Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Renesans
Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy”.
Wszystko, co człowiek uważa za swoją własność, pochodzi od Boga. Nie można zatem próbować „przekupywać” Stwórcy obietnicami złotych ołtarzy i majestatycznych pomników. Jedyną ofiarą, jaką można złożyć „Panu”, jest tylko i wyłącznie ludzkie serce, a dokładnie szczera miłość i bezgraniczne zaufanie. Nie istnieje „przystojniejsza ofiara”, niż kierowanie się w życiu boskimi przykazaniami.
Kolejne zwrotki są streszczeniem czynności, jakie wykonywał Bóg, tworząc świat. Wyszczególnione przez podmiot etapy rozpoczęło zbudowanie nieba i udekorowanie go gwiazdami:
„Tyś pan wszytkiego świata, Tyś niebo zbudował
I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował”.
Po zapewnieniu światu migoczącego firmamentu, poddany zbliżającego go do człowieka antropomorfizacji, Stwórca zajął się budowaniem ziemskiego fundamentu:
„Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi”.
Po dopracowaniu szczegółów nieba (gwiazdy) i ziemi (zioła i inne rośliny), Bóg poświęcił swój czas na hydrosferę:
„Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,
A zamierzonych granic przeskoczyć się boi;
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają.
Biały dzień, a noc ciemna swoje czasy znają”.
Wystarczył rozkaz Boga, aby morze ustało w wyznaczonych brzegach i nie próbowało wydostać się z przewidzianych do tego celu „granic”.
Po okiełznaniu wód, Stwórca zajął się różnicowaniem pór roku i tworzeniem zjawiska cykliczności przyrody, pozwalającego utożsamić porządek panujący w świecie z tym w przyrodzie. Obecna w piątej zwrotce rozbudowana metafora jest zorganizowana wokół czterech alegorycznych postaci:
„Tobie k'woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi ,
Tobie k'woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi.
Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna Zima wstawa”.
Ofiarowując czterem odmiennym stanom pogody właściwe atrybuty i cechy (wiosna – kwiaty, pora ponownych narodzin przyrody; lato – „chodzi w włosianym wieńcu” niczym wiejska dziewczyna; jesień – jabłka, to gościnna gospodyni; zima – stagnacja i otępienie, wywoływane w człowieku na widok padających z nieba równomiernie płatków śniegu), Bóg udowodnił swój zmysł organizatorski oraz wyczuł potrzebę człowieka, który na przykład często uzależnia podejmowanie życiowych decyzji od zmian, zachodzących w przyrodzie. Świat stworzony przez Boga jest pełen harmonii i ładu, zaś on jest definiowany jako idealny budowniczy, artysta, kreator, architekt, rzemieślnik, co potwierdzają liczne zaimki dzierżawcze oraz anafory (w trzeciej zwrotce powtarzające się „Tyś”, w piątej „Tobie k`woli”).Czego chcesz od nas, Panie (Pieśń XXV) - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlgaCokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy”.
Wszystko, co człowiek uważa za swoją własność, pochodzi od Boga. Nie można zatem próbować „przekupywać” Stwórcy obietnicami złotych ołtarzy i majestatycznych pomników. Jedyną ofiarą, jaką można złożyć „Panu”, jest tylko i wyłącznie ludzkie serce, a dokładnie szczera miłość i bezgraniczne zaufanie. Nie istnieje „przystojniejsza ofiara”, niż kierowanie się w życiu boskimi przykazaniami.
Kolejne zwrotki są streszczeniem czynności, jakie wykonywał Bóg, tworząc świat. Wyszczególnione przez podmiot etapy rozpoczęło zbudowanie nieba i udekorowanie go gwiazdami:
„Tyś pan wszytkiego świata, Tyś niebo zbudował
I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował”.
Po zapewnieniu światu migoczącego firmamentu, poddany zbliżającego go do człowieka antropomorfizacji, Stwórca zajął się budowaniem ziemskiego fundamentu:
„Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi”.
Po dopracowaniu szczegółów nieba (gwiazdy) i ziemi (zioła i inne rośliny), Bóg poświęcił swój czas na hydrosferę:
„Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,
A zamierzonych granic przeskoczyć się boi;
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają.
Biały dzień, a noc ciemna swoje czasy znają”.
Wystarczył rozkaz Boga, aby morze ustało w wyznaczonych brzegach i nie próbowało wydostać się z przewidzianych do tego celu „granic”.
Po okiełznaniu wód, Stwórca zajął się różnicowaniem pór roku i tworzeniem zjawiska cykliczności przyrody, pozwalającego utożsamić porządek panujący w świecie z tym w przyrodzie. Obecna w piątej zwrotce rozbudowana metafora jest zorganizowana wokół czterech alegorycznych postaci:
„Tobie k'woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi ,
Tobie k'woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi.
Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna Zima wstawa”.
Następne linijki są zapisem stworzenia przez „Pana” takich magicznych procesów, jak poranna rosa („Z Twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie / A zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie”) czy łańcuch pokarmowy, zestawiający żywe organizmy w jeden ekosystem, uzależniony od dobrotliwego ojca i opiekuna, jakim jest Bóg:
„Z Twoich rąk wszelkie źwierzę patrza swej żywności,
A Ty każdego żywisz z Twej szczodrobliwości”.
Ostatnia zwrotka jest podsumowaniem całego utworu i ostatecznym podziękowaniem i pochwałą Boskiego dzieła, w którym zmienność pór roku, cykliczność czasu oraz ciągłe odradzanie się życia zapewniają człowiekowi poczucie bezpieczeństwa i dają świadectwo na istnienie Absolutu:
„Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie!
Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.
Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi;
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies