Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Pan Tadeusz
Klucznik Gerwazy swoją wersję wydarzeń z 1792 roku przedstawia Hrabiemu na zamku. Wspomina, że Stolnik Horeszko miał jedną, przepiękną córkę – Ewę. Starało się o nią wielu młodzieńców. Jednym z nich, był znany ze swego porywczego charakteru Jacek Soplica. Zwany był „Wojewodą” ponieważ miał rozległą rodzinę, a krewni na sejmikach głosowali tak, jak im przykazał. Stolnik zapraszał go często na uczty, szczególnie podczas sejmów. Soplica był z tego dumny i, gdy zakochał się w Ewie Horeszkównie, wierzył, że dostanie ją za żonę. Stolnik jednak kazał podać mu czarną polewkę (zupa dodatkiem krwi), co oznaczało odmowę.
Były to czasy Konstytucji 3 Maja. Stolnik wystąpił w jej obronie i szykował wojska by pomóc konfederatom. Niespodziewanie jego zamek oblegli w nocy Moskale. Na zamku oprócz gospodarza, Gerwazego, proboszcza i kilku sług nie było nikogo do obrony. Jenak wspólnie podjęli się obrony murów. Gerwazy i Stolnik strzelali z ganku. Chociaż obrońców było zdecydowanie mniej, strzelali celniej. Nad ranem atakujący zaczęli się wycofywać. Dumny Stolnik wyszedł na ganek, postanowił przegnać intruzów, gdy nagle padł strzał. Raniony Stolnik osunął się i zmarł. Zdążył jeszcze palcem wskazać na zabójcę. Gerwazy poznał w nim Jacka Soplicę. Próbował go zabić, jednak dwukrotnie chybił. Gerwazy poprzysiągł zemstę na rodzie Sopliców.
Inną wersję wydarzeń poznajemy podczas spowiedzi księdza Robaka. Wyznaje on Klucznikowi swą tożsamość i wspomina, co się wydarzyło lata temu. Najpierw Soplica wspomina, że często był zapraszany do Stolnika na biesiady. Słyszał wówczas, że jest jego najlepszym przyjacielem. Szlachta jednak drwiła z jego starań o rękę Ewy Horeszkówny, mówiąc, że jest niżej urodzony i nie jest jej godny. Jacek drwił sobie z tego, uważając swoje pochodzenie za wystarczające. Jednak Stolnik był okrutny i nie zgodził się na małżeństwo młodych, co sprowadziło na niego śmierć z rąk Jacka i spowodowało, że całe życie był nieszczęśliwy.
Soplica zarzucał Horeszce, że gdyby mu w porę odmówił, to by odjechał i zapomniał o Ewie. Jednak magnat świadomy jego miłości, zapraszał go jeszcze częściej, licząc na poparcie Wąsala na sejmikach. Udawał przyjaźń, co wzbudzało w Jacku złość. Nie wybuchł jednak, bo widział zakochane oczy jego córki. Soplica czuł, że jego dusza została urażona, ale nie śmiał zbrojnie walczyć o rękę ukochanej, bo byłby to dyshonor.
Soplica przestał bywać u Horeszków. Ożenił się z pierwszą lepszą dziewczyną która go kochała. Nie mógł jednak zapomnieć o Ewie. Nie mógł skupić się na prowadzeniu gospodarstwa. Szalał ze złości i miłości. Jego żona zmarła zostawiając syna – Tadeusza. Soplica z żalu zaczął pić, jego gospodarstwo, niegdyś najlepsze w powiecie popadło w ruinę. Dręczyło uczucie pychy. Porównanie opowieści Gerwazego (Księga II) ze spowiedzią Jacka Soplicy (Księga X)
Autor: Jakub RudnickiKlucznik Gerwazy swoją wersję wydarzeń z 1792 roku przedstawia Hrabiemu na zamku. Wspomina, że Stolnik Horeszko miał jedną, przepiękną córkę – Ewę. Starało się o nią wielu młodzieńców. Jednym z nich, był znany ze swego porywczego charakteru Jacek Soplica. Zwany był „Wojewodą” ponieważ miał rozległą rodzinę, a krewni na sejmikach głosowali tak, jak im przykazał. Stolnik zapraszał go często na uczty, szczególnie podczas sejmów. Soplica był z tego dumny i, gdy zakochał się w Ewie Horeszkównie, wierzył, że dostanie ją za żonę. Stolnik jednak kazał podać mu czarną polewkę (zupa dodatkiem krwi), co oznaczało odmowę.
Były to czasy Konstytucji 3 Maja. Stolnik wystąpił w jej obronie i szykował wojska by pomóc konfederatom. Niespodziewanie jego zamek oblegli w nocy Moskale. Na zamku oprócz gospodarza, Gerwazego, proboszcza i kilku sług nie było nikogo do obrony. Jenak wspólnie podjęli się obrony murów. Gerwazy i Stolnik strzelali z ganku. Chociaż obrońców było zdecydowanie mniej, strzelali celniej. Nad ranem atakujący zaczęli się wycofywać. Dumny Stolnik wyszedł na ganek, postanowił przegnać intruzów, gdy nagle padł strzał. Raniony Stolnik osunął się i zmarł. Zdążył jeszcze palcem wskazać na zabójcę. Gerwazy poznał w nim Jacka Soplicę. Próbował go zabić, jednak dwukrotnie chybił. Gerwazy poprzysiągł zemstę na rodzie Sopliców.
Inną wersję wydarzeń poznajemy podczas spowiedzi księdza Robaka. Wyznaje on Klucznikowi swą tożsamość i wspomina, co się wydarzyło lata temu. Najpierw Soplica wspomina, że często był zapraszany do Stolnika na biesiady. Słyszał wówczas, że jest jego najlepszym przyjacielem. Szlachta jednak drwiła z jego starań o rękę Ewy Horeszkówny, mówiąc, że jest niżej urodzony i nie jest jej godny. Jacek drwił sobie z tego, uważając swoje pochodzenie za wystarczające. Jednak Stolnik był okrutny i nie zgodził się na małżeństwo młodych, co sprowadziło na niego śmierć z rąk Jacka i spowodowało, że całe życie był nieszczęśliwy.
Soplica zarzucał Horeszce, że gdyby mu w porę odmówił, to by odjechał i zapomniał o Ewie. Jednak magnat świadomy jego miłości, zapraszał go jeszcze częściej, licząc na poparcie Wąsala na sejmikach. Udawał przyjaźń, co wzbudzało w Jacku złość. Nie wybuchł jednak, bo widział zakochane oczy jego córki. Soplica czuł, że jego dusza została urażona, ale nie śmiał zbrojnie walczyć o rękę ukochanej, bo byłby to dyshonor.
Po zaręczynach Ewy Horeszkówny z Wojewodą, dziewczyna z żalu rozchorowała się. Stolnik nie przestał wydawać na zamku przyjęć. Jacek, pozbawiony wpływów, nie był mu już do niczego potrzebny. Często podjeżdżał pod zamek, obserwując zabawy i pijatyki. Pewnego razu, jak wyznaje Robak, opętały go biesy, a szatan nasłał Moskali, którzy szturmowali siedzibę Horeszki. Soplica nigdy nie był z nimi w zmowie.
Cieszyło go, że Stolnik w końcu dostanie nauczkę, ale zastanawiał się czy nie pomóc magnatowi. Zwycięski Stolnik po odparciu ataku nieprzyjaciela wyszedł na ganek. Miał dumny wzrok. Soplicy wydawało się, że szydzi z niego i grozi mu. Chwycił karabin Moskala i prawie nie mierząc – wypalił. Wspomina, że Gerwazy dwukrotnie do niego strzelał, a on nie szukał ucieczki. Jednak los sprawił, że przez kolejne lata musiał jako ksiądz Robak odpokutować swoją winę.
Soplica wyznaje, że za swój czyn został okrzyknięty zdrajcą ojczyzny i to miano prześladowało go przez całe życie. Nie przyjął urzędu od Rosjan, choć zapewniłby mu dostatek i uważanie innych. Uciekł z kraju. Gdy dowiedział się o śmierci Ewy Horeszkówny, postanowił wychować jej córkę – Zosię. Wstąpił do klasztoru i przywdział imię Robaka. Dobrymi przykładami, krwią i poświęceniem odkupił swą zdradę. Bił się za ojczyznę, nie pragnąc sławy. Nieraz pełnił rolę emisariusza i przenosił do kraju rozkazy. Trzy razy był torturowany przez Rosjan, zesłano go na Syberię, był w austriackich lochach. Teraz powrócił jako emisariusz, by przygotować szlachtę litewską na przyjście wojsk Napoleona.
Klucznik po spowiedzi wyznaje Robakowi, że Stolnik tuż przed śmiercią uczynił znak krzyża przebaczając mu. Jacek umiera pogodzony z Bogiem i ludźmi.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies