Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dziady
Senator jest znudzony i każe bernardynowi odejść, dodając, że jeśli kiedykolwiek go pochwyci, to każe go obić. Ksiądz Piotr idzie do drzwi, gdzie spotyka prowadzonego na śledztwo Konrada. Młodzieniec przygląda mu się z uwagą i zastanawia się, skąd zna twarz zakonnika. Przypomina sobie, że widział go we śnie, że to chyba on wyrwał go z otchłani. Dziękuje mu za pomoc, dając pierścionek i prosząc, by go sprzedał. Część pieniędzy ma ofiarować ubogim, a resztę dać na mszę za dusze, które cierpią w Czyśćcu.
Ksiądz zapewnia poetę, że będzie jeszcze uczestniczył w mszach. Przepowiada, że Konrad wyjedzie w daleką i nieznaną drogę. W tłumie ludzi ma wypatrywać mężczyzny, który jako pierwszy powita go w imię Boga. Młodzieniec chce zatrzymać zakonnika, lecz Ksiądz Piotr mówi, że nie może nic więcej powiedzieć.
SCENA IX
NOC DZIADÓW
Na cmentarzu Guślarz rozmawia z Kobietą w żałobie. Mówi, że wkrótce zacznie się obrzęd i należy iść do kaplicy.
Kobieta wyjaśnia, że nie będzie uczestniczyła w Dziadach i zostanie na cmentarzu. Chce zobaczyć tylko jednego ducha, który przed laty zjawił się na jej weselu i patrzył na nią w milczeniu. Guślarz mówi jej, że oczekiwana przez nią zjawa jest zapewne duszą człowieka, który jeszcze żyje. Zdarzało się już, że na Nocy Dziadów pojawiały się dusze ludzi żyjących, wezwane imiennie. Takie duchy nie mogą mówić ani uczestniczyć w pełni w pradawnym rytuale. Kobieta pyta mężczyznę, co mogła oznaczać rana na piersi widma. Guślarz wyjaśnia, że musiała to być rana zadana duszy młodzieńca.
Mężczyzna proponuje, że zostanie z kobietą. Słyszy, że już ktoś inny zaczął odprawiać obrzęd. Wzywają właśnie pierwsze duchy klątwą wianka i kądzieli. Później zaklinają duchy, wezwane magią ognia. Guślarz mówi, że muszą ukryć się w starym drzewie. Obserwują dusze potępieńców, wychodzące z grobów. Mężczyzna dostrzega trupa, który zamiast źrenic ma diabliki w oczach. Widmo szuka kościoła. W ręce ma wtopione srebro, które go pali. Ucieka, kiedy okazuje się, że Guślarz nie może mu pomóc.
Pojawia się kolejny zmarły, ubrany jak na wesele, którego diabeł pod postacią pięknej dziewczyny zwodzi i odciąga od kaplicy. Trup zostaje rozszarpany przez psy na strzępy, które zrastają się w całość. „Dziady” cz. III - streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaSenator jest znudzony i każe bernardynowi odejść, dodając, że jeśli kiedykolwiek go pochwyci, to każe go obić. Ksiądz Piotr idzie do drzwi, gdzie spotyka prowadzonego na śledztwo Konrada. Młodzieniec przygląda mu się z uwagą i zastanawia się, skąd zna twarz zakonnika. Przypomina sobie, że widział go we śnie, że to chyba on wyrwał go z otchłani. Dziękuje mu za pomoc, dając pierścionek i prosząc, by go sprzedał. Część pieniędzy ma ofiarować ubogim, a resztę dać na mszę za dusze, które cierpią w Czyśćcu.
Ksiądz zapewnia poetę, że będzie jeszcze uczestniczył w mszach. Przepowiada, że Konrad wyjedzie w daleką i nieznaną drogę. W tłumie ludzi ma wypatrywać mężczyzny, który jako pierwszy powita go w imię Boga. Młodzieniec chce zatrzymać zakonnika, lecz Ksiądz Piotr mówi, że nie może nic więcej powiedzieć.
SCENA IX
NOC DZIADÓW
Na cmentarzu Guślarz rozmawia z Kobietą w żałobie. Mówi, że wkrótce zacznie się obrzęd i należy iść do kaplicy.
Kobieta wyjaśnia, że nie będzie uczestniczyła w Dziadach i zostanie na cmentarzu. Chce zobaczyć tylko jednego ducha, który przed laty zjawił się na jej weselu i patrzył na nią w milczeniu. Guślarz mówi jej, że oczekiwana przez nią zjawa jest zapewne duszą człowieka, który jeszcze żyje. Zdarzało się już, że na Nocy Dziadów pojawiały się dusze ludzi żyjących, wezwane imiennie. Takie duchy nie mogą mówić ani uczestniczyć w pełni w pradawnym rytuale. Kobieta pyta mężczyznę, co mogła oznaczać rana na piersi widma. Guślarz wyjaśnia, że musiała to być rana zadana duszy młodzieńca.
Mężczyzna proponuje, że zostanie z kobietą. Słyszy, że już ktoś inny zaczął odprawiać obrzęd. Wzywają właśnie pierwsze duchy klątwą wianka i kądzieli. Później zaklinają duchy, wezwane magią ognia. Guślarz mówi, że muszą ukryć się w starym drzewie. Obserwują dusze potępieńców, wychodzące z grobów. Mężczyzna dostrzega trupa, który zamiast źrenic ma diabliki w oczach. Widmo szuka kościoła. W ręce ma wtopione srebro, które go pali. Ucieka, kiedy okazuje się, że Guślarz nie może mu pomóc.
Zbliża się koniec obrzędu, pieje trzeci kur. Guślarz mówi, że wszelkie zaklęcia tracą powoli moc. Każe wymówić Kobiecie imię oczekiwanego mężczyzny, by zjawił się przed nią, sprowadzony mocą magii. Duch jednak nie zjawia się. Starzec wyjaśnia, że kochanek musiał zmienić imię lub wiarę. Nadchodzi ranek. Nagle dostrzegają wozy, ciągnące od zachodu na północ. Na jednym z nich widzą mężczyznę w czarnym stroju. Kobieta rozpoznaje w nim dawnego kochanka.
Guślarz mówi, że zauważył na piersi młodzieńca rany, zbroczone krwią. Najwyraźniej mężczyzna musi cierpieć straszne katusze. Rany te zostały zadane przez nieprzyjaciół narodu i jedynie śmierć może go od nich uwolnić. Kobieta mówi, że miał on również niewielką ranę na czole. Starzec wyjaśnia, że jest to rana zadana sobie, której nie uleczy nawet śmierć. Kobieta prosi Boga, by uzdrowił jej ukochanego.
DZIADÓW CZĘŚCI III USTĘP
Droga do Rosji
Opis krajobrazu, pokrytego śniegiem i poprzecinanego drogami, wiodącymi na północ. W tamtą stronę jadą kibitki z więźniami. Kraina ta zdaje się być dzika i bezludna, lecz jest „matką niejednego narodu”. Domy mają tam dziwaczne kształty, a ludzie są zdrowi i silni. Prosto do stolicy tego kraju jadą wozy z młodymi chłopcami o dumnym spojrzeniu.
Przedmieścia stolicy
Z dala widać stolicę z przepięknymi pałacami, wybudowanymi przez skazańców i za zagrabione pieniądze. Zimą dwór jest pusty, ponieważ car przebywa wówczas w mieście. Więźniowie są wypuszczani z kibitek.
Petersburg
Historia stolicy, wybudowanej na terenach bagnistych na rozkaz cara Piotra I.. Miasto łączy w sobie style architektoniczne wielu stolic Europy, którymi władca się zachwycał. Ludzie wychodzą z domów, aby podziwiać paradny przejazd cara i jego świty. Wśród nich stoi grupka więźniów. Jeden z nich, Pielgrzym, dostrzega po drugiej stronie ulicy tajemniczego człowieka, który najwyraźniej od dawna mieszka w mieście. Rozdaje on jałmużnę biedakom. Podchodzi do Pielgrzyma i wita go w imię Boże. Młodzieniec jest zaskoczony i odchodzi, lecz później zastanawia się, że w głosie i osobie tamtego mężczyzny było coś znajomego.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Szybki test:
Ksiądz Piotr w III cz. „Dziadów” opowiada dwie przypowieści. Jedną o zbójcy, zaś drugą o:a) Attyli
b) wodzu rzymskim
c) Neronie
d) imperatorze
Rozwiązanie
Dla Konrada w III cz. „Dziadów” Stwórca jest jedynie:
a) złością
b) miłością
c) radością
d) mądrością
Rozwiązanie
Oleszkiewicz wspomniany w III cz. „Dziadów” był:
a) polskim malarzem
b) członkiem elit na balu u Senatora
c) dekabrystą
d) litewskim patriotą
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies