Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Przypominając koleje swego życia, podmiot przywołuje także postać Proteusa, syna boga Posejdona w mitologii greckiej posiadającego dar przepowiadania przyszłości i zdolność zmieniania swej postaci (stąd wyrażenie „kształt proteuszowy”):
„Taki był Proteus, mieniąc się to w smoka,
To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka”.
Wprowadzenie postaci mitycznego bożka świadczy o renesansowym charakterze fraszki, podkreśla nieustanną zmienność kolei ludzkiego losu oraz postuluje aktywną postawę.
Ostatni dwuwiersz jest wyrazem obawy podmiotu, którego możemy utożsamiać z samym Kochanowskim, o swoją przyszłość:
„Dalej co będzie? Śrebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci”.
Dostrzegając pierwsze siwe włosy na swojej głowie, autor fraszki zaczyna zastanawiać się nad swoim życiem. Nie ma jednak w tych rozmyślaniach melancholii czy rozpaczy. Mimo upływu czasu nie zamierza czekać na śmierć, lecz postępować zgodnie z renesansową i humanistyczną postawą, propagującą cieszenie się życiem i korzystanie z niego do ostatnich dni. Najważniejsze jest, zdaje się mówić Jan Kochanowski, aby umieć rozkoszować się każdą chwilą, niczym w haśle epoki carpe diem – chwytaj dzień, żyj chwilą.
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Do gór i lasów - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlgaPrzypominając koleje swego życia, podmiot przywołuje także postać Proteusa, syna boga Posejdona w mitologii greckiej posiadającego dar przepowiadania przyszłości i zdolność zmieniania swej postaci (stąd wyrażenie „kształt proteuszowy”):
„Taki był Proteus, mieniąc się to w smoka,
To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka”.
Wprowadzenie postaci mitycznego bożka świadczy o renesansowym charakterze fraszki, podkreśla nieustanną zmienność kolei ludzkiego losu oraz postuluje aktywną postawę.
Ostatni dwuwiersz jest wyrazem obawy podmiotu, którego możemy utożsamiać z samym Kochanowskim, o swoją przyszłość:
„Dalej co będzie? Śrebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci”.
Dostrzegając pierwsze siwe włosy na swojej głowie, autor fraszki zaczyna zastanawiać się nad swoim życiem. Nie ma jednak w tych rozmyślaniach melancholii czy rozpaczy. Mimo upływu czasu nie zamierza czekać na śmierć, lecz postępować zgodnie z renesansową i humanistyczną postawą, propagującą cieszenie się życiem i korzystanie z niego do ostatnich dni. Najważniejsze jest, zdaje się mówić Jan Kochanowski, aby umieć rozkoszować się każdą chwilą, niczym w haśle epoki carpe diem – chwytaj dzień, żyj chwilą.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies