Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Sienkiewicza
Ksiądz Czyżyk – wikary, „człowiek bardzo świątobliwy i rozumny”, „był to młody jeszcze ksiądz, z twarzą bladą, ale pogodną; czoło miał białe, wysokie i łagodny uśmiech na twarzy”. Prawił płomienne kazania, cytując filozofów i uczonych, lecz nie potrafił znaleźć zwykłej rady, by wesprzeć zrozpaczoną kobietę. Jej nieszczęście traktował jako karę bożą. Mimo łagodnej powierzchowności, potrafił być okrutny. Zranił Rzepową nierozważnymi słowami i banalną argumentacją.
Szmul – Żyd, karczmarz z Baraniej Głowy, prowadził we wsi gospodę, gdzie spotykali się okoliczni chłopi. To on doradzał Rzepowej, by poszła w końcu do Zołzikiewicza. Świadczył przy podpisywaniu dokumentu przez pijanego Rzepę.
Herszek z Wrzeciądzy – z pochodzenia Żyd, nie chciał podwieźć Rzepowej do Osłowic. Znalazł ją zziębniętą i omdlałą w drodze powrotnej. Wtedy zabrał ją wraz z dzieckiem na swój wóz.
Pan Floss – „dzierżawca z Małych Postępowic, bywał często jako ławnik na sądach gminnych i twierdził, że inteligencja powinna brać w nich udział.” Oskarżono go kiedyś o interesowność, zaprzestał więc bywać na posiedzeniach gminnych; Wspomniana w noweli sprawa wołów włościanina Środy śmieszy odbiorcę. Oskarżono Flossa o niewłaściwy siew. Woły Środy padły, najadłszy się koniczyny z łąki Flossa. „(...) gdyby na tym polu rósł np. owies albo pszenica, nie zaś ta „gadzina” koniczyna, woły cieszyłyby się dotychczas najlepszym i najpożądańszym zdrowiem (...).” Wspomniana scena ilustruje wzajemną wrogość chłopów i szlachty.
Gomuła – ławnik, brał udział w „sesjach” rady gminy, dbał o własne interesy.
Panna Jadwiga – córka pana Skorabiewskiego. Podobała się Zołzikiewiczowi, lecz on był jej obojętny.
Wiktor – kuzyn Skorabiewskich, spacerował z panną Jadwigą.
Ościeszyński i guwernantka z dworu – młody dziedzic, jadąc powozem do Baraniej Głowy, widział Rzepową powracającą z Osłowic. Nie pomógł jej, niegrzecznie żartował z udręczonej kobiety i flirtował z młodą guwernantką.
Rewizor gorzelniany – Stołbicki – gość Skorabiewskich. Pozostali bohaterowie „Szkiców węglem”
Autor: Ewa PetniakKsiądz Czyżyk – wikary, „człowiek bardzo świątobliwy i rozumny”, „był to młody jeszcze ksiądz, z twarzą bladą, ale pogodną; czoło miał białe, wysokie i łagodny uśmiech na twarzy”. Prawił płomienne kazania, cytując filozofów i uczonych, lecz nie potrafił znaleźć zwykłej rady, by wesprzeć zrozpaczoną kobietę. Jej nieszczęście traktował jako karę bożą. Mimo łagodnej powierzchowności, potrafił być okrutny. Zranił Rzepową nierozważnymi słowami i banalną argumentacją.
Szmul – Żyd, karczmarz z Baraniej Głowy, prowadził we wsi gospodę, gdzie spotykali się okoliczni chłopi. To on doradzał Rzepowej, by poszła w końcu do Zołzikiewicza. Świadczył przy podpisywaniu dokumentu przez pijanego Rzepę.
Herszek z Wrzeciądzy – z pochodzenia Żyd, nie chciał podwieźć Rzepowej do Osłowic. Znalazł ją zziębniętą i omdlałą w drodze powrotnej. Wtedy zabrał ją wraz z dzieckiem na swój wóz.
Pan Floss – „dzierżawca z Małych Postępowic, bywał często jako ławnik na sądach gminnych i twierdził, że inteligencja powinna brać w nich udział.” Oskarżono go kiedyś o interesowność, zaprzestał więc bywać na posiedzeniach gminnych; Wspomniana w noweli sprawa wołów włościanina Środy śmieszy odbiorcę. Oskarżono Flossa o niewłaściwy siew. Woły Środy padły, najadłszy się koniczyny z łąki Flossa. „(...) gdyby na tym polu rósł np. owies albo pszenica, nie zaś ta „gadzina” koniczyna, woły cieszyłyby się dotychczas najlepszym i najpożądańszym zdrowiem (...).” Wspomniana scena ilustruje wzajemną wrogość chłopów i szlachty.
Gomuła – ławnik, brał udział w „sesjach” rady gminy, dbał o własne interesy.
Panna Jadwiga – córka pana Skorabiewskiego. Podobała się Zołzikiewiczowi, lecz on był jej obojętny.
Wiktor – kuzyn Skorabiewskich, spacerował z panną Jadwigą.
Ościeszyński i guwernantka z dworu – młody dziedzic, jadąc powozem do Baraniej Głowy, widział Rzepową powracającą z Osłowic. Nie pomógł jej, niegrzecznie żartował z udręczonej kobiety i flirtował z młodą guwernantką.
Wach Rechnio i Baśka Żabianka – baraniogłowscy Romeo i Julia, skłóceni ze sobą, ich sprawą zajmował się sąd gminny.
Naczelnik powiatu w Osłowicach; urzędnicy; pijany chłop, który zaczepiał Rzepową; mieszkańcy Baraniej Głowy.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies