Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Sonet V Mikołaja Sęp Szarzyńskiego został opublikowany w jedynym zbiorze twórczości renesansowo-barokowego autora, „Rytmy albo wiersze polskie”.
Podobnie jak inne utwory poety, ten także ma bardzo rozbudowany tytuł, nakreślający poruszaną problematykę - „O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”.
Sonet V Mikołaja Sęp Szarzyńskiego porusza najczęściej eksploatowany temat w polskiej i światowej literaturze i sztuce – miłość. W wydaniu tego poety jest to uczucie niespełnione, nieszczęśliwe, jak wskazuje sam tytuł – nietrwałe („O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”).
Nie każdy zdaje sobie sprawę, iż sonet ten jest parafrazą znanego anakreontyku, przetłumaczonego przez Jana Kochanowskiego we „Fraszkach”. Inspiracja erotykiem „Z Anakreonta” jest widoczna już w pierwszych wersach obu dzieł.
„ Ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje,
Najciężej, kto miłując łaski nie zyskuje.
Zacność w miłości za nic, fraszka obyczaje,
Na tego tam naraczej patrzają, kto daje” („Z Anakreonta”)
„I nie miłować ciężko, i miłować
Nędzna pociecha, gdy żądzą zwiedzione
Myśli cukrują nazbyt rzeczy one,
Które i mienić, i muszą się psować” („Sonet V”).
Jak widać z zacytowanego fragmentu, utwór Sępa Szarzyńskiego rozpoczyna refleksja podmiotu lirycznego, skierowana do ukochanej osoby. Podnosi on kwestie paradoksu wynikającego z miłowania i niemiłowania.
W dalszych strofach podmiot rozmyśla nad miłością do rzeczy materialnych (wyliczenie „Złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone / Piękne oblicze”), nad uczuciem tak wspaniałym, że wręcz słodkim („Myśli cukrują nazbyt rzeczy one”), upiększonym i wyidealizowanym przez ludzi poszukujących w życiu finansowego bezpieczeństwa i poklasku otoczenia. Wzmianka o „mienieniu” się tych rzeczy oraz o ich nietrwałości („muszą się psować”) podkreśla jeszcze bardziej ich bezideowość i bezsensowność dążenia do powiększania bogactwa czy ciągłego upiększania.
Dobra materialne „zawodzą duszę” człowieka. Mimo iż „z żywiołów utworzone ciało” nieustannie „chwali” je, w rzeczywistości są one powierzchownymi wartościami, nie pomogą człowiekowi w dążeniu do doskonałości.Sonet V. O nietrwałej miłości rzeczy świata tego - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlgaSonet V Mikołaja Sęp Szarzyńskiego został opublikowany w jedynym zbiorze twórczości renesansowo-barokowego autora, „Rytmy albo wiersze polskie”.
Podobnie jak inne utwory poety, ten także ma bardzo rozbudowany tytuł, nakreślający poruszaną problematykę - „O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”.
Sonet V Mikołaja Sęp Szarzyńskiego porusza najczęściej eksploatowany temat w polskiej i światowej literaturze i sztuce – miłość. W wydaniu tego poety jest to uczucie niespełnione, nieszczęśliwe, jak wskazuje sam tytuł – nietrwałe („O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”).
Nie każdy zdaje sobie sprawę, iż sonet ten jest parafrazą znanego anakreontyku, przetłumaczonego przez Jana Kochanowskiego we „Fraszkach”. Inspiracja erotykiem „Z Anakreonta” jest widoczna już w pierwszych wersach obu dzieł.
„ Ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje,
Najciężej, kto miłując łaski nie zyskuje.
Zacność w miłości za nic, fraszka obyczaje,
Na tego tam naraczej patrzają, kto daje” („Z Anakreonta”)
„I nie miłować ciężko, i miłować
Nędzna pociecha, gdy żądzą zwiedzione
Myśli cukrują nazbyt rzeczy one,
Które i mienić, i muszą się psować” („Sonet V”).
Jak widać z zacytowanego fragmentu, utwór Sępa Szarzyńskiego rozpoczyna refleksja podmiotu lirycznego, skierowana do ukochanej osoby. Podnosi on kwestie paradoksu wynikającego z miłowania i niemiłowania.
W dalszych strofach podmiot rozmyśla nad miłością do rzeczy materialnych (wyliczenie „Złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone / Piękne oblicze”), nad uczuciem tak wspaniałym, że wręcz słodkim („Myśli cukrują nazbyt rzeczy one”), upiększonym i wyidealizowanym przez ludzi poszukujących w życiu finansowego bezpieczeństwa i poklasku otoczenia. Wzmianka o „mienieniu” się tych rzeczy oraz o ich nietrwałości („muszą się psować”) podkreśla jeszcze bardziej ich bezideowość i bezsensowność dążenia do powiększania bogactwa czy ciągłego upiększania.
Dominujący w sonecie wątek konfliktu ciała i duszy, będący częstym motywem w twórczości Sępa Szarzyńskiego, swój punkt kulminacyjny osiąga w końcowym dystychu:
„Gdy Ciebie, wiecznej i prawej piękności,
Samej nie widzi, celu swej miłości”.
Zaimek „Ciebie”, napisany wielką literą, jest tu symbolem Boga. To w nim, zdaniem podmiotu lirycznego, należy szukać oparcia i ukojenia, tylko on – jako jedyny Absolut, „wieczna i prawa piękność” – będzie w stanie zakończyć spór między pragnieniami ciała a poszukiwaniami duszy.
Dla mocniejszego podkreślenia przesłania, płynącego z zakończenia utworu, autor sięgnął po przerzutnię. Prócz tego środka stylistycznego, podczas analizy zbudowanego z trzech czterowersowych zwrotek (o układzie rymów: ABBA, ABBA, CDCD) i dwuwersowej, wyodrębnionej graficznie części (rymy EE) wśród użytych chwytów poetyckich należy wyróżnić również rozpoczynającą tekst antytezę („I nie miłować ciężko, i miłować / Nędzna pociecha”), oksymoron („nędzna pociecha”), pytanie retoryczne, zmiany w szyku zdania. Wszystkie te zabiegi służą jednemu celowi – przykuciu uwagi czytelnika: „Sęp sprawia wrażenie jakby chciał zaprosić czytelnika do współpracy przy odczytywaniu wiersza, dlatego upodobał sobie te środki wyrazu, które najskuteczniej zatrzymują uwagę. Obserwujemy to na wszystkich „poziomach”: od wyboru słów aż po kompozycję całego utworu” (J. S. Gruchała).
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies