Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dziady
W Dziadach cz. III męczeństwo narodu polskiego ukazane zostało w różnych kontekstach. Adam Mickiewicz w krótkim wstępie, poprzedzającym tę część dramatu, zarysował sytuację Polaków po rozbiorach i objęciu urzędu w Wilnie przez Nowosilcowa. Polska od pięćdziesięciu lat poddawana była niezmordowanym okrucieństwom tyranów, a jednocześnie uwidaczniało się poświęcenie i wytrwałość ludu. Męczeństwo Polaków obejmowało wiele pokoleń i pociągnęło za sobą niezliczoną liczbę ofiar. W 1822 roku car Aleksander, określany przez autora jako imperator, zaostrzył politykę, zarządzając powszechne prześladowania Polaków. Szczególnie dotkliwa była nienawiść rządu rosyjskiego wobec narodu polskiego.
Nowosilcow za cel postawił sobie zniszczenie Polaków. Najpierw skierował atak na dzieci i młodzież, aby w zarodku zdusić nadzieję w przyszłych pokoleniach. Zaczęły się prześladowania młodzieży uniwersyteckiej, która zakładała różne towarzystwa literackie, aby pielęgnować język i narodowość polską. Towarzystwa z czasem rozwiązały się, ale Nowosilcow po przybyciu do Wilna uznał, że nadal działają i potraktował ich istnienie jako bunt przeciwko rządowi. Uwięziono wówczas kilkuset młodych ludzi, odbierając im prawo do obrony. Nowosilcow był ich oskarżycielem, sędzią i katem. Zlikwidował wiele szkół na Litwie. Młodzież zsyłano w głąb Rosji.
Mickiewicz dodaje w przedmowie, że okrucieństwo tamtych lat jest niczym w porównaniu do tego, jak Polacy cierpią po upadku powstania listopadowego. Podkreśla, że Europa patrzy na to obojętnie.
Utwór swój dedykował „narodowej sprawy męczennikom”.
Istotny rys martyrologii polskiej w Dziadach cz. III stanowią przede wszystkim prześladowania. Scena I dramatu jest w całości poświęcona więźniom – ofiarom męczeństwa. W celi więziennej spotykają się przyjaciele, dzielący wspólny los. Opowiadają nowemu aresztowanemu o tym, co się dzieje za murami klasztorów, zamienionych na więzienia i podczas przesłuchań. Żaden z nich nie zna prawdziwego powodu oskarżeń, nie wie, jak długo przebywa w więzieniu ani kiedy odzyska wolność. Okazuje się, że Nowosilcow stara się odzyskać względy cara i dlatego zamierza poświęcić mu jak najwięcej ofiar. W trakcie śledztwa więźniowie są bici i zmuszani do przyznania się i wydania wspólników. Są tyranizowani, zastraszani, a ich oprawcy stosują różnorodne metody, by złapać ich upór. Oni jednak pozostają nieugięci wobec tortur. Próby złamania psychiki więźniów przybierają różne formy. Są głodzeni lub karmieni słonymi potrawami, po zjedzeniu których nie dostają wody do picia. Są odurzani narkotykami. W całej tragedii młodych mężczyzn i dzieci, widoczna jest wspólnota i siła przyjaźni – kilku z nich pragnie się poświęcić dla dobra pozostałych i dobrowolnie przyznać się do winy. Ironicznie twierdzą, że przyzwyczaili się do nowych warunków życia.
W scenie I dramatu szczególnie drastyczne jest opowiadanie Jana Sobolewskiego, który widział wywożonych kibitkami uczniów ze Żmudzi. Na wozy wpędzani byli mali chłopcy, wynędzniali, z ogolonymi głowami. Na nogach mieli łańcuchy. Jeden z nich, dziesięcioletni, nie był w stanie dźwigać kajdan, które raniły mu nogi. Wśród więźniów był oszpecony pobytem w więzieniu, lecz dziwnie wyszlachetniały Janczewski. Potrafił żegnać się z ludźmi, obserwującymi zdarzenie. Na wozie zakrzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Sobolewski widział również Wasilewskiego, o którym wiedział, że został okrutnie pobity w czasie śledztwa. Mężczyzna nie miał siły iść do kibitki, przewrócił się, a jakiś żołnierz zaniósł go na rękach na wóz. Wasilewski wyglądał jak zdjęty z krzyża – miał rozpostarte ramiona, oczy szeroko otwarte, straszne. Nawet żołnierz carski uronił łzę nad ofiarą prześladowań. Inny więzień leżał na słomie i wyciągał w górę rękę do ludu. Martyrologia narodu polskiego w III cz. „Dziadów”
Autor: Dorota BlednickaW Dziadach cz. III męczeństwo narodu polskiego ukazane zostało w różnych kontekstach. Adam Mickiewicz w krótkim wstępie, poprzedzającym tę część dramatu, zarysował sytuację Polaków po rozbiorach i objęciu urzędu w Wilnie przez Nowosilcowa. Polska od pięćdziesięciu lat poddawana była niezmordowanym okrucieństwom tyranów, a jednocześnie uwidaczniało się poświęcenie i wytrwałość ludu. Męczeństwo Polaków obejmowało wiele pokoleń i pociągnęło za sobą niezliczoną liczbę ofiar. W 1822 roku car Aleksander, określany przez autora jako imperator, zaostrzył politykę, zarządzając powszechne prześladowania Polaków. Szczególnie dotkliwa była nienawiść rządu rosyjskiego wobec narodu polskiego.
Nowosilcow za cel postawił sobie zniszczenie Polaków. Najpierw skierował atak na dzieci i młodzież, aby w zarodku zdusić nadzieję w przyszłych pokoleniach. Zaczęły się prześladowania młodzieży uniwersyteckiej, która zakładała różne towarzystwa literackie, aby pielęgnować język i narodowość polską. Towarzystwa z czasem rozwiązały się, ale Nowosilcow po przybyciu do Wilna uznał, że nadal działają i potraktował ich istnienie jako bunt przeciwko rządowi. Uwięziono wówczas kilkuset młodych ludzi, odbierając im prawo do obrony. Nowosilcow był ich oskarżycielem, sędzią i katem. Zlikwidował wiele szkół na Litwie. Młodzież zsyłano w głąb Rosji.
Mickiewicz dodaje w przedmowie, że okrucieństwo tamtych lat jest niczym w porównaniu do tego, jak Polacy cierpią po upadku powstania listopadowego. Podkreśla, że Europa patrzy na to obojętnie.
Utwór swój dedykował „narodowej sprawy męczennikom”.
Istotny rys martyrologii polskiej w Dziadach cz. III stanowią przede wszystkim prześladowania. Scena I dramatu jest w całości poświęcona więźniom – ofiarom męczeństwa. W celi więziennej spotykają się przyjaciele, dzielący wspólny los. Opowiadają nowemu aresztowanemu o tym, co się dzieje za murami klasztorów, zamienionych na więzienia i podczas przesłuchań. Żaden z nich nie zna prawdziwego powodu oskarżeń, nie wie, jak długo przebywa w więzieniu ani kiedy odzyska wolność. Okazuje się, że Nowosilcow stara się odzyskać względy cara i dlatego zamierza poświęcić mu jak najwięcej ofiar. W trakcie śledztwa więźniowie są bici i zmuszani do przyznania się i wydania wspólników. Są tyranizowani, zastraszani, a ich oprawcy stosują różnorodne metody, by złapać ich upór. Oni jednak pozostają nieugięci wobec tortur. Próby złamania psychiki więźniów przybierają różne formy. Są głodzeni lub karmieni słonymi potrawami, po zjedzeniu których nie dostają wody do picia. Są odurzani narkotykami. W całej tragedii młodych mężczyzn i dzieci, widoczna jest wspólnota i siła przyjaźni – kilku z nich pragnie się poświęcić dla dobra pozostałych i dobrowolnie przyznać się do winy. Ironicznie twierdzą, że przyzwyczaili się do nowych warunków życia.
W scenie VII Adolf, przybysz z Litwy, opowiada historię Cichowskiego, na przykładzie którego możemy obserwować załamanie psychiki tych, którzy padli ofiarą przesłuchań. Mężczyzna zniknął wkrótce po ślubie i przez wiele lat uznany był za zmarłego. Niespodziewanie, w nocy, został przyprowadzony do domu przez strażników. Długie więzienie, które nie złamało go, bo nie wydał żadnego z przyjaciół, uczyniło z niego człowieka zastraszonego, bojącego się odzywać. Całe jego cierpienie odzwierciedlały oczy – szklane, jakby martwe, bez dawnego blasku.
Tragedię rodzin więźniów ukazuje historia pani Rollisonowej, niewidomej staruszki, której odebrano jedynego syna, wówczas ucznia gimnazjum. Chłopiec, katowany podczas przesłuchań, załamał się psychicznie i wielokrotnie próbował popełnić samobójstwo. Senator nakazał aresztowanie matki Rollisona, pod pretekstem wizyty u syna w więzieniu. Każe również otworzyć okno w jego celi, aby mógł się zabić.
Zasady działania Senatora i carskich urzędników było bardzo elastyczne i najczęściej dostosowano je do własnych potrzeb. Wyraźnie zaznacza się to w scenie VIII dramatu. Namiestnik każe aresztować syna kupca, który domaga się od niego spłaty zaciągniętego kredytu. Oznaczało to, że każdy mógł stać się ofiarą prześladowań i na każdego można było coś znaleźć. Co więcej, aresztowany mógł być każdy Polak, ponieważ u podstaw prześladowań tkwił proces wymierzony przeciw polskiej narodowości.
Charakterystyczny dla dramatu Mickiewicza jest wybór na ofiary ofiar carskiego aparatu policyjnego ludzi bardzo młodych, co pomniejszało ich możliwe winy. Przedstawienie młodocianych więźniów, którzy jednocześnie stanowią osoby w pełni dojrzałe pod względem ideologicznym, podkreśla symboliczność ich męczeństwa w dziejach Polski.
Szybki test:
W III cz. „Dziadów” pomysł ułatwienia Rollisonowi samobójstwa podsuwa:a) Bajkow
b) Bestużew
c) Doktor
d) Pelikan
Rozwiązanie
Więźniowie, o których mowa jest w III cz. „Dziadów” nie byli:
a) karmieni słonymi potrawami, po zjedzeniu których nie dostawali wody do picia
b) głodzeni
c) odurzani narkotykami
d) zmuszani do prostytuowania się
Rozwiązanie
O wywożonych kibitkami uczniach ze Żmudzi w III cz. „Dziadów” opowiada:
a) Wasilewski
b) Janczewski
c) Botwinko
d) Sobolewski
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies