Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Utwór Jana Kochanowskiego „Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony...”, znany także jako „Pieśń XXIV”, został opublikowany w końcowej części zbioru „Księgi wtóre”.
Nazywany renesansowym manifestem dumy i sławy wiersz jest parafrazą słynnego utworu Horacego „Exegi monumentum” („Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu?”), realizuje motyw twórczości nieśmiertelnej, zapoczątkowanej właśnie przez antycznego myśliciela. Przeniesienie motywu nieśmiertelnej twórczości przez Kochanowskiego na grunt XVI-wiecznej poezji było zabiegiem częstym, dowodzącym aktualności wątku podejmowanego już w starożytności.
„Pisarz odrodzenia nie tylko mógł, ale nawet powinien był czerpać z dorobku klasycznej starożytności, która stworzyć miała dzieła nieprześcignione. Tak ostro przez niektórych humanistów formułowany postulat stał się niebawem zgubny; nieustanne kombinacje i wariacje na zadany temat i przy pomocy wyimków czy niemalże dokładnych cytatów prowadziły, a w końcu i doprowadziły, do wyjałowienia. To niebezpieczeństwo groziło szczególnie poezji i prozie nowołacińskiej, która zaczęła więdnąć, gdy dała pierwszeństwo utrwalonej normie przed nieprzewidywalną ewolucją (Jerzy Ziomek, „Niezwykłe i nie leda pióro” [w:] „Jan Kochanowski. Interpretacje”, pod red. Jana Błońskiego, Kraków 1989, str 95–107).
Wątek ten, zapoczątkowany w przywołanej antycznej odzie, ma swoje poetyckie odpowiedniki w każdej epoce literackiej:
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony... (Pieśń XXIV) - kontekst
Autor: Karolina MarlgaUtwór Jana Kochanowskiego „Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony...”, znany także jako „Pieśń XXIV”, został opublikowany w końcowej części zbioru „Księgi wtóre”.
Nazywany renesansowym manifestem dumy i sławy wiersz jest parafrazą słynnego utworu Horacego „Exegi monumentum” („Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu?”), realizuje motyw twórczości nieśmiertelnej, zapoczątkowanej właśnie przez antycznego myśliciela. Przeniesienie motywu nieśmiertelnej twórczości przez Kochanowskiego na grunt XVI-wiecznej poezji było zabiegiem częstym, dowodzącym aktualności wątku podejmowanego już w starożytności.
„Pisarz odrodzenia nie tylko mógł, ale nawet powinien był czerpać z dorobku klasycznej starożytności, która stworzyć miała dzieła nieprześcignione. Tak ostro przez niektórych humanistów formułowany postulat stał się niebawem zgubny; nieustanne kombinacje i wariacje na zadany temat i przy pomocy wyimków czy niemalże dokładnych cytatów prowadziły, a w końcu i doprowadziły, do wyjałowienia. To niebezpieczeństwo groziło szczególnie poezji i prozie nowołacińskiej, która zaczęła więdnąć, gdy dała pierwszeństwo utrwalonej normie przed nieprzewidywalną ewolucją (Jerzy Ziomek, „Niezwykłe i nie leda pióro” [w:] „Jan Kochanowski. Interpretacje”, pod red. Jana Błońskiego, Kraków 1989, str 95–107).
Wątek ten, zapoczątkowany w przywołanej antycznej odzie, ma swoje poetyckie odpowiedniki w każdej epoce literackiej:
- „
- Pieśń o Rolandzie”;
- „Legenda o św. Aleksym”;
- Mikołaj Rej w „Żywocie człowieka poczciwego”;
- Charles Baudelaire w wierszu „Padlina”;
- Zygmunt Krasiński w „Nie-Boskiej Komedii”;
- Kazimierz Przerwa-Tetmajer w wierszu „Evviva l'arte”;
- Juliusz Słowacki w wierszu „Testament mój”;
- Adam Mickiewicz w „Ajudah”;
- Kamil Cyprian Norwid „Coś ty Antenom zrobił, Sokratesie”;
- Antoni Słonimski w liryku „Do krytyka”;
- „Do losu” Julian Tuwim;
- „Ostatni z mego pokolenia” Leopold Staff;
- „Radość pisania” Wisława Szymborska;
- „Poeta w czasie pisania” Tadeusz Różewicz;
- „Exegi monumentum” Jarosław Marek Rymkiewicz.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies