Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Orzeszkowej
Hela sypiała obok swej pani w rzeźbionym, orzechowym łóżku. Krzycka, czyniąc znak krzyża nad zasypiającą dziewczynką, nie mogła nadziwić się jej urodzie: „Jaka ona śliczna, Czernisu!”– mawiała do służącej. Nie zapominano również o edukacji panienki. Po roku Hela płynnie mówiła po francusku, znała wiele piosenek i wierszyków w tym języku. Nauczono ją odpowiednich manier, grzecznego zachowania i gracji. Poruszała się lekko i swobodnie. Wykształcono w niej poczucie estetyki i piękna, przez co czasem wydawała się niesforna, zdegustowana. Kaprysiła, gdy przyniesiono jej buciki nie tak śliczne, jakby sobie życzyła. Nikomu to nie przeszkadzało, uznawano, iż Hela ma swój wysublimowany gust.
Kiedy dziewczynka miała osiem lat, opiekunka odkryła w niej talent do śpiewu. Pewnego jesiennego popołudnia, gdy Helka bawiła się przepiękną lalką na ganku willi, zanuciła jedną ze znanych sobie francuskich piosenek. To wtedy pani Emilia postanowiła uczyć ją muzyki. Wieczorami dał się słyszeć dźwięczny, dziecinny głos i akordy melodii płynącej z fortepianu. Słysząc je, garderobiana przemawiała do leżącego obok jej nóg psiaka:
„ – Słyszysz ? Pamiętasz? I ty kiedyś tam byłeś!”
Krzycka bardzo pragnęła wyjechać do Włoch. Jej marzenie spełniło się po kilu miesiącach. Pojechali całą trójką – ona, jej służąca Czernisia i Hela, która uprosiła dobrodziejkę o możliwość zabrania ze sobą Elfa. Pobyt we Włoszech przeciągnął się do kilku miesięcy. Helka w tym czasie trochę urosła, schudła: „Długie, cienkie te nogi, przybrane w bardzo ciasne i wysokie kamasze, czyniły ją trochę niezgrabną. Regularny owal jej twarzy nadwerężył się też nieco przez wychudnięcie będące zapewne skutkiem długiej podróży; odkryte ramiona były chude i czerwone.”
Dziecko zaczęło stawać się niezgrabnym podlotkiem, „którego jednak rysy zapowiadały przyszłą piękność młodej dziewczyny”. Pani Emilia po powrocie z podróży posmutniała, wydawała się za czymś tęsknić. Gdy Helka i służąca rozpakowywały kufry w garderobie, siedziała przygnębiona w salonie. W tym czasie przyszła Janowa, by spotkać się z krewniaczką. Hela pokazywała jej wszystkie rzeczy, w które wyposażała ją opiekunka: kapelusze, wstążki, kuferek pełen grzebieni, mydełek, szpilek do włosów i perfum. Pośród tych wspaniałości były dziecinne zabawki: piękne, niczym żywe, ptaki, zwierzątka i przedmioty codziennego użytku „srebrnie i złoto połyskujące”. Murarzowa nie mogła się temu nadziwić: „ – Mój Boże! – szepnęła z westchnieniem – żeby to moje dzieciaki choć zobaczyć to wszystko mogły...”
Na te słowa dziewczynka pochwyciła wyjmowane z kufra przedmioty i zaczęła je wręczać ciotce. Córkom Janowej pragnęła podarować prócz maskotek kolorowe wstążki. Ciotka nie śmiała przyjąć darów, ale wzruszyła ją postawa dziecka. Mała Hela wypełniła kieszenie odzieży Janowej mnóstwem cukierków. Wieczorem, gdy służąca czesała przed snem swoją panią, ta wyznała jej, że Hela zaczyna sprawiać jej kłopot. Dorastała, nie była już tak miłym dzieckiem, które stale można przytulać, rozpieszczać. Okazywała swoje uczucia, demonstrowała niezadowolenie. Stała się kapryśna. Czernicka przypominała: „ – Pani przyzwyczaiła panienkę do swej nadzwyczajnej dobroci...” Wspomniała też o możliwej wizycie pewnego włoskiego artysty, na którego koncercie była Krzycka podczas pobytu we Florencji. Muzyk przypadł do gustu pani Emilii: „Nieprawdaż, Czernisiu, że gra on prześlicznie! Jest to prawdziwy i wielki artysta! (...) o! ci Włosi! Jeśli który z nich pięknym jest, to już pięknym – jak marzenie...” Kilka wieczorów z rzędu bawił w posiadłości, gdzie się zatrzymały i umilał wieczory podróżniczkom.Streszczenie noweli „Dobra pani”
Autor: Ewa PetniakHela sypiała obok swej pani w rzeźbionym, orzechowym łóżku. Krzycka, czyniąc znak krzyża nad zasypiającą dziewczynką, nie mogła nadziwić się jej urodzie: „Jaka ona śliczna, Czernisu!”– mawiała do służącej. Nie zapominano również o edukacji panienki. Po roku Hela płynnie mówiła po francusku, znała wiele piosenek i wierszyków w tym języku. Nauczono ją odpowiednich manier, grzecznego zachowania i gracji. Poruszała się lekko i swobodnie. Wykształcono w niej poczucie estetyki i piękna, przez co czasem wydawała się niesforna, zdegustowana. Kaprysiła, gdy przyniesiono jej buciki nie tak śliczne, jakby sobie życzyła. Nikomu to nie przeszkadzało, uznawano, iż Hela ma swój wysublimowany gust.
Kiedy dziewczynka miała osiem lat, opiekunka odkryła w niej talent do śpiewu. Pewnego jesiennego popołudnia, gdy Helka bawiła się przepiękną lalką na ganku willi, zanuciła jedną ze znanych sobie francuskich piosenek. To wtedy pani Emilia postanowiła uczyć ją muzyki. Wieczorami dał się słyszeć dźwięczny, dziecinny głos i akordy melodii płynącej z fortepianu. Słysząc je, garderobiana przemawiała do leżącego obok jej nóg psiaka:
„ – Słyszysz ? Pamiętasz? I ty kiedyś tam byłeś!”
Krzycka bardzo pragnęła wyjechać do Włoch. Jej marzenie spełniło się po kilu miesiącach. Pojechali całą trójką – ona, jej służąca Czernisia i Hela, która uprosiła dobrodziejkę o możliwość zabrania ze sobą Elfa. Pobyt we Włoszech przeciągnął się do kilku miesięcy. Helka w tym czasie trochę urosła, schudła: „Długie, cienkie te nogi, przybrane w bardzo ciasne i wysokie kamasze, czyniły ją trochę niezgrabną. Regularny owal jej twarzy nadwerężył się też nieco przez wychudnięcie będące zapewne skutkiem długiej podróży; odkryte ramiona były chude i czerwone.”
Dziecko zaczęło stawać się niezgrabnym podlotkiem, „którego jednak rysy zapowiadały przyszłą piękność młodej dziewczyny”. Pani Emilia po powrocie z podróży posmutniała, wydawała się za czymś tęsknić. Gdy Helka i służąca rozpakowywały kufry w garderobie, siedziała przygnębiona w salonie. W tym czasie przyszła Janowa, by spotkać się z krewniaczką. Hela pokazywała jej wszystkie rzeczy, w które wyposażała ją opiekunka: kapelusze, wstążki, kuferek pełen grzebieni, mydełek, szpilek do włosów i perfum. Pośród tych wspaniałości były dziecinne zabawki: piękne, niczym żywe, ptaki, zwierzątka i przedmioty codziennego użytku „srebrnie i złoto połyskujące”. Murarzowa nie mogła się temu nadziwić: „ – Mój Boże! – szepnęła z westchnieniem – żeby to moje dzieciaki choć zobaczyć to wszystko mogły...”
Dama wydała polecenie służącej, by na wszelki wypadek zajęła się przygotowaniem mieszkania na przyjazd niezapowiedzianego gościa. Wieczorami obydwie rozmawiały o dorastaniu Heli i jej przemijającej urodzie: „ – Czy zauważyłaś Czernisiu, że panienka szpetniej?” Panna Czernicka podkreślała, że Hela dojrzewa, jej wygląd zmienia się, ale „zawsze jednak panienka jest bardzo ładna...”
strona: 1 2 3 4 5
Szybki test:
By zabić nudę Krzycka z noweli „Dobra pani” grywała na:a) skrzypcach
b) harfie
c) wiolonczeli
d) fortepianie
Rozwiązanie
Krzycka z noweli „Dobra pani” na koncercie włoskiego artysty była podczas pobytu:
a) we Florencji
b) w Genui
c) w Rzymie
d) w Genewie
Rozwiązanie
W Wiedniu tytułowa bohaterka z noweli „Dobra pani” upodobała sobie:
a) kanarka
b) kota perskiego
c) papugę
d) psa
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies