Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Wiadomości wstępne
Biesiadno-filozoficzny utwór Jana Kochanowskiego „Pieśń XX”, znany także pod tytułem „Miło szaleć, kiedy czas po temu” został opublikowany w zbiorze „Księgi dwoje”, wydanym nakładem Drukarni Łazarzowej w Krakowie w 1586 roku.
Poeta podejmuje w nim najbardziej charakterystyczne motywy swojej twórczości – poszukiwanie tak zwanego „złotego środka” w życiu i w sztuce, dążenie do zachowania postawy stoickiej w najróżniejszych momentach, z jednoczesną gotowością do oddawania się zabawie i uciesze (epikureizm). O najczęstszych wątkach, podejmowanych przez renesansowego poetę w „Pieśniach” traktuje fragment opracowania Teodora Farenta: „W wielu pieśniach znaleźć można motywy antyczne – tworzą one bogaty zestaw obrazów i scen, aluzji do poszczególnych mitów, odwołań do konkretnych wydarzeń i postaci. Składają się one na wyrazisty, wspólny dla większości utworów nastrój, a co więcej pozwalają czytelnikowi wnioskować o postawie i światopoglądzie autora. Atmosfera spokoju i pogody, pełnej łagodności – a nierzadko humoru i dystansu – zadumy nad światem, tworzą „artysty portret własny”, którego najważniejsze cechy to dowcip, wszechstronna wiedza, żywa inteligencja, a przy tym umiar, harmonia, sceptycyzm podparty rzetelną podbudową filozoficzną, tolerancja. Obcy Kochanowskiemu jest wszelki radykalizm poglądów, a szerokość prezentowanych horyzontów myślowych i wielostronność wykształcenia sytuują autora w rzędzie najwybitniejszych postaci renesansu europejskiego” (T. Farent, „Fraszki, pieśni, treny Jana Kochanowskiego”, „Biblioteczka opracowań”, Lublin 2007).
Interpretacja i analiza
Renesansowy utwór Jana Kochanowskiego „Pieśń XX” rozpoczyna się refleksją podmiotu lirycznego na temat oddawania się beztroskiej zabawie i biesiadzie:
„Miło szaleć, kiedy czas po temu,
A tak, bracia, przypij każdy swemu,
Bo o głodzie nie chce się tańcować,
A podpiwszy, łacniej już błaznować”.
Warunkiem dobrego samopoczucia podczas uczty jest zorganizowanie jej w odpowiednim czasie. Poza tym nie można zapominać o dostatecznej ilości trunków oraz zróżnicowanym smakowo stole – wszystko to jednak trzeba dawkować z umiarem. Tylko człowiek podpity oraz suto najedzony jest zdolny do „tańcowania” oraz „błaznowania”. Miło szaleć, kiedy czas po temu... (Pieśń XX) - interepretacja i analiza
Autor: Karolina MarlgaWiadomości wstępne
Biesiadno-filozoficzny utwór Jana Kochanowskiego „Pieśń XX”, znany także pod tytułem „Miło szaleć, kiedy czas po temu” został opublikowany w zbiorze „Księgi dwoje”, wydanym nakładem Drukarni Łazarzowej w Krakowie w 1586 roku.
Poeta podejmuje w nim najbardziej charakterystyczne motywy swojej twórczości – poszukiwanie tak zwanego „złotego środka” w życiu i w sztuce, dążenie do zachowania postawy stoickiej w najróżniejszych momentach, z jednoczesną gotowością do oddawania się zabawie i uciesze (epikureizm). O najczęstszych wątkach, podejmowanych przez renesansowego poetę w „Pieśniach” traktuje fragment opracowania Teodora Farenta: „W wielu pieśniach znaleźć można motywy antyczne – tworzą one bogaty zestaw obrazów i scen, aluzji do poszczególnych mitów, odwołań do konkretnych wydarzeń i postaci. Składają się one na wyrazisty, wspólny dla większości utworów nastrój, a co więcej pozwalają czytelnikowi wnioskować o postawie i światopoglądzie autora. Atmosfera spokoju i pogody, pełnej łagodności – a nierzadko humoru i dystansu – zadumy nad światem, tworzą „artysty portret własny”, którego najważniejsze cechy to dowcip, wszechstronna wiedza, żywa inteligencja, a przy tym umiar, harmonia, sceptycyzm podparty rzetelną podbudową filozoficzną, tolerancja. Obcy Kochanowskiemu jest wszelki radykalizm poglądów, a szerokość prezentowanych horyzontów myślowych i wielostronność wykształcenia sytuują autora w rzędzie najwybitniejszych postaci renesansu europejskiego” (T. Farent, „Fraszki, pieśni, treny Jana Kochanowskiego”, „Biblioteczka opracowań”, Lublin 2007).
Interpretacja i analiza
Renesansowy utwór Jana Kochanowskiego „Pieśń XX” rozpoczyna się refleksją podmiotu lirycznego na temat oddawania się beztroskiej zabawie i biesiadzie:
„Miło szaleć, kiedy czas po temu,
A tak, bracia, przypij każdy swemu,
Bo o głodzie nie chce się tańcować,
A podpiwszy, łacniej już błaznować”.
W kolejnej zwrotce podmiot apeluje o odrzucenie powagi oraz „powieszenie” przywilejów „na kołku”, czyli poddanie się magii chwili. Zwraca się bezpośrednio do „pachołka”, który w zajmowaniu miejsca przy stole nie powinien kierować się dotychczasowymi podziałami społecznymi:
„Przywileje powieśmy na kołku
A ty wedla pana siądź, pachołku!”.
Wspólne ucztowanie powoduje zrównanie osób biorących udział w biesiadzie. Nie ma już sztucznych barier, tworzonych w codziennym życiu przez pochodzenie czy zamożność. Podobną analogię odnajdziemy w innych dziełach Kochanowskiego, przekonanego o równości ludzi w obliczu Fortuny.
Wracając do liryku, dobre myśli, pozytywne uczucia i radosna zabawa nigdy nie będą udziałem tych ludzi, którzy są oceniani przez stojących z boku i niebiorących udział w biesiadzie:
„Tam dobra myśl nigdy nie postoi,
Gdzie z rejestru patrzą, co przystoi”.
W trzeciej linijce strofy podmiot kolejny raz używa apostrofy. Tym razem kieruje ją do zbiorowości:
„A powiem wam, że się tym świat słodzi,
Gdy koleją statek i żart chodzi”.
Podmiot dzieli się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami ze słuchaczami, ponieważ sprawia mu to satysfakcję i wypełnianie swego rodzaju misji:
„Ale to mój zysk, że mię słuchacie”.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies