Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Jan Kochanowski żył w czasie rozmaitych sporów światopoglądowo-religijnych. Ruchy reformacyjne i kontrreformacyjne miały wpływ na kształtowanie się jego osobowości oraz twórczości.
Teodor Farent w opracowaniu twórczości Kochanowskiego wspomina:
„Równocześnie z poszukiwaniem własnej drogi twórczej i doskonaleniem warsztatu poetyckiego krystalizowały się poglądy Kochanowskiego na najdonioślejsze problemy epoki. Jak już wspominaliśmy, Królewiec, w którym poeta przebywał kilkakrotnie przez dłuższy czas, był wtedy ważnym ośrodkiem kultury oraz siedzibą polskich działaczy reformacyjnych. Kochanowski przejawiał sympatię i zainteresowanie dla reformacji. Chociaż nie spowodowało to odejścia od katolicyzmu, jednak na pewno wpłynęło na poszerzenie horyzontów światopoglądowych i stało się podwaliną dojrzałej postawy poety – humanizmu i tolerancji” (T. Farent, „Fraszki, pieśni, treny Jana Kochanowskiego”, „Biblioteczka opracowań”, Lublin 2007).
Idąc za spostrzeżeniem autora cytowanego fragmentu, szacunek dla inności oraz dążenie do samodoskonalenia się w każdej możliwej płaszczyźnie zostały wykształcone wskutek dorastania i dojrzewania w dobie gwałtownych dyskusji o podłożu moralnym, etycznym czy społecznym. W tym miejscu należy posłużyć się cytatem z innego badacza dorobku Jana z Czarnolasu, Czesława Miłosza. Noblista stwierdził, iż: „Chociaż Kochanowski żył w okresie gwałtownych sporów religijnych, nie atakował ani protestantów, ani katolików, z wyjątkiem ironicznych uwag na temat przekupstwa kleru czy mnożenia się sekt protestanckich. Utrzymywał przyjacielskie więzi z wybitnymi osobistościami zarówno protestanckimi, jak i katolickimi. Niezależnie od swojej głębokiej postawy religijnej był sceptyczny co do wartości teologicznych roztrząsań i pozostawał przede wszystkim humanistą, który trzyma się złotego środka. Jeśli można powiedzieć, że Montaigne unikał uwikłania się we francuskie spory katolicko-protestanckie z uwagi na swój filozoficzny sceptycyzm, to z równą dozą prawdziwości odnosi się to do Kochanowskiego. Można powiedzieć nawet więcej, że pogański element stoicyzmu w jego późnej poezji, daleki od zaprzeczania głębokiej pobożności, czynił jego religijne wiersze ekumenicznymi, to znaczy do przyjęcia zarówno przez protestantów, jak katolików” (Cz. Miłosz, „Historia literatury polskiej do roku 1939”, Kraków 1993, s. 84).
Wątki religijne podejmuje jeden z najważniejszych utworów Jana Kochanowskiego - „Pieśń XXV” o incipicie „Czego chcesz od nas, Panie”. Dzieło to zostało napisane we Francji, poza cyklem „Pieśni” i opublikowane w 1562 roku, najprawdopodobniej po czterech latach od daty powstania. Ze względu na czas oddania hymnu do druku, jest on uważany za jeden z najwcześniej wydanych utworów w języku polskim (wcześniej Jan z Czarnolasu pisał utwory w języku łacińskim).Czego chcesz od nas, Panie (Pieśń XXV) - wiadomości wstępne
Autor: Karolina MarlgaJan Kochanowski żył w czasie rozmaitych sporów światopoglądowo-religijnych. Ruchy reformacyjne i kontrreformacyjne miały wpływ na kształtowanie się jego osobowości oraz twórczości.
Teodor Farent w opracowaniu twórczości Kochanowskiego wspomina:
„Równocześnie z poszukiwaniem własnej drogi twórczej i doskonaleniem warsztatu poetyckiego krystalizowały się poglądy Kochanowskiego na najdonioślejsze problemy epoki. Jak już wspominaliśmy, Królewiec, w którym poeta przebywał kilkakrotnie przez dłuższy czas, był wtedy ważnym ośrodkiem kultury oraz siedzibą polskich działaczy reformacyjnych. Kochanowski przejawiał sympatię i zainteresowanie dla reformacji. Chociaż nie spowodowało to odejścia od katolicyzmu, jednak na pewno wpłynęło na poszerzenie horyzontów światopoglądowych i stało się podwaliną dojrzałej postawy poety – humanizmu i tolerancji” (T. Farent, „Fraszki, pieśni, treny Jana Kochanowskiego”, „Biblioteczka opracowań”, Lublin 2007).
Idąc za spostrzeżeniem autora cytowanego fragmentu, szacunek dla inności oraz dążenie do samodoskonalenia się w każdej możliwej płaszczyźnie zostały wykształcone wskutek dorastania i dojrzewania w dobie gwałtownych dyskusji o podłożu moralnym, etycznym czy społecznym. W tym miejscu należy posłużyć się cytatem z innego badacza dorobku Jana z Czarnolasu, Czesława Miłosza. Noblista stwierdził, iż: „Chociaż Kochanowski żył w okresie gwałtownych sporów religijnych, nie atakował ani protestantów, ani katolików, z wyjątkiem ironicznych uwag na temat przekupstwa kleru czy mnożenia się sekt protestanckich. Utrzymywał przyjacielskie więzi z wybitnymi osobistościami zarówno protestanckimi, jak i katolickimi. Niezależnie od swojej głębokiej postawy religijnej był sceptyczny co do wartości teologicznych roztrząsań i pozostawał przede wszystkim humanistą, który trzyma się złotego środka. Jeśli można powiedzieć, że Montaigne unikał uwikłania się we francuskie spory katolicko-protestanckie z uwagi na swój filozoficzny sceptycyzm, to z równą dozą prawdziwości odnosi się to do Kochanowskiego. Można powiedzieć nawet więcej, że pogański element stoicyzmu w jego późnej poezji, daleki od zaprzeczania głębokiej pobożności, czynił jego religijne wiersze ekumenicznymi, to znaczy do przyjęcia zarówno przez protestantów, jak katolików” (Cz. Miłosz, „Historia literatury polskiej do roku 1939”, Kraków 1993, s. 84).
Główne wątki poruszane w tym nazywanym przez wiele osób manifeście artystycznym, oscylują wokół kwestii teologicznych. W formie intymnej modlitwy i dziękczynno-pochwalnego hymnu, Jan Kochanowski, podobnie jak we fraszce „Na dom w Czarnolesie”, wykłada główne założenia autorskiej odmiany filozofii humanistycznej. Podobnie czyniło wielu innych pisarzy, np. Adam Ziemianin w „Modlitwie końca mojego wieku”, Leopold Staff w wierszu „Radość” czy wspominany Czesław Miłosz w liryku „Trwoga”.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies