Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Pan Tadeusz
Powiadano, że takie wiadomości w obecnych czasach ma ksiądz Robak. Po jego rozmowach z Sędzią często pojawiały się w okolicy nowe wiadomości. Wiele też wskazywało na to, że ksiądz Robak był niegdyś żołnierzem. Bernardyn często odbierał listy, wysyłał powstańców, spotykał się ze szlachcicami i z chłopami w karczmach.
Kiedy już wszyscy śpią, ksiądz Robak zjawia się w pokoju Sędziego.
Nad Soplicowem wstaje nowy dzień. Tadeusza budzi ksiądz Robak. Na dziedzińcu trwają przygotowania do polowania. Wyprowadzono konie, wypuszczano charty. Podkomorzy wydaje rozkaz wyjazdu. Na czele ruszają szczwacze, w środku jadą Rejent z Asesorem, z tyłu damy w pojazdach i krążący wokół nich młodzieńcy na koniach.
Ksiądz Robak na dziedzińcu przywołuje Tadeusza, lecz poza paroma gestami grożenia palcem, Tadeusz nie słyszy od niego ani słowa. W końcu Robak odchodzi, a Tadeusz przyłącza się do pozostałych.
Sędzia widzi zwierza. Jest to znak do rozstrzygnięcia sporu o psy między Asesorem a Rejentem. Mężczyźni spuszczają charty ze smyczy.
Zjawia się spóźniony Hrabia, ubrany według angielskiej mody. Po raz pierwszy widzi zamek o tak wczesnej porze. W świetle wschodzącego słońca wydaje mu się jeszcze bardziej okazały i piękniejszy. Hrabia w okolicy uważany jest za dziwaka, lecz ludzie szanują go ze względu na rodowe nazwisko. On sam o sobie mówi, że ma romansową głowę. Zachwycony widokiem zamczyska, zapomina o polowaniu i zawraca konia. Zatrzymuje się, podziwia mury i zaczyna szkicować. Nagle dostrzega stojącego w pobliżu starca i rozpoznaje w nim ostatniego służącego rodziny Horeszków, Gerwazego.
Gerwazy od śmierci Stolnika Horeszki zdziwaczał. Nadal nosi rodową liberię, a od herbowych klejnotów nazywają go w okolicy Półkozicem lub od ulubionego powiedzonka – Mopankiem. Sam siebie Gerwazy nazywa Rębajłą. Niegdyś piastował on urząd Klucznika. Wciąż nosi pęk kluczy do starego zamku, lecz teraz, kiedy zamczysko nie ma właściciela, Gerwazy otwiera tylko jedną parę drzwi, którą sam naprawił. Mieszka na zamku.
Gerwazy pyta Hrabiego, czy to prawda, że skąpi pieniędzy na proces o rodową posiadłość. Hrabia potwierdza i dodaje, że proces go znudził i zamierza iść na ugodę z Sędzią. Klucznik jest oburzony faktem, że Hrabia chce zgody z Soplicami. Dla niemożliwym jest, że zamek Horeszków mógłby dostać się w ręce wrogów. Wprowadza Hrabiego do zamku i opowiada o dniach świetności posiadłości. Niegdyś zamek był przepełniony ludźmi. Stolnik godził spory włościan, urządzał liczne zabawy. Szlachta zjeżdżała się tu na uczty, podczas których bawiła się hucznie.„Pan Tadeusz” - streszczenie szczegółowe z testem
Autor: Dorota BlednickaPowiadano, że takie wiadomości w obecnych czasach ma ksiądz Robak. Po jego rozmowach z Sędzią często pojawiały się w okolicy nowe wiadomości. Wiele też wskazywało na to, że ksiądz Robak był niegdyś żołnierzem. Bernardyn często odbierał listy, wysyłał powstańców, spotykał się ze szlachcicami i z chłopami w karczmach.
Kiedy już wszyscy śpią, ksiądz Robak zjawia się w pokoju Sędziego.
Księga druga: Zamek
Nad Soplicowem wstaje nowy dzień. Tadeusza budzi ksiądz Robak. Na dziedzińcu trwają przygotowania do polowania. Wyprowadzono konie, wypuszczano charty. Podkomorzy wydaje rozkaz wyjazdu. Na czele ruszają szczwacze, w środku jadą Rejent z Asesorem, z tyłu damy w pojazdach i krążący wokół nich młodzieńcy na koniach.
Ksiądz Robak na dziedzińcu przywołuje Tadeusza, lecz poza paroma gestami grożenia palcem, Tadeusz nie słyszy od niego ani słowa. W końcu Robak odchodzi, a Tadeusz przyłącza się do pozostałych.
Sędzia widzi zwierza. Jest to znak do rozstrzygnięcia sporu o psy między Asesorem a Rejentem. Mężczyźni spuszczają charty ze smyczy.
Zjawia się spóźniony Hrabia, ubrany według angielskiej mody. Po raz pierwszy widzi zamek o tak wczesnej porze. W świetle wschodzącego słońca wydaje mu się jeszcze bardziej okazały i piękniejszy. Hrabia w okolicy uważany jest za dziwaka, lecz ludzie szanują go ze względu na rodowe nazwisko. On sam o sobie mówi, że ma romansową głowę. Zachwycony widokiem zamczyska, zapomina o polowaniu i zawraca konia. Zatrzymuje się, podziwia mury i zaczyna szkicować. Nagle dostrzega stojącego w pobliżu starca i rozpoznaje w nim ostatniego służącego rodziny Horeszków, Gerwazego.
Gerwazy od śmierci Stolnika Horeszki zdziwaczał. Nadal nosi rodową liberię, a od herbowych klejnotów nazywają go w okolicy Półkozicem lub od ulubionego powiedzonka – Mopankiem. Sam siebie Gerwazy nazywa Rębajłą. Niegdyś piastował on urząd Klucznika. Wciąż nosi pęk kluczy do starego zamku, lecz teraz, kiedy zamczysko nie ma właściciela, Gerwazy otwiera tylko jedną parę drzwi, którą sam naprawił. Mieszka na zamku.
Gerwazy oprowadza Hrabiego po komnatach. Dochodzą do zniszczonej Sali zwierciadlanej. Klucznik nie kryje swojej rozpaczy. Wyjaśnia Hrabiemu, że zgody między Horeszkami a Soplicami nie może być, a Hrabia jest krewnym Stolnika. Opowiada historię konfliktu między rodami.
Stolnik był znanym na całą okolicę bogatym panem. Miał jedną bardzo piękną córkę do której zalecało się wielu młodzieńców. Wśród zalotników pojawił się Jacek Soplica, okoliczny awanturnik, który chociaż był szlachcicem, posiadał jedynie kawałek roli. Soplica miał jednak poparcie wśród szlachty i wiele znaczył w województwie. Stolnik, by zyskać poparcie na sejmikach, zapraszał go często do swego domu, nazywając przyjacielem. Jacek Soplica sądził, że Horeszka go docenia i zaczął coraz częściej nieproszony przyjeżdżać do zamku. Liczył, że Stolnik zgodzi się, by poślubił jego córkę. Miał się już oświadczać o rękę panny, lecz Horeszka w porę zorientował się co do jego planów i podano szlachcicowi czarną polewkę. Podobno Jacek Soplica spodobał się Stolnikównie, ale dziewczyna zataiła swoje uczucia przed rodzicami.
Stolnik popierał Konstytucję III Maja i zbierał szlachtę, aby przyłączyć się do konfederatów. Jednak Moskale dowiedzieli się o jego zamiarach i w nocy wojsko otoczyło zamek Horeszków. Na zamku nie było ludzi do obrony, lecz Stolnik ze służbą i rodziną przez wiele godzin dzielnie się bronił. Nagle od strony bramy padł strzał i kula trafiła Horeszkę. Umierając w ramionach Gerwazego, wskazał na stojącego w bramie Jacka Soplicę. Gerwazy próbował pomścić śmierć pana, lecz chybił.
Rankiem na odsiecz przybyli sąsiedzi i stronnicy Stolnika i zdołano ocalić zamek. Horeszko nie miał jednak syna, który pomściłby jego śmierć. Gerwazy, oddany rodzinie Stolnika, poprzysiągł zemstę na rodzie Sopliców. Umoczył swój Scyzoryk we krwi pana i rozpoczął ściganie krewnych Jacka. Zabił kilku z nich, jednego podpalił. Nie zdołał tylko schwytać rodzonego brata Jacka Soplicy – Sędziego, który teraz chce przejąć zamek Horeszków. Gerwazy przysięga, że dopóki żyje, Sędzia zamku nie dostanie.
Hrabia jest wzruszony i jednocześnie wzburzony opowieścią starego Klucznika. Nie przypuszczał, że na zamku rozegrała się przed laty taka tragedia. Wiedziony romantycznym uniesieniem postanawia, że zerwie wszelkie układy z Sędzią. Żałuje jednocześnie, że sam nie będzie mógł dopisać dalszego ciągu historii i rozkochać w sobie córki Soplicy, ponieważ w taki sposób jego misja miałaby bardziej skomplikowany wymiar.
Hrabia po rozmowie z Gerwazym, zamierza przyłączyć się do polowania, lecz zatrzymuje konia przy sadzie. Dostrzega dziewczynę, ubraną jedynie w bieliznę, która jak mu się zdaje, płynie w powietrzu. Oczarowany widokiem zamierza przyjrzeć się owej nimfie i wpada na Robaka, który oznajmia mu, że nie ma tu dla niego żadnego owocu. W tym samym czasie tajemnicza ogrodniczka znika w oknie pokoju. Na ścieżce zostaje jedynie porzucony koszyk.
W domu Sędziego robi się gwarno. Wszyscy wracają z polowania. Służba podaje śniadanie wedle nowej mody, na którą Sędzia niechętnie zezwalał. Do tego posiłku nie siadano przy stołach. Panie piją kawę i posilają się twarogiem, a mężczyźni jedzą wędliny. Starszyzna rozmawia o gospodarowaniu, o carskich ukazach i wojnie. W drugiej izbie młodzież rozprawia o polowaniu. Rejent i Asesor siedzą zagniewani, nie odzywając się do siebie, ponieważ spór o charty nadal pozostaje nierozstrzygnięty. Okazało się, że zając uciekł psom w jarzyny. Wojski krąży pomiędzy izbami z packą na muchy. Nie bierze udziału w dyskusjach.
Tadeusz rozmawia w przejściu z Telimeną. Dowiaduje się, że Telimena jest bogata i że w rzeczywistości nie są bliskimi krewnymi. Nie ma nawet pewności, czy są w ogóle spokrewnieni, choć Sędzia nazywa ją siostrą, a ona jego bratem. Telimena przez wiele lat mieszkała w stolicy, pomagając Sędziemu w załatwianiu różnych spraw. Tadeusz słysząc o tym odczuwa ulgę.
Rejent, by rozzłościć nieco Asesora, mówi, że dzisiejsze polowanie urządzone zostało w niedogodnym czasie. Powołuje się na słowa Hrabiego, który nie zjawił się na łowach, ponieważ było one niezgodne z przepisami.
Telimena potwierdza opinię Hrabiego i opowiada o zdarzeniu, które miało miejsce podczas jej pobytu w Petersburgu, chwaląc jednocześnie rosyjskie prawo. Latem wynajmowała domek pod miastem, a jej sąsiadem był czynownik, który miał kilka chartów. Psy przeszkadzały jej w wypoczynku, aż pewnego dnia jeden z nich zagryzł jej pieska, którego dostała od księcia Sukina. Telimena dostała ataku po śmierci ulubieńca, spazmowała i mdlała. Akurat jechał w pobliżu Kiryło Gawrylicz Kozodusin, Wielki Łowczy Dworu, który zatroszczył się o nią i rozłościł się na czynownika. Powiedział, że szczucie kotnej łani jest niezgodne z carskim nakazem i że czynownik za to odpowie. Mężczyzna bronił się, mówiąc, że to był tylko pies, ale łowczy kazał zawołać policmajstra, by rozsądził spór. Charty zostały uwiązane, a czynownik trafił na miesiąc do więzienia.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Szybki test:
Okazało się, że zając uciekł psom Rejena i Asesora:a) do sadu
b) do lasu
c) w jarzyny
d) na pole gryki
Rozwiązanie
Tadeusz pragnie popełnić samobójstwo:
a) topiąc się
b) strzelając do siebie
c) zażywając truciznę
d) wieszając się
Rozwiązanie
Kłótnie między Domeyką i Doweyką brały się z:
a) sporów granicznych
b) podobieństwa nazwisk
c) nieudanych polowań
d) sporów o psy myśliwskie
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies