Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Podmiot liryczny (identyfikujący się z całą ludzkością poprzez zaimek „za nami”) podkreśla cechy ludzkiego bytowania na ziemi: gwałtowność, szybkość, nieustanna zmienność. Tytułowa „krótkość i niepewność” jest efektem nieustannego widma śmierci, krążącego wokół każdego istnienia. Nikt nie może przewidzieć, kiedy „chciwa (…) śmierć” przerwie nić życia i „odetnie rozkosz nędzą”. Grozę i nieprzewidywalność śmierci podkreśla przerzutnia, wzmocniona dodatkowo wyborem jednosylabowego wyrazu, przeniesionego do następnego wersu.
Zacytowana zwrotka jest nawiązaniem Sępa Szarzyńskiego do słynnej frazy antycznego mistrza pióra, Horacego. Podobnie jak rzymski poeta, tak i jego renasansowo-barokowy następca był zafascynowany sferami niebieskimi. Jego obraz obracających się obłoków oraz szybko poruszającego się słońca („Tytan prętki”) podkreśla lotność i upływający czas, stanowiących najważniejsze cechy świata.
W kolejnej zwrotce podmiot kusi się o zdefiniowanie własnej egzystencji:
„A ja, co dalej, lepiej cień głęboki
Błędów mych widzę, które gęsto jędzą
Strwożone serce ustawiczną żędzą,
I z płaczem ganię młodości mej skoki”.
Nazywając siebie „cieniem głębokim”, świadomym popełnianych błędów posiadaczem „strwożonego serca” i krytykującym „skoki” młodości melancholikiem, podmiot rozczula się nad swoim życiem. Zauważa, że im dłużej żyje, tym lepiej widzi, iż kiedyś błądził.
Trudności interpretacyjne wprowadza użycie wyrazu „jędzą”.
„Czy "jędzą" jest formą czasownikową od słowa "jędzić", czy może narzędnikiem utworzonym od rzeczownika "jędza". A może po prostu należy przyjąć pomyłkę niestarannego drukarza Rytmów i poprawić na formę jedzą? Czy "nędzą" jest tutaj przymiotnikiem, czy może biernikiem? Czy należy poprawić ewentualny błąd drukarski na formę "żędzą" lub – jak chciał Aleksander Brckner – "nędzną". Może jednak "śmierć może odciąć (przerwać) rozkosz (ziemską) przy pomocy nędzy (pośmiertnej)” (D. Rott, dz. cyt.).
Trzecia część „Sonetu I” rozpoczyna się zawołaniem do „mocy”, „rozkoszy” oraz „skarbów pilności”. Okazuje się, że siły te szkodzą człowiekowi, odciągając jego uwagę od najważniejszej „szczęśliwości” w jego życiu, od jedynego właściwego celu ludzkich dążeń, czyli Boga:Sonet I. O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlgaPodmiot liryczny (identyfikujący się z całą ludzkością poprzez zaimek „za nami”) podkreśla cechy ludzkiego bytowania na ziemi: gwałtowność, szybkość, nieustanna zmienność. Tytułowa „krótkość i niepewność” jest efektem nieustannego widma śmierci, krążącego wokół każdego istnienia. Nikt nie może przewidzieć, kiedy „chciwa (…) śmierć” przerwie nić życia i „odetnie rozkosz nędzą”. Grozę i nieprzewidywalność śmierci podkreśla przerzutnia, wzmocniona dodatkowo wyborem jednosylabowego wyrazu, przeniesionego do następnego wersu.
Zacytowana zwrotka jest nawiązaniem Sępa Szarzyńskiego do słynnej frazy antycznego mistrza pióra, Horacego. Podobnie jak rzymski poeta, tak i jego renasansowo-barokowy następca był zafascynowany sferami niebieskimi. Jego obraz obracających się obłoków oraz szybko poruszającego się słońca („Tytan prętki”) podkreśla lotność i upływający czas, stanowiących najważniejsze cechy świata.
W kolejnej zwrotce podmiot kusi się o zdefiniowanie własnej egzystencji:
„A ja, co dalej, lepiej cień głęboki
Błędów mych widzę, które gęsto jędzą
Strwożone serce ustawiczną żędzą,
I z płaczem ganię młodości mej skoki”.
Nazywając siebie „cieniem głębokim”, świadomym popełnianych błędów posiadaczem „strwożonego serca” i krytykującym „skoki” młodości melancholikiem, podmiot rozczula się nad swoim życiem. Zauważa, że im dłużej żyje, tym lepiej widzi, iż kiedyś błądził.
Trudności interpretacyjne wprowadza użycie wyrazu „jędzą”.
„Czy "jędzą" jest formą czasownikową od słowa "jędzić", czy może narzędnikiem utworzonym od rzeczownika "jędza". A może po prostu należy przyjąć pomyłkę niestarannego drukarza Rytmów i poprawić na formę jedzą? Czy "nędzą" jest tutaj przymiotnikiem, czy może biernikiem? Czy należy poprawić ewentualny błąd drukarski na formę "żędzą" lub – jak chciał Aleksander Brckner – "nędzną". Może jednak "śmierć może odciąć (przerwać) rozkosz (ziemską) przy pomocy nędzy (pośmiertnej)” (D. Rott, dz. cyt.).
„O moc, o rozkosz, o skarby pilności,
Choćby nie darmo były, przedsię szkodzą,
Bo nasze chciwość od swej szczęśliwości
Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą”.
Do tego wniosku podmiot liryczny doszedł dopiero pod koniec swojego życia. Pisząc te słowa jest już świadomy zagrożeń, jakich powinien się wystrzegać. „Moc” symbolizuje tutaj władzę i niepohamowaną żądzę do jej sprawowania, „rozkosz” jest znakiem dążenie do hedonistycznych przyjemności, zaś „skarby pilności” – bogactwa i dobrobytu. Podmiot zdaje sobie sprawę z niestałości wymienionych stanów, z ich otumaniającej funkcji.
Utwór kończy się dwuwierszem, dotyczącym „niestałych dóbr”, pełniących w życiu człowieka rolę złudnych cieni:
„Niestałe dobra. O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!”.
Zakończenie sonetu jest przestrogą dla jego adresatów, dodatkowo wzmocnioną poprzez użycie wykrzyknika. Zdaniem podmiotu lirycznego, którego można utożsamiać z autorem, człowiek będzie szczęśliwszy, gdy zda sobie sprawę z niestałości pewnych stanów, uczuć, zjawisk. Pełnią one rolę „cieni”, będących symbolem marności i kruchości.
„Cień” jest metaforą często obecną w utworach Sępa Szarzyńskiego. Analizując „Sonet I” przywoływana przenośnia jest obecna kilka wersów wcześniej, gdy mowa o „cieniu głębokim / Błędów”. Prócz tego środka stylistycznego, autor sięgnął także po instrumentację głoskową, wyliczenie, wykrzyknienia, przerzutnie oraz fragmenty zdań wstawione w nawiasach.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies