Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Lalka
Społeczeństwo polskie ukazane w powieści Bolesława Prusa „Lalka” chyli się ku upadkowi. O losy kraju nie dba tak naprawdę nikt. Biedota nie ma środków by wydźwignąć się z upodlenia. Bogaci potrafią jedynie mówić o dobru kraju. Mieszczanie są pozbawieni energii i przedsiębiorczości. Nic dziwnego, że dobre interesy robią jedynie Żydzi.
Najbardziej tragicznie wygląda życie biedoty. Obserwujemy ją na przykładzie mieszkańców Powiśla. Żyją w brudzie i nędzy. Bez pomocy z zewnątrz nie są w stanie wydźwignąć się z ubóstwa. Rozumie to Wokulski zatrudniając wielu z nich, jednak w pojedynkę nie jest w stanie uzdrowić społeczeństwa. Biedota jest pozostawiona samej sobie.
Najbardziej zdegenerowaną warstwą są arystokraci. Żyją przeszłością. Wydają olbrzymie fortuny na zbytki, a często stoją na skraju bankructwa. Książę często ubolewa nad „nieszczęsnym krajem”, jednak nie jest skłonny do aktywnych działań.
Tylko dzięki Wokulskiemu założona zostaje spółka do handlu ze Wschodem. Przynosi ona możnym zyski, jednak nie rozumieją sensu przedsiębiorczości. Wolą spędzać czas na rozrywkach lub trwonić pieniądze na wyścigi konne lub grę w karty. Uważają, że przywódcza rola należy im się z urodzenia. Nie znają wartości pracy. Bieda warstw najniższych i rzeczywiste uzdrowienie społeczeństwa zupełnie ich nie interesują.
Ukazane w powieści mieszczaństwo także nie jest w stanie zapobiec społecznemu rozkładowi. Skupia się wyłącznie na własnych korzyściach i zarabianiu pieniędzy. Nie interesuje ich poprawa warunków społecznych. Często pozbawieni są energii, nowych pomysłów, przedsiębiorczości. Ich rolę w handlu stopniowo przejmują Żydzi. Są sprytniejsi i inteligentniejsi. Potrafią się bogacić.
W społeczeństwie polskim nikt nie wspiera nauki i ludzi przedsiębiorczych, jak na przykład Juliana Ochockiego. Młody mężczyzna ma na koncie kilka wynalazków, marzy o maszynach latających, jednak inni uważają to za mrzonki.
W trudnym położeniu są także studenci. Mimo iż chcą się uczyć skazani są na egzystencję w trudnych warunkach. Nie mają środków na mieszkanie, muszą oszczędzać na ubraniach i jedzeniu. O postęp, nowe inwestycje, rozwój kraju tak naprawdę nie dba nikt.
Jedyną nadzieją dla kraju tkwiącego w marazmie stanowi tworząca się warstwa inteligentów. Dla Juliana Ochockiego najważniejsza jest nauka. Nadzieją na przyszłość są zbuntowani studenci. Przykład dobrego gospodarowania odnajdziemy także w majątku prezesowej Zasławskiej. Dba ona o swych pracowników, a majątek prowadzi w wielkim porządku. Nie wiadomo jednak, co się z dobrze prosperującym gospodarstwem stanie po jej śmierci.
„Lalka” jako powieść o społecznym rozkładzie
Autor: Jakub RudnickiSpołeczeństwo polskie ukazane w powieści Bolesława Prusa „Lalka” chyli się ku upadkowi. O losy kraju nie dba tak naprawdę nikt. Biedota nie ma środków by wydźwignąć się z upodlenia. Bogaci potrafią jedynie mówić o dobru kraju. Mieszczanie są pozbawieni energii i przedsiębiorczości. Nic dziwnego, że dobre interesy robią jedynie Żydzi.
Najbardziej tragicznie wygląda życie biedoty. Obserwujemy ją na przykładzie mieszkańców Powiśla. Żyją w brudzie i nędzy. Bez pomocy z zewnątrz nie są w stanie wydźwignąć się z ubóstwa. Rozumie to Wokulski zatrudniając wielu z nich, jednak w pojedynkę nie jest w stanie uzdrowić społeczeństwa. Biedota jest pozostawiona samej sobie.
Najbardziej zdegenerowaną warstwą są arystokraci. Żyją przeszłością. Wydają olbrzymie fortuny na zbytki, a często stoją na skraju bankructwa. Książę często ubolewa nad „nieszczęsnym krajem”, jednak nie jest skłonny do aktywnych działań.
Tylko dzięki Wokulskiemu założona zostaje spółka do handlu ze Wschodem. Przynosi ona możnym zyski, jednak nie rozumieją sensu przedsiębiorczości. Wolą spędzać czas na rozrywkach lub trwonić pieniądze na wyścigi konne lub grę w karty. Uważają, że przywódcza rola należy im się z urodzenia. Nie znają wartości pracy. Bieda warstw najniższych i rzeczywiste uzdrowienie społeczeństwa zupełnie ich nie interesują.
Ukazane w powieści mieszczaństwo także nie jest w stanie zapobiec społecznemu rozkładowi. Skupia się wyłącznie na własnych korzyściach i zarabianiu pieniędzy. Nie interesuje ich poprawa warunków społecznych. Często pozbawieni są energii, nowych pomysłów, przedsiębiorczości. Ich rolę w handlu stopniowo przejmują Żydzi. Są sprytniejsi i inteligentniejsi. Potrafią się bogacić.
W społeczeństwie polskim nikt nie wspiera nauki i ludzi przedsiębiorczych, jak na przykład Juliana Ochockiego. Młody mężczyzna ma na koncie kilka wynalazków, marzy o maszynach latających, jednak inni uważają to za mrzonki.
W trudnym położeniu są także studenci. Mimo iż chcą się uczyć skazani są na egzystencję w trudnych warunkach. Nie mają środków na mieszkanie, muszą oszczędzać na ubraniach i jedzeniu. O postęp, nowe inwestycje, rozwój kraju tak naprawdę nie dba nikt.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies