Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Ferdydurke
Autorem-narratorem jest także Józio Kowalski. Życie trzydziestoletniego mężczyzny zmienia się, gdy odwiedza go profesor Pimko. Doznaje wówczas rozdwojenia jaźni. Nauczyciel widzi w nim nastoletniego ucznia. Zabiera go do gimnazjum dyrektora Piórkowskiego.
Józio najpierw zmuszony zostaje odgrywać rolę ucznia. W ławkach szkolnych uczestniczy w prowadzonych w sposób tendencyjny lekcjach. Musi określić się w stosunku do innych gimnazjalistów. Na stancji u Młodziaków przedstawiony jest jako chłopiec staromodny. Pimko stara się zainteresować go młoda i ponętną Zutą. W Bolimowie otacza go sztuczność ziemiańskiego świata.
Bohater jest świadomy, że musi odgrywać określoną rolę. Narzuca mu ją sytuacja i ludzie. Nie robi tego jednak szczerze. Dystansuje się. Raz poddaje się określonej formie, innym razem z nią walczy. Jako trzydziestolatek niezręcznie czuje się w szkolnej ławce czy jako podlotek podrywający Młodziakównę. Jako nastolatek uważa to za normalne. Patrzy na świat z zewnątrz i wie, że na każdym kroku jest obserwowany i oceniany.
Józio wobec formy nie pozostaje bierny. Organizuje sytuację, w której prawda o ludziach wychodzi na jaw. Wymyśla intrygę w domu Młodziaków. Drażni gospodarzy wrzucając do kompotu resztki jedzenia. Prowokuje wynajmując żebraka z gałązką w ustach, który stoi przed ich domem. W końcu zaprasza o jednaj porze dwóch adoratorów Zuty – Kopyrdę i profesora Pimkę. Młodziakowie wychodzą z przyjętej pozy ludzi nowoczesnych i pokazują, jacy są naprawdę.
Główny bohater jest w sytuacji tragicznej. Zdaje sobie sprawę, że musi ulec otaczającej go formie. Widzi ich sztuczność. Inni nie zdają sobie z tego sprawy. Odgrywaj swoje role szczerze. W swoich obserwacjach bohater czuje się sam. Ostatecznie uzmysławia sobie, że z nie ma ucieczki przed „gębą”.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Walka Józia z formą
Autor: Jakub RudnickiAutorem-narratorem jest także Józio Kowalski. Życie trzydziestoletniego mężczyzny zmienia się, gdy odwiedza go profesor Pimko. Doznaje wówczas rozdwojenia jaźni. Nauczyciel widzi w nim nastoletniego ucznia. Zabiera go do gimnazjum dyrektora Piórkowskiego.
Józio najpierw zmuszony zostaje odgrywać rolę ucznia. W ławkach szkolnych uczestniczy w prowadzonych w sposób tendencyjny lekcjach. Musi określić się w stosunku do innych gimnazjalistów. Na stancji u Młodziaków przedstawiony jest jako chłopiec staromodny. Pimko stara się zainteresować go młoda i ponętną Zutą. W Bolimowie otacza go sztuczność ziemiańskiego świata.
Bohater jest świadomy, że musi odgrywać określoną rolę. Narzuca mu ją sytuacja i ludzie. Nie robi tego jednak szczerze. Dystansuje się. Raz poddaje się określonej formie, innym razem z nią walczy. Jako trzydziestolatek niezręcznie czuje się w szkolnej ławce czy jako podlotek podrywający Młodziakównę. Jako nastolatek uważa to za normalne. Patrzy na świat z zewnątrz i wie, że na każdym kroku jest obserwowany i oceniany.
Józio wobec formy nie pozostaje bierny. Organizuje sytuację, w której prawda o ludziach wychodzi na jaw. Wymyśla intrygę w domu Młodziaków. Drażni gospodarzy wrzucając do kompotu resztki jedzenia. Prowokuje wynajmując żebraka z gałązką w ustach, który stoi przed ich domem. W końcu zaprasza o jednaj porze dwóch adoratorów Zuty – Kopyrdę i profesora Pimkę. Młodziakowie wychodzą z przyjętej pozy ludzi nowoczesnych i pokazują, jacy są naprawdę.
Główny bohater jest w sytuacji tragicznej. Zdaje sobie sprawę, że musi ulec otaczającej go formie. Widzi ich sztuczność. Inni nie zdają sobie z tego sprawy. Odgrywaj swoje role szczerze. W swoich obserwacjach bohater czuje się sam. Ostatecznie uzmysławia sobie, że z nie ma ucieczki przed „gębą”.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies