Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Sienkiewicza
Motyw wsi
Barania Głowa to wieś w powiecie osłowickim, fikcyjna miejscowość, w której ludzie borykają się z codziennością i zwykłymi, realistycznymi problemami. Wiążące decyzje podejmuje samorząd lokalny, na czele którego stoi wójt Burak i pisarz Zołzikiewicz. Ciało prawodawcze Baraniej Głowy jest skorumpowane. Szlachta nie ingeruje w sprawy chłopstwa, a dba jedynie o własne interesy. Chłopi po reformie uwłaszczeniowej czują się wyizolowani i wykorzystywani. Nikt nie chce udzielać im wsparcia ani porad, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Inteligencja, jeżeli ma coś do załatwienia z gminą zazwyczaj „ugaduje się” z panem Zołzkiewiczem, wówczas wszelkie problemy zostają należycie rozwiązane.
We wsi znajduje się karczma prowadzona przez Żyda Szmula, gdzie spotykają się okoliczni chłopi. Tutaj rozmawiają, toczą polityczne „debaty” i popijają arak. W Baraniej Głowie mieści się także plebania i kościół. Można stąd dojechać do Małych Postępowic, których dzierżawcą jest pan Floss, nietypowy ziemianin, swego czasu uczestnik obrad sądów gminnych. Wieś wygląda raczej na zaniedbaną i „niecywilizowaną”. Nieopodal chałupy Rzepów świnie taplają się w błotnistej kałuży. Resocjalizacja więźniów – chłopów skazanych za błahe przewinienia odbywa się w więzieniu, czyli w niewielkim chlewku. Współtowarzyszami więziennej niedoli bywają świnie. Placówki edukacyjnej – szkoły nie ma w Baraniej Głowie, dawny budynek ochronki wiejskiej zajmują beczki z okowitą – wódką.
„Szkice węglem” ukazują zbiorowość wiejską oraz relacje panujące w danej społeczności: zależność od samowolnej rady gminy, obojętna postawa dworu na sprawy chłopów.
Motyw chłopa
Sienkiewicz poświęcił „Szkice węglem” tematyce ludowej – kwestii chłopskiej. Przedstawił w utworze wizerunek nieszczęsnego, nieudolnego chłopa, który po uwłaszczeniu nie potrafi korzystać z przywilejów wolności i nadanych mu praw, jest bezradny, zacofany, nieoświecony, budzi litość i staje się ofiarą manipulacji, intryg. Uprzedni „właściciel” – pan jawi mu się jako wróg, a wszelkie „instancje”: szlachcic – dziedzic, ksiądz, urzędnicy nie są zainteresowane problemami chłopstwa, pozostawiają włościan samych sobie, nie troszczą się o ich los, nie edukują, nie wspierają, a głównie wyzyskują. Nowela wywołała falę krytyki. Uznano ją za prowokację, tym bardziej, że zburzyła i napiętnowała wizerunek włościanina, stworzony przez romantyków. W ich wyobrażeniu kultura ludowa uchodziła za skarbnicę mądrości narodowej, chłopa zaś kreowano na zacnego, łagodnego i szlachetnego. Sienkiewicz nakreślił całkowicie odmienny „szkic” włościanina – w utworze jest on zacofany, pozbawiony rozsądku, wręcz ciemny i głupi, łatwo nim manipulować. Krytyka tej grupy społecznej nie była celem pisarza. Eksponując bezradność i krzywdę chłopa, autor obciążył winą „warstwy wyższe”: inteligencję, duchowieństwo, ziemiaństwo, które dzięki „zasadzie nieinterwencji” mogły pozostawać bierne wobec niesprawiedliwości i zła. Jest to moralna ocena stosunków panujących na wsi w XIX wieku.
Motyw miłościMotywy literackie w noweli „Szkice węglem”
Autor: Ewa PetniakMotyw wsi
Barania Głowa to wieś w powiecie osłowickim, fikcyjna miejscowość, w której ludzie borykają się z codziennością i zwykłymi, realistycznymi problemami. Wiążące decyzje podejmuje samorząd lokalny, na czele którego stoi wójt Burak i pisarz Zołzikiewicz. Ciało prawodawcze Baraniej Głowy jest skorumpowane. Szlachta nie ingeruje w sprawy chłopstwa, a dba jedynie o własne interesy. Chłopi po reformie uwłaszczeniowej czują się wyizolowani i wykorzystywani. Nikt nie chce udzielać im wsparcia ani porad, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Inteligencja, jeżeli ma coś do załatwienia z gminą zazwyczaj „ugaduje się” z panem Zołzkiewiczem, wówczas wszelkie problemy zostają należycie rozwiązane.
We wsi znajduje się karczma prowadzona przez Żyda Szmula, gdzie spotykają się okoliczni chłopi. Tutaj rozmawiają, toczą polityczne „debaty” i popijają arak. W Baraniej Głowie mieści się także plebania i kościół. Można stąd dojechać do Małych Postępowic, których dzierżawcą jest pan Floss, nietypowy ziemianin, swego czasu uczestnik obrad sądów gminnych. Wieś wygląda raczej na zaniedbaną i „niecywilizowaną”. Nieopodal chałupy Rzepów świnie taplają się w błotnistej kałuży. Resocjalizacja więźniów – chłopów skazanych za błahe przewinienia odbywa się w więzieniu, czyli w niewielkim chlewku. Współtowarzyszami więziennej niedoli bywają świnie. Placówki edukacyjnej – szkoły nie ma w Baraniej Głowie, dawny budynek ochronki wiejskiej zajmują beczki z okowitą – wódką.
„Szkice węglem” ukazują zbiorowość wiejską oraz relacje panujące w danej społeczności: zależność od samowolnej rady gminy, obojętna postawa dworu na sprawy chłopów.
Motyw chłopa
Sienkiewicz poświęcił „Szkice węglem” tematyce ludowej – kwestii chłopskiej. Przedstawił w utworze wizerunek nieszczęsnego, nieudolnego chłopa, który po uwłaszczeniu nie potrafi korzystać z przywilejów wolności i nadanych mu praw, jest bezradny, zacofany, nieoświecony, budzi litość i staje się ofiarą manipulacji, intryg. Uprzedni „właściciel” – pan jawi mu się jako wróg, a wszelkie „instancje”: szlachcic – dziedzic, ksiądz, urzędnicy nie są zainteresowane problemami chłopstwa, pozostawiają włościan samych sobie, nie troszczą się o ich los, nie edukują, nie wspierają, a głównie wyzyskują. Nowela wywołała falę krytyki. Uznano ją za prowokację, tym bardziej, że zburzyła i napiętnowała wizerunek włościanina, stworzony przez romantyków. W ich wyobrażeniu kultura ludowa uchodziła za skarbnicę mądrości narodowej, chłopa zaś kreowano na zacnego, łagodnego i szlachetnego. Sienkiewicz nakreślił całkowicie odmienny „szkic” włościanina – w utworze jest on zacofany, pozbawiony rozsądku, wręcz ciemny i głupi, łatwo nim manipulować. Krytyka tej grupy społecznej nie była celem pisarza. Eksponując bezradność i krzywdę chłopa, autor obciążył winą „warstwy wyższe”: inteligencję, duchowieństwo, ziemiaństwo, które dzięki „zasadzie nieinterwencji” mogły pozostawać bierne wobec niesprawiedliwości i zła. Jest to moralna ocena stosunków panujących na wsi w XIX wieku.
Rzepowa kochała męża – Wawrzona. Nie chciała, by wzięto go do wojska, jak to zakładał sprytny plan Zołzikiewicza. Lamentowała i rozpaczała: „Już ciebie, nieboże, niedługo moje oczy będą oglądały, już ja ci nie będę ni chustów prała, ni jeść gotowała. Pójdziesz ty, nieboraku, na kraj świata.” Obowiązków domowych nie traktowała jako niewdzięcznej pracy. Troska o małżonka była wyrazem jej miłości i oddania. Próbując ocalić ukochanego przed branką, udała się z prośbą o pomoc do księdza, dziedzica Skorabiewskiego i powiatu, lecz wszędzie ją ignorowano. Stała się ofiarą intrygi Zołzikiewicza. Zdesperowana kobieta uległa pisarzowi, który dzięki temu zaspokoił swój „apetycik” na piękną Marię. Wawrzon nie wybaczył jej zdrady – zabił Rzepową, ale nie tylko ona wydała mu się winna całej tragedii. Oskarżał również obojętnych „panów” - podpalił zabudowania dworskie. Pisarz cudem się uratował.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies