Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Sienkiewicza
Wracając z kancelarii, spotkał gromadę dziewcząt z sierpami na ramionach. Zagadnął do nich: „- Jak się macie, sikory!” Pochwycił kilka panien w ramiona, ściskając je i całując. Były zachwycone. „Wyelegantowany” pisarz podobał im się, ponieważ był ważną personą w powiecie. Przechodząc obok jakiegoś gospodarstwa, Zołzikiewicz usłyszał rozmowę dwóch kobiet. Jedna z nich obawiała się, że jej syn zostanie powołany do wojska. Druga doradzała przyjaciółce, by udała się w tej sprawie do pisarza, bo „jak o nie zaradzi, to nikt nie zaradzi.” Zafrasowana kobieta zmartwiła się jeszcze bardziej, ponieważ idąc po poradę do Zołzikiewicza, musiałaby mu zapłacić rubla, a takich pieniędzy nie miała. Z wójtem łatwiej dało się porozumieć. Wystarczyło mu podarować kurę, masło, trochę lnu i już okazywał zainteresowanie problemem.
Naraz rozległ się turkot bryczki. Jechało nią dwóch mężczyzn. Powoził Franek, o którym przed chwilą mówiły wiejskie baby. Pasażerem był młody akademik (student). Młodzik uszczypliwie zapytał pisarza o fryzurę: „Cóż, zawsze pomadujesz się na dwa cale?” Zołzikiewicz pokłonił mu się grzecznie, życząc pod nosem skręcenia karku. Nie lubił go i trochę obawiał się wykształconego młodziana. Chłopak był kuzynem państwa Skorabiewskich, przyjeżdżał do nich na lato. Uwielbiał żartować i kpić z innych. Kiedyś, na posiedzeniu gminnym, nazwał Zołzikiewicza głupim, a chłopom powiedział, że nie muszą go słuchać.
Idąc dalej, Zołzikiewicz zatrzymał się w pobliżu ubogiego domostwa Rzepów. Przed drzwiami chałupy młoda kobieta czyściła len, podśpiewując przy tym. Koło jej nóg posłusznie leżał pies Kruczek. Na widok pisarza uniósł się i zaczął warczeć. Rzepowa uspokoiła psiaka i oznajmiła, że małżonek akurat pracuje w lesie. Zołzikiewicz powiedział jej o pilnej sprawie do Rzepy, jednakże taił szczegóły. Chciał je ujawnić dopiero wtedy, gdy kobieta da się pocałować, ale ona zaoponowała. Wówczas pisarz pochwycił ją w objęcia. Maria Rzepowa usiłowała wyrwać się z ramion Zołzkiewicza. Z pomocą przyszedł jej Kruczek, który napadł na niegrzecznego gościa. Poszarpał mu odzież, ukąsił i porządnie przestraszył. Przysięgając zemstę, urzędnik opuścił domostwo Rzepów.
Rozdział drugi„Szkice węglem” – streszczenie szczegółowe
Autor: Ewa PetniakWracając z kancelarii, spotkał gromadę dziewcząt z sierpami na ramionach. Zagadnął do nich: „- Jak się macie, sikory!” Pochwycił kilka panien w ramiona, ściskając je i całując. Były zachwycone. „Wyelegantowany” pisarz podobał im się, ponieważ był ważną personą w powiecie. Przechodząc obok jakiegoś gospodarstwa, Zołzikiewicz usłyszał rozmowę dwóch kobiet. Jedna z nich obawiała się, że jej syn zostanie powołany do wojska. Druga doradzała przyjaciółce, by udała się w tej sprawie do pisarza, bo „jak o nie zaradzi, to nikt nie zaradzi.” Zafrasowana kobieta zmartwiła się jeszcze bardziej, ponieważ idąc po poradę do Zołzikiewicza, musiałaby mu zapłacić rubla, a takich pieniędzy nie miała. Z wójtem łatwiej dało się porozumieć. Wystarczyło mu podarować kurę, masło, trochę lnu i już okazywał zainteresowanie problemem.
Naraz rozległ się turkot bryczki. Jechało nią dwóch mężczyzn. Powoził Franek, o którym przed chwilą mówiły wiejskie baby. Pasażerem był młody akademik (student). Młodzik uszczypliwie zapytał pisarza o fryzurę: „Cóż, zawsze pomadujesz się na dwa cale?” Zołzikiewicz pokłonił mu się grzecznie, życząc pod nosem skręcenia karku. Nie lubił go i trochę obawiał się wykształconego młodziana. Chłopak był kuzynem państwa Skorabiewskich, przyjeżdżał do nich na lato. Uwielbiał żartować i kpić z innych. Kiedyś, na posiedzeniu gminnym, nazwał Zołzikiewicza głupim, a chłopom powiedział, że nie muszą go słuchać.
Idąc dalej, Zołzikiewicz zatrzymał się w pobliżu ubogiego domostwa Rzepów. Przed drzwiami chałupy młoda kobieta czyściła len, podśpiewując przy tym. Koło jej nóg posłusznie leżał pies Kruczek. Na widok pisarza uniósł się i zaczął warczeć. Rzepowa uspokoiła psiaka i oznajmiła, że małżonek akurat pracuje w lesie. Zołzikiewicz powiedział jej o pilnej sprawie do Rzepy, jednakże taił szczegóły. Chciał je ujawnić dopiero wtedy, gdy kobieta da się pocałować, ale ona zaoponowała. Wówczas pisarz pochwycił ją w objęcia. Maria Rzepowa usiłowała wyrwać się z ramion Zołzkiewicza. Z pomocą przyszedł jej Kruczek, który napadł na niegrzecznego gościa. Poszarpał mu odzież, ukąsił i porządnie przestraszył. Przysięgając zemstę, urzędnik opuścił domostwo Rzepów.
Niektóre inne osoby i przykre widzenia.
Wkrótce po wizycie Zołzikiewicza do domu wrócił Rzepa. Przyjechał wraz z cieślą Łukaszem na dworskim wozie. Rzepa był silnym młodym mężczyzną, „rosłym jak topola”. W lesie trudnił się wyrębem drzew. Nie było mu równych. Bogaty kupiec z Osłowic – Dryśla, widząc jego siłę i spryt, dawał mu czasem kilka groszy na wódkę. Skłonność do alkoholu była niewątpliwie wadą Rzepy. Gdy pił, stawał się agresywny. „Raz Damazemu, parobkowi dworskiemu, zrobił taką dziurę we łbie, że Józwowa, gospodyni folwarczna, zaklinała się, że mu duszę przez nią widać.” Innym razem, jako siedemnastoletni młodzian, pobił się w karczmie z wojakami na przepustce. Ówczesny wójt – dziedzic Skorabiewski, skarcił go wtedy za ten uczynek, ale i pochwał mu nie żałował. Podziwiał siłę chłopaka, który w pojedynkę „zwyciężył” siedmiu żołnierzy. W okolicy szeptano, że Rzepa to nieślubny syn Skorabiewskiego, ale to były tylko plotki, choć faktycznie „(...) matkę Rzepy znali wszyscy, a ojca nikt.”
Rzepa, dzięki reformie uwłaszczeniowej, wszedł w posiadanie chałupy i kawałka ziemi, a ponieważ był gospodarnym chłopem, wiodło mu się dobrze. Ożenił się z piękną Marysią i doczekał syna. Pić lubił, co niektórzy mu wypominali, ale dodawał wtedy: „- Piję, to za swoje (...).”
Uwłaszczenie chłopów – reforma uwłaszczeniowa w XIX – wiecznej Polsce (po roku 1820 wprowadzana na terenach zaboru pruskiego, od 1848 roku przeprowadzona na terenie zaboru austriackiego, a po 1860 roku na ziemiach polskich przynależących do Rosji). Ziemię własność pana – feudała nadawano chłopom użytkującym dane grunty. Reforma uwłaszczeniowa znosiła porządek feudalny i mobilizowała włościan do osiedlania się w miastach, które dzięki temu zyskiwały szansę rozwoju.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Szybki test:
Zołzikiewicz z noweli „Szkice węglem” po przygodzie w wojsku postanowił wykorzystać swoją inteligencję i został:a) kancelistą
b) asesorem sądowym
c) donosicielem
d) literatem
Rozwiązanie
Rzepowa z noweli „Szkice węglem”, przypominała Imogenę, bohaterkę:
a) Sofoklesa
b) Byrona
c) Szekspira
d) Horacego
Rozwiązanie
Rzepa z noweli „Szkice węglem”, jako piętnastolatek, przewoził tajne dokumenty podczas:
a) Wiosny Ludów
b) powstania listopadowego
c) wojny polsko-francuskiej
d) powstania styczniowego
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies