Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Ferdydurke
Tak główny bohater powieści opisuje swoje pierwsze spotkanie z profesorem Pimką: We drzwiach ukazuje się T. Pimko, doktor i profesor, a właściwie nauczyciel, kulturalny filolog z Krakowa, drobny, mały, chuderlawy, łysy, i w binoklach, w spodniach sztuczkowych, w żakiecie, z paznokciami wydatnymi i żółtymi, w bucikach giemzowych, żółtych.
To właśnie Pimko zabiera Józia ponownie do szkoły. Jest „belfrem klasycznym” – znakomitym uosobieniem mentalności belferskiej. Nazywa się go także „wielkim Zdrabniaczem” – zajmuje się bowiem „upupianiem” swoich podopiecznych. Utrzymuje ich w stanie wiecznej niedojrzałości.
Potrafi zręcznie manipulować uczniami. Stosuje różnorodne metody mające nadać im „gębę” czystości, skromności i naturalności. Świadczą o tym matki stojące za szkolnym ogrodzeniem i podglądające swoich synów, podrzucona uczniom karteczka, zabranie Józia na stancję do Młodziaków itp.
Okazuje się jednak, że profesor jest człowiekiem dwulicowym . Kolejną osobą w powieści noszącą maskę. Kulturalny wykładowca pod pozorem uzupełnienia braków w wykształceniu Zuty (zapoznaje ją z twórczością Norwida) tak naprawdę zaleca się do nastolatki.
Ta fascynacja prowadzi go do zguby. Reagując bowiem na list Józia, pojawia się w pokoju Zuty i pokazuje swoje zupełnie nowe oblicze: – Zutka! – szeptał namiętnie, fizycznie. – Zutka! Pensjonarka! Mała! Ty – powiedz „ty"! Koleżanką jesteś moją! Jam kolega! – List mój upoił go. Dwururkowy i zdawkowy belfer miał usta boleśnie skrzywione poezją. – Ty! Mów mi ,,ty", Zutka! Czy nikt nie zobaczy? Gdzie mama? – Lecz niebezpieczeństwo jeszcze bardziej upajało go. — Jakie to... małe, młode... a bezczelne... bez względu na różnicę wieku, stanowiska... Jak mogłaś... jak się ośmieliłaś... do mnie? Czy naprawdę podziałałem? Mów mi „ty"! Na „ty", na „ty"! Powiedz, co ci się we mnie spodobało?
„Pedagog zmysłowy” – tak ze śmiechem określa go Józio, wpada w zastawioną przez niego zasadzkę. W konfrontacji z rodzicami Zuty i wynikłej z niej bijatyce, Pimko traci cały swój dotychczasowy autorytet.
a) Uniwersytetu Wileńskiego
b) Uniwersytetu Warszawskiego
c) Uniwersytetu Lwowskiego
d) Uniwersytetu Jagiellońskiego
Rozwiązanie
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Profesor Pimko – charakterystyka
Autor: Karolina MarlgaTak główny bohater powieści opisuje swoje pierwsze spotkanie z profesorem Pimką: We drzwiach ukazuje się T. Pimko, doktor i profesor, a właściwie nauczyciel, kulturalny filolog z Krakowa, drobny, mały, chuderlawy, łysy, i w binoklach, w spodniach sztuczkowych, w żakiecie, z paznokciami wydatnymi i żółtymi, w bucikach giemzowych, żółtych.
To właśnie Pimko zabiera Józia ponownie do szkoły. Jest „belfrem klasycznym” – znakomitym uosobieniem mentalności belferskiej. Nazywa się go także „wielkim Zdrabniaczem” – zajmuje się bowiem „upupianiem” swoich podopiecznych. Utrzymuje ich w stanie wiecznej niedojrzałości.
Potrafi zręcznie manipulować uczniami. Stosuje różnorodne metody mające nadać im „gębę” czystości, skromności i naturalności. Świadczą o tym matki stojące za szkolnym ogrodzeniem i podglądające swoich synów, podrzucona uczniom karteczka, zabranie Józia na stancję do Młodziaków itp.
Okazuje się jednak, że profesor jest człowiekiem dwulicowym . Kolejną osobą w powieści noszącą maskę. Kulturalny wykładowca pod pozorem uzupełnienia braków w wykształceniu Zuty (zapoznaje ją z twórczością Norwida) tak naprawdę zaleca się do nastolatki.
Ta fascynacja prowadzi go do zguby. Reagując bowiem na list Józia, pojawia się w pokoju Zuty i pokazuje swoje zupełnie nowe oblicze: – Zutka! – szeptał namiętnie, fizycznie. – Zutka! Pensjonarka! Mała! Ty – powiedz „ty"! Koleżanką jesteś moją! Jam kolega! – List mój upoił go. Dwururkowy i zdawkowy belfer miał usta boleśnie skrzywione poezją. – Ty! Mów mi ,,ty", Zutka! Czy nikt nie zobaczy? Gdzie mama? – Lecz niebezpieczeństwo jeszcze bardziej upajało go. — Jakie to... małe, młode... a bezczelne... bez względu na różnicę wieku, stanowiska... Jak mogłaś... jak się ośmieliłaś... do mnie? Czy naprawdę podziałałem? Mów mi „ty"! Na „ty", na „ty"! Powiedz, co ci się we mnie spodobało?
„Pedagog zmysłowy” – tak ze śmiechem określa go Józio, wpada w zastawioną przez niego zasadzkę. W konfrontacji z rodzicami Zuty i wynikłej z niej bijatyce, Pimko traci cały swój dotychczasowy autorytet.
Szybki test:
Prototypem Pimki był Tadeusz Sinko profesor:a) Uniwersytetu Wileńskiego
b) Uniwersytetu Warszawskiego
c) Uniwersytetu Lwowskiego
d) Uniwersytetu Jagiellońskiego
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies