Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Kolejny bezpośredni zwrot do „pielgrzyma” wprowadza próbę wytłumaczenia upadku Rzymu:
„(...) Widzisz, jako miasta tak możnego
I trup szczęścia poważność wypuszcza pierwszego.
To miasto, świat zwalczywszy, i siebie zwalczyło,
By nic niezwalczonego od niego nie było”.
Jedynym warunkiem dalszego nazywania Rzymu „niezwyciężonym” okazało się być „zwalczenie” samego siebie. Druga części „Epitafium”, zgodnie z definicją gatunku, wprowadza wątek rozpamiętywania straty i użalania się nad losem zmarłego, czyli laudatio:
„Dziś w Rzymie zwyciężonym Rzym niezwyciężony
(To jest ciało w swym cieniu) leży pogrzebiony.
Wszytko się w nim zmieniło, sam trwa prócz odmiany
Tyber, z piaskiem do morza co bieży zmieszany”.
Idąc za wymogami epitafium, w finalnej części powinno następować consolatio, czyli pocieszenie. Sęp Szarzyński sięgnął jednak po puentę, zbliżającą utwór w stronę upodobanego sobie epigramatu:
„Patrz, co Fortuna broi: to się popsowało,
Co było nieruchome; trwa, co się ruchało”.
Zawarte w zacytowanym dwuwiersze pouczenie dotyczy nieuchronności zmian, jakim został poddany symbol zachodniej cywilizacji, czyli tytułowy Rzym. Czas nie oszczędza nikogo i niczego, wpływa na pomniki, budowle, ludzi, Fortuna jest niestała, nie ulega prawom i normom. To, co kiedyś zdawało się nieruchome, zostało zburzone, zaś to, co nosiło ślady trwałości, legło w gruzach.
„Epitafium Rzymowi” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego jest napisane regularnym trzynastozgłoskowcem ze średniówką po siódmej sylabie i stałym układzie rymów parzystych. Utwór został poświęcony nie tylko upadkowi Imperium Rzymskiego, lecz także destrukcji pewnych obyczajów, zachowań, kultury, sztuki.
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Epitafium Rzymowi - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlgaKolejny bezpośredni zwrot do „pielgrzyma” wprowadza próbę wytłumaczenia upadku Rzymu:
„(...) Widzisz, jako miasta tak możnego
I trup szczęścia poważność wypuszcza pierwszego.
To miasto, świat zwalczywszy, i siebie zwalczyło,
By nic niezwalczonego od niego nie było”.
Jedynym warunkiem dalszego nazywania Rzymu „niezwyciężonym” okazało się być „zwalczenie” samego siebie. Druga części „Epitafium”, zgodnie z definicją gatunku, wprowadza wątek rozpamiętywania straty i użalania się nad losem zmarłego, czyli laudatio:
„Dziś w Rzymie zwyciężonym Rzym niezwyciężony
(To jest ciało w swym cieniu) leży pogrzebiony.
Wszytko się w nim zmieniło, sam trwa prócz odmiany
Tyber, z piaskiem do morza co bieży zmieszany”.
Idąc za wymogami epitafium, w finalnej części powinno następować consolatio, czyli pocieszenie. Sęp Szarzyński sięgnął jednak po puentę, zbliżającą utwór w stronę upodobanego sobie epigramatu:
„Patrz, co Fortuna broi: to się popsowało,
Co było nieruchome; trwa, co się ruchało”.
Zawarte w zacytowanym dwuwiersze pouczenie dotyczy nieuchronności zmian, jakim został poddany symbol zachodniej cywilizacji, czyli tytułowy Rzym. Czas nie oszczędza nikogo i niczego, wpływa na pomniki, budowle, ludzi, Fortuna jest niestała, nie ulega prawom i normom. To, co kiedyś zdawało się nieruchome, zostało zburzone, zaś to, co nosiło ślady trwałości, legło w gruzach.
„Epitafium Rzymowi” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego jest napisane regularnym trzynastozgłoskowcem ze średniówką po siódmej sylabie i stałym układzie rymów parzystych. Utwór został poświęcony nie tylko upadkowi Imperium Rzymskiego, lecz także destrukcji pewnych obyczajów, zachowań, kultury, sztuki.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies