Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Sienkiewicza
Sienkiewicz napisał Latarnika w 1880 roku, w czasach, gdy wiele podróżował.
Długa nieobecność w kraju i liczne wojaże – do Stanów Zjednoczonych, Włoch, Francji, rozbudzały w pisarzu wielką tęsknotę za ojczyzną, myślami wracał do stron rodzinnych. W Listach z podróży zanotował: „Siedzę na pokładzie, bo mi się nie chce iść spać, a nie mnie z mego nocnego siedliska ani wiatr, ani zimno. Noc jest cicha, ciepła, pogodna; Ocean ciągle gładki. (...) Powoli przychodzi mi na myśl kraj rodzinny. U nas teraz zima, robi się właśnie ranek, może mroźny, ale różowy ranek. Wioski zasypane śniegiem; dachy białe, sine dymy z kominów wznoszą się prosto ku górze; po ogrodach gałęzie zasnute szronem rysują się nieruchomo i milcząco; przed chałupami skrzypią zamarzłe żurawie studzienne, a stada wron łopotaniem skrzydeł i zwykłym budzą tych, co jeszcze śpią(...)” .
Do Sienkiewicza podobny jest główny bohater Latarnika – stary Skawiński, którego zawirowania dziejów rzucają w coraz to inne, obce strony. On również tęskni za krajem. Ta dręcząca nostalgia, początkowa uśpiona, objawia się zwłaszcza w końcówce utworu – w momencie, gdy starzec otrzymuje niezwykły prezent – polskie książki. Czytanie Pana Tadeusza wprawia bohatera w zadumę, wywołuje wspomnienia. Opis tych wspomnień nawiązuje do fragmentu Listów z podróży, jest podobny i sugestywny: „Zaszumiały mu w uszach lasy sosnowe, zabełkotały rzeki rodzinne. (...) Obrazy przesuwają się przed jego oczyma szybko i trochę bezładnie. (...) Wkrótce świtanie wschód ubieli: jakoż i kury pieją już w zapłociach. Jeden drugiemu podaje głos z chaty do chaty; wraz i żurawie krzyczą już gdzieś z wysoka. (...) Ale już świta, świta!. Noc blednie: z cienia wychylają się lasy, zarośla, szereg chałup, młyn, topole. Studnie skrzypią, jakby blaszana chorągiewka na wieży. Jaka ta ziemia kochana, śliczna, w różowych blaskach jutrzni!”
Inspiracją do napisania noweli stała się dla pisarza notatka pochodząca z korespondencji Juliana Horaina. Dziennikarz przytaczał w niej losy niejakiego Sielawy, podróżnika i tułacza, ale swego czasu także strażnika latarni morskiej w porcie Colon – Aspinwall. Otóż Sielawa, pełniąc obowiązki latarnika, pewnego razu tak zaczytał się w lekturze Murdeliona autorstwa Zygmunta Kaczkowskiego, że zapomniał zapalić latarnianą lampę. Jakiś okręt zaczepił o skały i omal nie doszło do katastrofy.
„Murdelio” autorstwa Z. Kaczkowskiego opowiada o dziedzicu sławnego i bogatego rodu – Ignacym Pawłowiczu, zwanym od rodzinnego herbu „Murdelionem”. Kanwę powieści stanowi wątek miłosny wypełniony elementami grozy. Jest to typ romansu awanturniczego. Z czasem utwory Sienkiewicza pozbawiły Kaczkowskiego sławy i pozostawiły nieco w cieniu. Sam Kaczkowski zasłynął także z niechlubnej roli konfidenta. Był austriackim szpiegiem. Nieoficjalnie skazano go na wygnanie z ojczyzny, choć wyrok nie został w pełni zaakceptowany. Autor tomu Ostatni z Nieczujów wyjechał do Paryża. Istnieją historyczne dowody potwierdzające „agenturę” Kaczkowskiego. Jego tajne działania, podejmowane na rzecz Austrii, doprowadziły do rozbicia siatki spiskowej w Galicji oraz sprowokowały falę masowych aresztowań, w związku z czym powstanie styczniowe nie miało szans poparcia przez tamtejsze społeczeństwo. Geneza „Latarnika”
Autor: Ewa PetniakSienkiewicz napisał Latarnika w 1880 roku, w czasach, gdy wiele podróżował.
Długa nieobecność w kraju i liczne wojaże – do Stanów Zjednoczonych, Włoch, Francji, rozbudzały w pisarzu wielką tęsknotę za ojczyzną, myślami wracał do stron rodzinnych. W Listach z podróży zanotował: „Siedzę na pokładzie, bo mi się nie chce iść spać, a nie mnie z mego nocnego siedliska ani wiatr, ani zimno. Noc jest cicha, ciepła, pogodna; Ocean ciągle gładki. (...) Powoli przychodzi mi na myśl kraj rodzinny. U nas teraz zima, robi się właśnie ranek, może mroźny, ale różowy ranek. Wioski zasypane śniegiem; dachy białe, sine dymy z kominów wznoszą się prosto ku górze; po ogrodach gałęzie zasnute szronem rysują się nieruchomo i milcząco; przed chałupami skrzypią zamarzłe żurawie studzienne, a stada wron łopotaniem skrzydeł i zwykłym
Do Sienkiewicza podobny jest główny bohater Latarnika – stary Skawiński, którego zawirowania dziejów rzucają w coraz to inne, obce strony. On również tęskni za krajem. Ta dręcząca nostalgia, początkowa uśpiona, objawia się zwłaszcza w końcówce utworu – w momencie, gdy starzec otrzymuje niezwykły prezent – polskie książki. Czytanie Pana Tadeusza wprawia bohatera w zadumę, wywołuje wspomnienia. Opis tych wspomnień nawiązuje do fragmentu Listów z podróży, jest podobny i sugestywny: „Zaszumiały mu w uszach lasy sosnowe, zabełkotały rzeki rodzinne. (...) Obrazy przesuwają się przed jego oczyma szybko i trochę bezładnie. (...) Wkrótce świtanie wschód ubieli: jakoż i kury pieją już w zapłociach. Jeden drugiemu podaje głos z chaty do chaty; wraz i żurawie krzyczą już gdzieś z wysoka. (...) Ale już świta, świta!. Noc blednie: z cienia wychylają się lasy, zarośla, szereg chałup, młyn, topole. Studnie skrzypią, jakby blaszana chorągiewka na wieży. Jaka ta ziemia kochana, śliczna, w różowych blaskach jutrzni!”
Inspiracją do napisania noweli stała się dla pisarza notatka pochodząca z korespondencji Juliana Horaina. Dziennikarz przytaczał w niej losy niejakiego Sielawy, podróżnika i tułacza, ale swego czasu także strażnika latarni morskiej w porcie Colon – Aspinwall. Otóż Sielawa, pełniąc obowiązki latarnika, pewnego razu tak zaczytał się w lekturze Murdeliona autorstwa Zygmunta Kaczkowskiego, że zapomniał zapalić latarnianą lampę. Jakiś okręt zaczepił o skały i omal nie doszło do katastrofy.
„Latarnik” i „Wspomnienie z Maripozy” stanowią cykl nowel amerykańskich. W „Liście Litwosa” (Litwos – pseudonim literacki Sienkiewicza) z grudnia 1877 roku, adresowanym do „Kuriera Codziennego” twórca Potopu wspominał dzieje Sielawy. Pisał wtedy: „Kraj ten, w którym nikt niczemu się nie dziwi, sprzyja rozwijaniu się oryginalności. Dlatego też oryginałów między naszymi rodakami, zwłaszcza starymi, tu nie brak. Umarł tu niedawno człowiek nazwiskiem Sielawa. Był to człowiek bardzo nieszczęśliwy. Gdzie nie był, jakich kolei nie przechodził, trudno by wyliczyć. Tułał się między Indianami; rozbijał się na wszystkich brzegach pięciu części świata (...). Ale miał dwa lata w życiu szczęśliwe. Został latarnikiem w Aspinwall, w Nowej Grenadzie, niedaleko równika. Siedząc na samotnej skale, nie widując ludzi po parę miesięcy, czuł się stary człowiek szczęśliwym. Zdawało mu się, że to już koniec jego wędrówek i że spokojnie dożyje wieczora życia i chwili, w której przyjdzie mu się wybrać w ostatnią podróż, wieczystą. (...) Pewnego razu znalazł między paczkami z żywnością paczkę z książkami. Stary na ich widok upadł na kolana i płakał. Kto mu je przysłał, jakim sposobem dowiedział się ten ktoś o jego adresie? nigdy nie mógł odgadnąć. Porwał książki do swej wieży, otworzył pierwszą z brzega i począł czytać. Był to
strona: 1 2
Szybki test:
„Niwa” to czasopismo:a) lubelskie
b) warszawskie
c) poznańskie
d) krakowskie
Rozwiązanie
„Latarnika” opublikowano na łamach czasopisma:
a) „Nawa”
b) „Lawa”
c) „Niwa”
d) „Newa”
Rozwiązanie
Pierwowzorem postaci Skawińskiego z noweli "Latarnik" był wspomniany przez Juliana Horaina:
a) Skański
b) Siejowski
c) Sielawa
d) Sidorowicz
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies