Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dziady
Dziewczyna, która przedstawia się jako Zosia reprezentuje duchy pośrednie. Nie mogą one iść do nieba, bo za życia tak naprawdę nie żyły.
Zosia umarła mając dziewiętnaście lat. Za życia była najpiękniejszą dziewczyną w wiosce. Jej zjawę Guślarz przyrównuje do anioła. Ubrana jest w białą szatę, ma rozwiane przez wiatr włosy. Jej usta uśmiechają się, jednak w oczach ma łzy. Na głowie nosi wianek z kwiatów, a w ręku trzyma badylek. Towarzyszy jej baranek i motyl. Nie może ich jednak dotknąć. Za życia Zosia pasła baranki.
Dziewczyna nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia ani goryczy. Była beztroska, goniła za „lekkim zefirkiem, za muszką, za motylkiem, za barankiem”. Lubiła śpiewać i tańczyć. Ciągnęło ją do pasterzy, którzy grali na fletach i śpiewali pieśni. Nigdy nikogo nie pokochała i nie pragnęła wyjść za mąż. Żartowała z młodzieńców, którzy się do niej zalecali. Niektórych, jak Olesia, Józia i Antosia wyśmiewała.
Po śmierci za karę skazana została na samotne błądzenie po świecie. Najbardziej pragnie poczuć czyjąś obecność. Czuje się samotna. Nudzi się. Jest zawieszona między światami. Nie może dotknąć ziemi, ani „wzbić się pod niebiosa”. Guślarz pociesza ją. Po dwóch latach samotności będzie mogła pójść do nieba.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Charakterystyka pasterki Zosi w „Dziadach” cz. II
Autor: Jakub RudnickiDziewczyna, która przedstawia się jako Zosia reprezentuje duchy pośrednie. Nie mogą one iść do nieba, bo za życia tak naprawdę nie żyły.
Zosia umarła mając dziewiętnaście lat. Za życia była najpiękniejszą dziewczyną w wiosce. Jej zjawę Guślarz przyrównuje do anioła. Ubrana jest w białą szatę, ma rozwiane przez wiatr włosy. Jej usta uśmiechają się, jednak w oczach ma łzy. Na głowie nosi wianek z kwiatów, a w ręku trzyma badylek. Towarzyszy jej baranek i motyl. Nie może ich jednak dotknąć. Za życia Zosia pasła baranki.
Dziewczyna nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia ani goryczy. Była beztroska, goniła za „lekkim zefirkiem, za muszką, za motylkiem, za barankiem”. Lubiła śpiewać i tańczyć. Ciągnęło ją do pasterzy, którzy grali na fletach i śpiewali pieśni. Nigdy nikogo nie pokochała i nie pragnęła wyjść za mąż. Żartowała z młodzieńców, którzy się do niej zalecali. Niektórych, jak Olesia, Józia i Antosia wyśmiewała.
Po śmierci za karę skazana została na samotne błądzenie po świecie. Najbardziej pragnie poczuć czyjąś obecność. Czuje się samotna. Nudzi się. Jest zawieszona między światami. Nie może dotknąć ziemi, ani „wzbić się pod niebiosa”. Guślarz pociesza ją. Po dwóch latach samotności będzie mogła pójść do nieba.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies