Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Sienkiewicza
W mieście stanu Teksas - Antylopie, położonym nad rzeką Antylopą, miało odbyć się przedstawienie cyrkowe. Na specjalny pokaz z udziałem tancerek, śpiewaków i linoskoczków spieszyli wszyscy mieszkańcy miasteczka, tym bardziej, że przyjazd cyrku to zawsze niebywałe wydarzenie.
Antylopa była nowym miastem. Przed piętnastu laty nazywała się Chiavatta i jako niezbyt liczna osada indyjska stanowiła stolicę plemienia Indian – Czarnych Wężów. Czerwonoskórzy dawali się we znaki mieszkańcom granicznych kolonii niemieckich: Berlinowi, Grundenau i Harmonii. Ci zaś, w odwecie nękali Indian. Plemię zaciekle broniło swojego terytorium, nadanego mu licznymi traktatami przez rząd stanowy Teksasu. Łupiono białych, zwanych „bladymi twarzami” i zdzierano im skalpy. Koloniści, usiłując wesprzeć cywilizacyjny rozwój regionu, nie mogli dłużej tolerować takiego stanu rzeczy. Pewnej nocy zebrawszy się liczną gromadą, „zasiloną” dodatkowo przez Meksykańczyków z La Ora, „napadli na uśpioną Chiavattę”. Wycięli w pień kobiety, mężczyzn i dzieci, „ocalały tylko małe oddziałki wojowników , które w tym czasie wyszły na łowy.” Osada spłonęła.
Niemieccy osiedleńcy rozpoczęli przebudowę Chiavatty, „powstała ucywilizowana Antylopa”, licząca około dwóch tysięcy mieszkańców. Kilka lat po dramatycznych wydarzeniach znaleziono złoża srebra. Miasteczko rosło w siłę, osadników przybywało. Dokonując samosądu, powieszono ostatnich Indian. Nic już nie blokowało rozwoju Antylopy.
Miasto posiadało kolej żelazną łączącą je z Rio del Norte i San Antonio. Znajdowały się w nim trzy szkoły, w tym jedna wyższa. Na placu, gdzie niegdyś powieszono więźniów zbudowano zakład filantropijny. W kościołach duchowni prawili o miłości bliźniego, „poszanowaniu cudzej własności i innych cnót potrzebnych ucywilizowanemu społeczeństwu.” Pewien przyjezdny prelegent wygłosił mowę „O prawach narodów”.
Wszystkim wiodło się dobrze, powstały plany budowy uniwersytetu. Mieszkańcy handlowali srebrem, pomarańczami, jęczmieniem i winem. Było coraz bogatsi. Wieczory spędzali często w kawiarni „Pod Złotym Słońcem”, pijąc piwo i dyskutując. Nikt już nie wspominał plemienia Czarnych Wężów.
Dopiero tego wieczoru, gdy wszyscy zdążali do cyrku, przypomniano sobie o wymordowanych Indianach, a to z tego względu, że gwoździem programu miał być występ czerwonoskórego mężczyzny, syna ostatniego wodza – Sachema. Dyrektor trupy cyrkowej – Hon. M. Dean wyznał kiedyś gościom „Pod Złotym Słońcem”, że przed piętnastu laty, jadąc do Santa Fe, znalazł w okolicy umierającego starego Indianina z dziesięcioletnim chłopcem. Mężczyzna umierał od ran i z wyczerpania. Hon. M. Dean zabrał dziecko ze sobą. Chłopak był ponoć synem „zabitego „sachema” Czarnych Wężów i następcą jego godności”. Dyrektor cyrku, przybywając do Antylopy wraz ze swoją trupą, nie wiedział, że kiedyś to miejsce zwało się Chiavattą. Poinformowali go o tym bywalcy kawiarni. Młody Sachem miał więc „popisywać się na grobach ojców.” Hon. M. Dean był usatysfakcjonowany. Uznał, że występ Indianina będzie niezwykłą atrakcją, a tym samym szansą na większy zarobek. „Sachem” – streszczenie szczegółowe
Autor: Ewa PetniakW mieście stanu Teksas - Antylopie, położonym nad rzeką Antylopą, miało odbyć się przedstawienie cyrkowe. Na specjalny pokaz z udziałem tancerek, śpiewaków i linoskoczków spieszyli wszyscy mieszkańcy miasteczka, tym bardziej, że przyjazd cyrku to zawsze niebywałe wydarzenie.
Antylopa była nowym miastem. Przed piętnastu laty nazywała się Chiavatta i jako niezbyt liczna osada indyjska stanowiła stolicę plemienia Indian – Czarnych Wężów. Czerwonoskórzy dawali się we znaki mieszkańcom granicznych kolonii niemieckich: Berlinowi, Grundenau i Harmonii. Ci zaś, w odwecie nękali Indian. Plemię zaciekle broniło swojego terytorium, nadanego mu licznymi traktatami przez rząd stanowy Teksasu. Łupiono białych, zwanych „bladymi twarzami” i zdzierano im skalpy. Koloniści, usiłując wesprzeć cywilizacyjny rozwój regionu, nie mogli dłużej tolerować takiego stanu rzeczy. Pewnej nocy zebrawszy się liczną gromadą, „zasiloną” dodatkowo przez Meksykańczyków z La Ora, „napadli na uśpioną Chiavattę”. Wycięli w pień kobiety, mężczyzn i dzieci, „ocalały tylko małe oddziałki wojowników , które w tym czasie wyszły na łowy.” Osada spłonęła.
Niemieccy osiedleńcy rozpoczęli przebudowę Chiavatty, „powstała ucywilizowana Antylopa”, licząca około dwóch tysięcy mieszkańców. Kilka lat po dramatycznych wydarzeniach znaleziono złoża srebra. Miasteczko rosło w siłę, osadników przybywało. Dokonując samosądu, powieszono ostatnich Indian. Nic już nie blokowało rozwoju Antylopy.
Miasto posiadało kolej żelazną łączącą je z Rio del Norte i San Antonio. Znajdowały się w nim trzy szkoły, w tym jedna wyższa. Na placu, gdzie niegdyś powieszono więźniów zbudowano zakład filantropijny. W kościołach duchowni prawili o miłości bliźniego, „poszanowaniu cudzej własności i innych cnót potrzebnych ucywilizowanemu społeczeństwu.” Pewien przyjezdny prelegent wygłosił mowę „O prawach narodów”.
Wszystkim wiodło się dobrze, powstały plany budowy uniwersytetu. Mieszkańcy handlowali srebrem, pomarańczami, jęczmieniem i winem. Było coraz bogatsi. Wieczory spędzali często w kawiarni „Pod Złotym Słońcem”, pijąc piwo i dyskutując. Nikt już nie wspominał plemienia Czarnych Wężów.
Santa Fe – ponad sześćdziesięciotysięczne miasto położone na południu Stanów Zjednoczonych, stolica Nowego Meksyku. Santa Fe związane jest z kulturą Indian Pueblo, niektóre budynki miejskie architektonicznie nawiązuję do kultury tego plemienia. Każdego roku odbywa się w mieście tak zwany Indian Market – Indiański Targ, podczas którego prezentowana jest sztuka indiańskiego rękodzieła.
W dniu pokazów dzieci z miasteczka niecierpliwie krążyły w pobliżu drewnianego budynku cyrku. Wieczór był pogodny, na niebie świeciły gwiazdy. Cyrk zewsząd oświetlono. Wewnątrz paliło się mnóstwo naftowych lamp. U wejścia do niezwykłego obiektu wciąż przewijały się tłumy ludzi, dla których nie starczyło już biletów. Na białej zasłonie imitującej drzwi wymalowano bitwę białych z czerwonoskórymi. Gdy podniesiono kotarę, tłum wtargnął do środka. Wszyscy zajęli miejsca i zaciekawieni czekali na początek przedstawienia.
strona: 1 2
Szybki test:
Hon. M. Dean odnalazł Sachema, gdy ten miał:a) pięć lat
b) dziesięć lat
c) siedem lat
d) dwanaście lat
Rozwiązanie
Chiavatta o której wspomina nowela "Sachem" jako niezbyt liczna osada indyjska stanowiła stolicę plemienia Indian:
a) Czarnych Wężów
b) Czerwonych Orłów
c) Prędkich Kopyt
d) Białych Kłów
Rozwiązanie
Sachem podczas przedstawienia śpiewa po:
a) niemiecku
b) angielsku
c) francusku
d) indiańsku
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies