsiały się beztrosko niezapominajki. Chłopca zadziwił ten widok. Począł zrywać kwiaty, przypominając sobie chwile, gdy wspólnie z matką układali błękitne bukiety. Wspomniał także, gdy kilka wiązanek zanieśli i złożyli u stóp posągu Najświętszej Panny, kilka podarowali dworskiej panience. Zaabsorbowany rwaniem kwiecia, nie spostrzegł sadzawki, nie wiedział, że pośród zieleni kryje się niebezpieczeństwo. Krótka chwila, „(...) woda silnie plusnęła. Tadeusz zniknął.” Dziecko, pozbawione opieki, utonęło. Nikt tego nie zauważył. Święta figura pozostała nieruchoma, wiejskie kobiety dalej pracowały, dworskie dziewczęta leniwie zrywały róże i georginie. Tadeusz – charakterystyka
Autor: Ewa PetniakOrzeszkowa prezentuje tytułowego bohatera – Tadeusza jako dwuletniego chłopca. „Urodził się na Gromniczną i miał dwa lata i dwadzieścia dwa tygodnie wieku swego. Od roku przeszło nie ssał już piersi matczynej, natomiast codziennie (...) przypinał się z całej mocy do brzegu garnka, który matka przy ustach mu trzymała, i pił mleko powoli, z lubością, z rozstawionymi krótkimi palcami rąk, z wydobytym spod radna kolanem i z głuchym postękiwaniem, objawiającym doskonałe zadowolenie i głęboko uczuwaną błogość.”
Miał jasne włosy i brązową od słońca skórę. Turkusowe oczy świeciły w jego ogorzałej twarzy, pulchne policzki okrywał rumieniec. Raz w tygodniu rodzice poddawali go zabiegowi kąpieli. Nie przepadał za tym rytuałem, który nieraz odbywał się z użyciem dziahy – kolorowej wstążki opasującej kibić Chwedory. Na co dzień Tadeusz oddawał się zabawom. Był ciekaw świata, wszystko wzbudzało jego zainteresowanie: kogut o ognistych skrzydłach, puszysty kot, spacerujące kaczki z szerokimi dziobami, kołujący gołąb. Przypatrywał się otoczeniu uważnie i z zachwytem.
Nie miał rodzeństwa, przyszedł na świat po kilku latach małżeństwa Chwedory i Klemensa. Rodzice długo czekali na potomka. Był „aniołem pokoju”. Klemens dzięki jedynakowi począł szanować małżonkę i zaprzestał picia alkoholu. Malec uwielbiał ojca. Spostrzegłszy go w polu, od razu zaczął wyrywać się w jego stronę. Płakał, gdy matka oponowała, ponieważ nie chciała przeszkadzać w pracy Klemensowi. Wobec takiej manifestacji uczuć, uległa jednak i wszyscy troje przystanęli na chwilę w codziennej gonitwie „Pomiędzy dwojgiem wysokich i silnych ludzi nagie ciałko dziecinne świeciło na słońcu jak posążek z pozłacanego brązu. Klemens zdjął dziecko z płotu, wziął je w żylaste ramiona i z pochyloną nieco głową patrzał mu w twarz.”
Mężczyzna, udając zagniewanie, przywitał się z jedynakiem, uściskał go i wycałował. Następnie Chwedora wzięła chłopca i ruszyli do dworu. Tutaj kobieta musiała zająć się pracą. Malec do czasu siedział cierpliwie na trawie, później zaczął popłakiwać, matka uspokajała go różnymi sposobami: obietnicą konnej przejażdżki, bo tą bardzo lubił, kawałkiem chleba, aż w końcu groźbą kary.
Małe Tadeusz portretuje wszystkie dzieci. Każdy maluch jest zaintrygowany światem i chce go poznawać. Dzieci nie wiedzą o wielu pułapkach, które kryje otoczenie. Pierwszymi życiowymi „przewodnikami” są dla nich najczęściej rodzice. To oni ostrzegają przed niebezpieczeństwami, czasem jednak są zbyt pochłonięci pracą i zapominają o swoich pociechach. Wszelkie nieszczęścia przytrafiające się malcom, powodowane są zwykle z winy dorosłych. Dzieci ufne i nieświadome zagrożeń, wielokrotnie stają się niewinnymi ofiarami. Dorośli muszą o tym pamiętać.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies