Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Wiadomości wstępne
Jan Kochanowski jest autorem ponad trzystu fraszek. Pisane zarówno po łacinie, jak i w języku polskim utwory te zostały zebrane w kilka ksiąg i doczekały się publikacji na krótko przed śmiercią poety, w 1584 roku w krakowskiej drukarni Łazarzowej (u Januszowskiego). Zbiór łaciński został zatytułowany „Foricoenia”, natomiast polski – ze względu na ich ilość - podzielono aż na trzy księgi: „Fraszki pierwsze”, „...wtóre”, „...trzecie”.
Zawarta w krótkich, żartobliwych fraszkach filozofia tylko na pierwszy rzut oka różni się od tej obecnej w podniosłych, pełnych rozbudowanych metafor i ukrytych znaczeń „Pieśniach”:
„Filozofia praktyczna Fraszek nie tyle różni się od filozofii Pieśni, ile ją uzupełnia, ten sam poeta, który w Pieśniach ogarnął się w płaszcz cnoty, we Fraszkach zasłania się kpiną połączoną z pochwałą widzianego świata i przelotnego zdarzenia” (J. Ziomek, „Renesans”, Warszawa 1976, s. 324).
Utwór Jana Kochanowskiego pod tytułem „Na swoje księgi” ze względu na konstrukcję podmiotu i adresata oraz poruszaną tematykę należy do grona fraszek autotematycznych, powszechnie znanych jako „fraszki o fraszkach”. Renesansowy myśliciel zawarł w analizowanym dziele swoje poglądy na temat roli oraz procesu tworzenia tych krótkich, żartobliwych dziełek. Podobnie uczynił także w wierszach: „O fraszkach” („Najdziesz tu fraszkę dobrą...”), „Na fraszki” („A cóż czynić?”), „Do swych rymów” („Rymy głupie, rymy nieobaczne”), „O fraszkach” („Próżno mnie do dziewiąci lat swe fraszki chowa”).
Interpretacja i analiza
Fraszka „Na swoje księgi” Jana Kochanowskiego zawiera poglądy autora na temat własnej twórczości, roli poezji oraz poety, to utwór o charakterze programowym.
Wiersz rozpoczyna się wyznaniem pierwszoosobowego podmiotu, którego możemy nazwać fraszkopisarzem. Składa on deklarację tematyki swoich dziełek:
„Nie dbają moje papiery
O przeważne bohatery;”.
Przede wszystkim nie zamierza pisać o poważnych, mitycznych bohaterach. Nie interesuje go wojenna tematyka („Nic u nich Mars, chocia srogi”), pełna antycznych herosów („I Achilles prędkonogi”).Na swoje księgi - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlgaWiadomości wstępne
Jan Kochanowski jest autorem ponad trzystu fraszek. Pisane zarówno po łacinie, jak i w języku polskim utwory te zostały zebrane w kilka ksiąg i doczekały się publikacji na krótko przed śmiercią poety, w 1584 roku w krakowskiej drukarni Łazarzowej (u Januszowskiego). Zbiór łaciński został zatytułowany „Foricoenia”, natomiast polski – ze względu na ich ilość - podzielono aż na trzy księgi: „Fraszki pierwsze”, „...wtóre”, „...trzecie”.
Zawarta w krótkich, żartobliwych fraszkach filozofia tylko na pierwszy rzut oka różni się od tej obecnej w podniosłych, pełnych rozbudowanych metafor i ukrytych znaczeń „Pieśniach”:
„Filozofia praktyczna Fraszek nie tyle różni się od filozofii Pieśni, ile ją uzupełnia, ten sam poeta, który w Pieśniach ogarnął się w płaszcz cnoty, we Fraszkach zasłania się kpiną połączoną z pochwałą widzianego świata i przelotnego zdarzenia” (J. Ziomek, „Renesans”, Warszawa 1976, s. 324).
Utwór Jana Kochanowskiego pod tytułem „Na swoje księgi” ze względu na konstrukcję podmiotu i adresata oraz poruszaną tematykę należy do grona fraszek autotematycznych, powszechnie znanych jako „fraszki o fraszkach”. Renesansowy myśliciel zawarł w analizowanym dziele swoje poglądy na temat roli oraz procesu tworzenia tych krótkich, żartobliwych dziełek. Podobnie uczynił także w wierszach: „O fraszkach” („Najdziesz tu fraszkę dobrą...”), „Na fraszki” („A cóż czynić?”), „Do swych rymów” („Rymy głupie, rymy nieobaczne”), „O fraszkach” („Próżno mnie do dziewiąci lat swe fraszki chowa”).
Interpretacja i analiza
Fraszka „Na swoje księgi” Jana Kochanowskiego zawiera poglądy autora na temat własnej twórczości, roli poezji oraz poety, to utwór o charakterze programowym.
Wiersz rozpoczyna się wyznaniem pierwszoosobowego podmiotu, którego możemy nazwać fraszkopisarzem. Składa on deklarację tematyki swoich dziełek:
„Nie dbają moje papiery
O przeważne bohatery;”.
Zamiast dokładać kolejną cegiełkę do kanonu dzieł traktujących o znanych z Mitologii poważnych postaciach, pragnie pisać utwory zabawne, lekkie, przyjemne:
„Ale śmiechy, ale żarty
Zwykły zbierać moje karty”.
„Pieśni, tańce i biesiady” - to one będą od tej pory wypełniać karty jego wierszy, ponieważ są wdzięcznym i wyszukiwanym tematem, można nawet powiedzieć, że same „wchodzą” do jego głowy: „Schadzają się do nich rady” (personifikacja).
Fraszkopisarz już wie, iż podczas biesiady czy zabawy nie przystoi być poważnym czy pracować:
„Statek tych czasów nie płaci,
Pracą człowiek próżno traci”.
Receptę na kielich zawsze pełen wina, na powszechną wesołość oraz ucztowanie do samego rana posiadają właśnie fraszki:
„Przy fraszkach mi wżdy naleją,
A to wniwecz, co się śmieją”.
Zakończenie wiersza może być także interpretowane w nieco inny, gorzkawy sposób, jako niezbyt pochlebną diagnozę szesnastowiecznego społeczeństwa. Posiadający duże doświadczenie z czytelnikami, znający ich upodobania podmiot potrafi doskonale zaspokoić ich potrzeby, dlatego właśnie zamierza pisać dzieła lekkie i zabawne. Nie musi to być podyktowane wyższym względami, niż czysto finansowe. Poważne utwory nie zapewnią podmiotowi poklasku i pełnego kielicha, tak jak fraszki. Wysuwający się zatem z wiersza wniosek nie jest zbyt optymistyczny – czytelnicy oczekują jedynie żartów. Na szczęście Kochanowski nie zrealizował deklarowanych przed podmiot w tym wierszu planów – jego fraszki są zróżnicowane i dotykają zarówno tematów lekkich, jak i poważnych.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies