Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Orzeszkowej
Czernisia mówiła o sobie, obawiała się starości. Stwierdziła, że w takiej sytuacji musi mieć na uwadze własną osobę, by zapewnić sobie godną jesień życia. Starała się ukryć łzy, które nagle zabłysły w jej oczach. Opowiadała dalej... Krzycka zainteresowała się wtedy hrabią, ale ów był żonaty. „Ksiądz spowiednik wytłumaczył dobrej pani, że żonatego kochać nie trzeba, bo można za to pójść do piekła – i sam po hrabi nastąpił.” To było w Paryżu. W Wiedniu pani upodobała sobie papugę. Nabyła ją i hodowała. Karmiła przysmakami, ale papuga stała się nudna i poszła do garderoby. Następnie zainteresowała się pieskiem, lecz i on znudził się dobrej pani. Oddała go do garderoby, a potem była.... dziewczynka. Hela rozpoznała w bajce Czernickiej całą „garderobianą trójkę”: pannę służącą, Elfa i siebie. Płakała. Dwie wąskie strużki płynęły po bladych dziecięcych policzkach. Czernisia nakazała jej położyć się spać, sama tymczasem wybiegła do sypialni pani, skąd rozlegał się uporczywy dźwięk dzwonka. Lokaj przed chwilą zamknął drzwi za wychodzącym gościem. Zaczynało świtać.
Pani Ewelina wkrótce po wyjeździe znanego artysty ponownie udała się za granicę. Hela wróciła do wujostwa. Ich mieszkanie było ciasne i zaciemnione: „nad samą prawie ziemią umieszczone okna skąpo oświetlały izbę dość obszerną, z niskim belkowanym sufitem, ze ścianami okrytymi szczerniałym i chropowatym tynkiem, z podłogą glinianą i wielkim piecem do pieczenia chleba i gotowania służącym, a zapełniającym całą prawie czwartą część izby.”
W przyległej izdebce spało kilkumiesięczne niemowlę. W pomieszczeniu z piecem przebywała zwykle cała rodzina: Jan, jego żona i dzieci: dwunastoletni Wicek i dziewczynki w wieku od ośmiu do dziesięciu lat. Dzieci dokazywały i śmiały się wesoło. Janowa przygotowywała wieczerzę, a Jan, po dniu pracy, odpoczywał przy stole. W rogu tapczanu, tuż obok gromadki dzieci, siedziała smutna Hela. Miała już około dziesięciu lat. Ubrania, które dostała od swej pani, zniszczyły się nieco. Wyrastała z nich. Obok niej znajdował się wykwintny kuferek, a w nim przedmioty, uważane za skarby: grzebienie, szczotki, pudełka od mydeł i puste flakony po perfumach. Dziewczynka czesała włosy i przeglądała się w lustrze, co wzbudzało pogardę hałaśliwego rodzeństwa. Po chwili oddała im swoje lusterko. Murarzowa zawołała wszystkich do stołu. Hela jadła niewiele, co niepokoiło Janową. Martwiła się również stanem zdrowia krewniaczki, ponieważ ta znacznie częściej chorowała od jej dzieci. „Nasze dzieci latają po dworze bose i w koszulach, a ją tu w izbie przy piecu, w tym niby futerku febra wciąż trzęsie.” Murarz uspokajał żonę słowami: „przywyknie”.
W sąsiedniej izbie obudziło się z płaczem niemowlę. Ciotka poprosiła Helę, by zaśpiewała dziecku piosenkę. Dźwięczny dziecięcy głosik wypełnił pomieszczenia. Umilkło rodzeństwo i dorośli. Hela śpiewała jedna ze swych ulubionych francuskich piosenek – o białej róży. Jan opowiedział małżonce o spotkaniu z posesorem (zarządcą majątkowym) Krzyckiej. Mężczyzna wręczył mu w kopercie część sumy, którą pani Ewelina zadeklarowała się wypłacać Helce do czasu, aż będzie dorosła. Pieniądze miały być przeznaczone na utrzymanie i edukację dziewczynki. Hela przypadkiem usłyszała rozmowę Jana i Janowej. Wbiegła do kuchni i ujrzawszy kopertę, sądziła, że to list od dawnej opiekunki. Kwotę postanowiono przeznaczyć na nową odzież dla Heli. Jej „pałacowa” garderoba zupełnie nie nadawała się do ubogiej wiejskiej chaty. Pozostała część sumy miała być odłożona na inne, późniejsze potrzeby dziecka. Streszczenie noweli „Dobra pani”
Autor: Ewa PetniakCzernisia mówiła o sobie, obawiała się starości. Stwierdziła, że w takiej sytuacji musi mieć na uwadze własną osobę, by zapewnić sobie godną jesień życia. Starała się ukryć łzy, które nagle zabłysły w jej oczach. Opowiadała dalej... Krzycka zainteresowała się wtedy hrabią, ale ów był żonaty. „Ksiądz spowiednik wytłumaczył dobrej pani, że żonatego kochać nie trzeba, bo można za to pójść do piekła – i sam po hrabi nastąpił.” To było w Paryżu. W Wiedniu pani upodobała sobie papugę. Nabyła ją i hodowała. Karmiła przysmakami, ale papuga stała się nudna i poszła do garderoby. Następnie zainteresowała się pieskiem, lecz i on znudził się dobrej pani. Oddała go do garderoby, a potem była.... dziewczynka. Hela rozpoznała w bajce Czernickiej całą „garderobianą trójkę”: pannę służącą, Elfa i siebie. Płakała. Dwie wąskie strużki płynęły po bladych dziecięcych policzkach. Czernisia nakazała jej położyć się spać, sama tymczasem wybiegła do sypialni pani, skąd rozlegał się uporczywy dźwięk dzwonka. Lokaj przed chwilą zamknął drzwi za wychodzącym gościem. Zaczynało świtać.
Pani Ewelina wkrótce po wyjeździe znanego artysty ponownie udała się za granicę. Hela wróciła do wujostwa. Ich mieszkanie było ciasne i zaciemnione: „nad samą prawie ziemią umieszczone okna skąpo oświetlały izbę dość obszerną, z niskim belkowanym sufitem, ze ścianami okrytymi szczerniałym i chropowatym tynkiem, z podłogą glinianą i wielkim piecem do pieczenia chleba i gotowania służącym, a zapełniającym całą prawie czwartą część izby.”
W przyległej izdebce spało kilkumiesięczne niemowlę. W pomieszczeniu z piecem przebywała zwykle cała rodzina: Jan, jego żona i dzieci: dwunastoletni Wicek i dziewczynki w wieku od ośmiu do dziesięciu lat. Dzieci dokazywały i śmiały się wesoło. Janowa przygotowywała wieczerzę, a Jan, po dniu pracy, odpoczywał przy stole. W rogu tapczanu, tuż obok gromadki dzieci, siedziała smutna Hela. Miała już około dziesięciu lat. Ubrania, które dostała od swej pani, zniszczyły się nieco. Wyrastała z nich. Obok niej znajdował się wykwintny kuferek, a w nim przedmioty, uważane za skarby: grzebienie, szczotki, pudełka od mydeł i puste flakony po perfumach. Dziewczynka czesała włosy i przeglądała się w lustrze, co wzbudzało pogardę hałaśliwego rodzeństwa. Po chwili oddała im swoje lusterko. Murarzowa zawołała wszystkich do stołu. Hela jadła niewiele, co niepokoiło Janową. Martwiła się również stanem zdrowia krewniaczki, ponieważ ta znacznie częściej chorowała od jej dzieci. „Nasze dzieci latają po dworze bose i w koszulach, a ją tu w izbie przy piecu, w tym niby futerku febra wciąż trzęsie.” Murarz uspokajał żonę słowami: „przywyknie”.
Gdy gospodarze naradzali się nad swoją krewniaczką, ona po cichu wymknęła się z domostwa. Na zewnątrz szarzało, powietrze było wilgotne, padał deszcz. Hela dotarła do ulicy Zamiejskiej, gdzie niegdyś mieszkała. Patrzyła na ogród i obserwowała posesję. Stróż w ciszy rąbał drzewo na opał, w oddali unosiła się strużka dymu – gotowano wieczerzę. Dziewczynka przesunęła się pod ścianą pałacyku i znalazła się w pobliżu ganku. U stóp schodów leżał ubłocony, wygłodniały i wynędzniały Elf. Helka, wziąwszy go na ręce, szeptała: „ – Elfku mój! Elfku! Piesku mój drogi, złoty, najmilszy!” Tuliła zwierzaka i całowała. Nie przestawała przy tym wspominać dawnych, dobrych czasów. Przez okno zaglądała do pokoju. Widziała pąsowe firanki, olbrzymie lustro, przed którym kiedyś ubierała ją pani. Patrzyła na trawnik, na którym pośród wybuchów śmiechu, układały bukiety z kwiatów. Zastanawiała się, czy Krzycka i jej służąca wyjechały. Wskazywały na to cisza w budynku i wokół niego. Przypomniała sobie podróż do Włoch, lazurowe włoskie niebo, słońce i piękną pogodę. Ogarnęła ją senność i osunęła się na pobliską mokrą ławkę. Robiło się coraz ciemniej. Wyziębłą, przemoczoną i spłakaną Helkę znalazł Jan. Wzruszył się, widząc zaspane i udręczone dziecko. Rękawem otarł łzy. Pochwycił małą w objęcia i zniósł ją z ganku. Odtrącił śpiącego Elfa i ruszył w kierunku swojej chaty.
strona: 1 2 3 4 5
Szybki test:
By zabić nudę Krzycka z noweli „Dobra pani” grywała na:a) skrzypcach
b) wiolonczeli
c) fortepianie
d) harfie
Rozwiązanie
Krzycka z noweli „Dobra pani” na koncercie włoskiego artysty była podczas pobytu:
a) w Rzymie
b) w Genewie
c) we Florencji
d) w Genui
Rozwiązanie
Jedną z ulubionych francuskich piosenek Heli z noweli „Dobra pani” była piosenka o:
a) białej róży
b) zielonym kotku
c) czerwonym baloniku
d) kolorowych wstążkach
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies