Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dziady
„Wieka Improwizacja” to monolog wygłoszony przez głównego bohatera III cz. „Dziadów” – Konrada. Podczas rozmowy z Bogiem Konrad walczy o „rząd dusz”, czyli władzę nad światem i ludźmi. Walka ta dokonuje się w jego sumieniu i duszy, którymi targają siły zła i dobra. Poeta-wieszcz czuje się równy Bogu. Kieruje nim pycha, ale i chęć zbawienia ludzkości.
Konrad mówi, że kieruje się uczuciem, a nie mądrością. Dlatego jest lepszy nić Stwórca. Jednak podczas jego monologu Bóg milczy. Bohater buntuje się i, podobnie jak mitologiczny Prometeusz, sprzeciwia się woli boskiej w imię miłości do ludzi. Monolog kończy się bluźnierstwem wobec Boga, jednak ostatnie słowo nazywające Boga carem wypowiada Diabeł.
W „Wielkiej Improwizacji” Konrad chce zmierzyć się z Bogiem. Buntuje się przeciw niesprawiedliwości i cierpień na świecie. Obwinia o nie Stwórcę. Wierzy, że jego słowa mają moc sprawczą. Prosi, by Bóg go wysłuchał. Mówi: „Ty Boże, ty naturo! Dajcie posłuchanie”. Czuje przypływ sił. Za pomocą siły swych myśli stwarza ciała niebieskie, kieruje ruchem gwiazd i planet. Dąży do harmonii. Czuje się lepszy niż Bóg, ponieważ w procesie stworzenia kieruje się uczuciami. Miłość do narodu ma mu dać moc Stwórcy.
Pragnie wznieść się ponad wszechświat, by poznać Boga i jego motywy postępowania. Chce otrzymać od Niego władzę nad ludźmi. Jest łącznikiem między światem ziemskim, gdzie znajduje się jego zniewolona ojczyzna, a niebem. Wie więc więcej niż Bóg i jest lepszy od niego. Pragnie, by Stwórca pozwolił mu władać ludzkimi duszami, narzucać im swoją wolę i władać ich myślami. Świadczą o tym słowa:„Daj mi rząd dusz!” i „Ja chcę duszami władać, jak ty nimi władasz”. Pragnie zrównać się z Bogiem w panowaniu nad ludzkością.
Bóg nie odpowiada, dlatego Konrad jest coraz bardziej poirytowany. Zaślepia go przekonanie o własnej wielkości. Uprzedza, że jak Szatan, wypowie Bogu wojnę. Ma to być wojna na uczucia. Wierzy, że wygra, ponieważ: „cierpiał, kochał, w mękach i miłości wzrósł". Uważa, że on i ojczyzna to jedno.
Pragnie poświęcić się dla ludzkości i cierpieć za miliony. Bóg jest jednak głuchy na jego próby otrzymania od niego władzy. Wówczas Konrad rzuca Bogu bluźniercze sława. Chce nazwać go nie "ojcem świata a... carem". Ostatnie słowo wypowiada jednak Diabeł. Mimo swej zbuntowanej postawy Konrad ma szansę na odkupienie win i przebaczenie. Do wybawienia ojczyzny potrzebna jest pokora, a nie bałwochwalczy zryw jednostki i zakwestionowanie boskiego prawa do władzy nad światem. Konrad w swej walce z Bogiem ponosi klęskę.
Postawa Konrada wobec Boga w „Wielkiej Improwizacji”
Autor: Jakub Rudnicki„Wieka Improwizacja” to monolog wygłoszony przez głównego bohatera III cz. „Dziadów” – Konrada. Podczas rozmowy z Bogiem Konrad walczy o „rząd dusz”, czyli władzę nad światem i ludźmi. Walka ta dokonuje się w jego sumieniu i duszy, którymi targają siły zła i dobra. Poeta-wieszcz czuje się równy Bogu. Kieruje nim pycha, ale i chęć zbawienia ludzkości.
Konrad mówi, że kieruje się uczuciem, a nie mądrością. Dlatego jest lepszy nić Stwórca. Jednak podczas jego monologu Bóg milczy. Bohater buntuje się i, podobnie jak mitologiczny Prometeusz, sprzeciwia się woli boskiej w imię miłości do ludzi. Monolog kończy się bluźnierstwem wobec Boga, jednak ostatnie słowo nazywające Boga carem wypowiada Diabeł.
W „Wielkiej Improwizacji” Konrad chce zmierzyć się z Bogiem. Buntuje się przeciw niesprawiedliwości i cierpień na świecie. Obwinia o nie Stwórcę. Wierzy, że jego słowa mają moc sprawczą. Prosi, by Bóg go wysłuchał. Mówi: „Ty Boże, ty naturo! Dajcie posłuchanie”. Czuje przypływ sił. Za pomocą siły swych myśli stwarza ciała niebieskie, kieruje ruchem gwiazd i planet. Dąży do harmonii. Czuje się lepszy niż Bóg, ponieważ w procesie stworzenia kieruje się uczuciami. Miłość do narodu ma mu dać moc Stwórcy.
Pragnie wznieść się ponad wszechświat, by poznać Boga i jego motywy postępowania. Chce otrzymać od Niego władzę nad ludźmi. Jest łącznikiem między światem ziemskim, gdzie znajduje się jego zniewolona ojczyzna, a niebem. Wie więc więcej niż Bóg i jest lepszy od niego. Pragnie, by Stwórca pozwolił mu władać ludzkimi duszami, narzucać im swoją wolę i władać ich myślami. Świadczą o tym słowa:„Daj mi rząd dusz!” i „Ja chcę duszami władać, jak ty nimi władasz”. Pragnie zrównać się z Bogiem w panowaniu nad ludzkością.
Bóg nie odpowiada, dlatego Konrad jest coraz bardziej poirytowany. Zaślepia go przekonanie o własnej wielkości. Uprzedza, że jak Szatan, wypowie Bogu wojnę. Ma to być wojna na uczucia. Wierzy, że wygra, ponieważ: „cierpiał, kochał, w mękach i miłości wzrósł". Uważa, że on i ojczyzna to jedno.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies