Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dziady
Gość wspomina o wizycie w domu matki nieboszczki. Z trudem rozpoznał to miejsce, zniszczone i puste. Dawniej był witany przez życzliwych ludzi z miasta, a matka zawsze czekała na niego w progu z błogosławieństwem. Po jej śmierci wszystko się zmieniło. W ruinach znalazł tylko starego psa, Kruka, który nadal pilnował „wrót bez zamku i bez panów chaty”. Nagle dostrzegł w oknie światło. Okazało się, że złodziej odrywał cegły w miejscu, gdzie stało łóżko matki. Gustaw usiadł osamotniony na ziemi i rozpłakał się. Wtedy weszła stara kobieta, bardziej podobna do zjawy niż do człowieka. Była to ich służąca, która powiedziała, że wszyscy domownicy zmarli, a o paniczu, który wyjechał, od dawna nic nie słyszano.
Gustaw mówi, że mają jeszcze czas, ale wkrótce odejdzie w „kraj daleki”, dokąd będzie musiał udać się za jakiś czas i Ksiądz. Wspomina czasy, kiedy przebywał w domu nauczyciela. To tutaj spędzał każdą chwilę z innymi uczniami, czytał Homera i Tassa w pobliskim gaju. Tu również po raz pierwszy ujrzał ukochaną, gdy przyszła popatrzeć na bawiące się dzieci. Od tamtego momentu stracił zainteresowanie nauką, a Maryla stała się panią jego myśli. Razem czytali książki Rousseau. Przynosił jej kwiaty i jagody z lasu. To wszystko już minęło. Jesienią był w ogrodzie, w którym przed laty spotykał się z ukochaną, lecz nie znalazł tam kobiety. Zatrzymał się przy altanie, gdzie żegnał Marylę, a na ławce znalazł liść, który zerwała tamtego dnia. Wypytywał go jak człowieka, co robi ukochana, czy nadal o nim pamięta.
Gustaw przerywa opowieść i razem z dziećmi śpiewa piosenkę o dziewczynie, która coraz rzadziej myśli o ukochanym mężczyźnie. Wyciąga liść i kontynuuje swoja opowieść. Maryla, zostawiając liść, odrzuciła ostatnią pamiątkę ich wspólnej przeszłości. Po wyjściu z ogrodu udał się pod pałac, w którym mieszkała. Odbywało się tam przyjęcie i wznoszono toasty. Domyślił się, że uroczystość to ślub jego ukochanej. Ogarnęła go złość, lecz, kiedy chciał przerwać przyjęcie, padł zemdlony. Przebudził się nad ranem.
Ksiądz prosi, by pogodził się z wolą Boga. Gustaw protestuje, mówiąc, że Bóg stworzył jego i Marylę, przeznaczając ich dla siebie. Już w chwili narodzin świeciła im jedna gwiazda. Wywodzili się z tej samej klasy społecznej, równi byli sobie wiekiem i we wszystkim zgodni. Bóg chciał, żeby byli razem, ale Maryla zdecydowała inaczej. Zagniewany, wypowiada znamienne słowa: „Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!”. „Dziady” cz. IV - streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaGość wspomina o wizycie w domu matki nieboszczki. Z trudem rozpoznał to miejsce, zniszczone i puste. Dawniej był witany przez życzliwych ludzi z miasta, a matka zawsze czekała na niego w progu z błogosławieństwem. Po jej śmierci wszystko się zmieniło. W ruinach znalazł tylko starego psa, Kruka, który nadal pilnował „wrót bez zamku i bez panów chaty”. Nagle dostrzegł w oknie światło. Okazało się, że złodziej odrywał cegły w miejscu, gdzie stało łóżko matki. Gustaw usiadł osamotniony na ziemi i rozpłakał się. Wtedy weszła stara kobieta, bardziej podobna do zjawy niż do człowieka. Była to ich służąca, która powiedziała, że wszyscy domownicy zmarli, a o paniczu, który wyjechał, od dawna nic nie słyszano.
Gustaw mówi, że mają jeszcze czas, ale wkrótce odejdzie w „kraj daleki”, dokąd będzie musiał udać się za jakiś czas i Ksiądz. Wspomina czasy, kiedy przebywał w domu nauczyciela. To tutaj spędzał każdą chwilę z innymi uczniami, czytał Homera i Tassa w pobliskim gaju. Tu również po raz pierwszy ujrzał ukochaną, gdy przyszła popatrzeć na bawiące się dzieci. Od tamtego momentu stracił zainteresowanie nauką, a Maryla stała się panią jego myśli. Razem czytali książki Rousseau. Przynosił jej kwiaty i jagody z lasu. To wszystko już minęło. Jesienią był w ogrodzie, w którym przed laty spotykał się z ukochaną, lecz nie znalazł tam kobiety. Zatrzymał się przy altanie, gdzie żegnał Marylę, a na ławce znalazł liść, który zerwała tamtego dnia. Wypytywał go jak człowieka, co robi ukochana, czy nadal o nim pamięta.
Gustaw przerywa opowieść i razem z dziećmi śpiewa piosenkę o dziewczynie, która coraz rzadziej myśli o ukochanym mężczyźnie. Wyciąga liść i kontynuuje swoja opowieść. Maryla, zostawiając liść, odrzuciła ostatnią pamiątkę ich wspólnej przeszłości. Po wyjściu z ogrodu udał się pod pałac, w którym mieszkała. Odbywało się tam przyjęcie i wznoszono toasty. Domyślił się, że uroczystość to ślub jego ukochanej. Ogarnęła go złość, lecz, kiedy chciał przerwać przyjęcie, padł zemdlony. Przebudził się nad ranem.
Stwierdza, że Marylę zaślepiło bogactwo drugiego mężczyzny i jego znane nazwisko. Gustaw jest przekonany, że wszystko poświęciłby za jedno jej spojrzenie. Wie, że nie pokocha innej, na zawsze pozostając wiernym pierwszemu uczuciu. Maryla jest przyczyną jego zguby. Młodzieniec wydobywa sztylet i w gniewie grozi, że zabije ukochaną. Po chwili stwierdza, że największą karą dla kobiety nie będzie śmierć, lecz wyrzuty sumienia i wspomnienie o nim.
Opowiada, że poszedł do pałacu, w którym odbywało się rocznicowe przyjęcie Maryli i jej męża. Stanął przy stole, w podartych szatach, z liściem na czole. Zaskoczeni goście prosili, żeby usiadł z nimi, on jednak stał w milczeniu. Ukochana nie rozpoznała go. Gustaw wspomina, że dawniej rozumieli się bez słów, nawzajem odgadywali swoje uczucia i nastroje. Kobieta zapomniała już o składanych mu przysięgach, które sprawiły, że marzył o wspólnej przyszłościz kobietą. Nie ma jednak żadnego prawa do niej, ponieważ nigdy nie prosił o odwzajemnienie miłości. Pragnął jedynie, żeby była blisko niego, by mógł widywać ją każdego dnia. Bez niej umiera jak pustelnik: samotny i odrzucony. Wie, że Maryla nie będzie nosiła po nim żałoby. Wszystko stracił oprócz dumy i nie ma zamiaru błagać o litość. Pragnie zapomnieć o ukochanej, wciąż jednak myśli o kobiecie i w pewnej chwili zdaje mu się, że stoi ona obok i płacze.
Ponownie wyciąga sztylet. Mówi, że wszystkie rozkosze życia zostawia Maryli. Pojawia się Ksiądz ze służącymi. Gustaw zwraca się do niego z prośbą, by, zapytany przez ukochaną o przyczynę jego śmierci, nie wyjawił prawdy. Przebija się nożem, a Ksiądz próbuje go powstrzymać.
strona: 1 2 3 4
Szybki test:
Gustaw z Marylą w IV cz. „Dziadów” czytał książki:a) Rousseau
b) Tassa
c) Owidiusza
d) Homera
Rozwiązanie
Gość księdza w IV cz. „Dziadów” prosi o wskazanie mu:
a) „drogi wybawienia”
b) „drogi śmierci”
c) „drogi miłości”
d) „drogi życia”
Rozwiązanie
W IV cz. „Dziadów” „wrót bez zamku i bez panów chaty” pilnował pies:
a) Śmigły
b) Kruk
c) Sokół
d) Bystry
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies