Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Lalka
Ostatnia scena powieści pozytywistycznej „Lalka” Bolesława Prusa kończy się śmiercią Ignacego Rzeckiego. Nad jego zwłokami spotykają się doktor Szuman i Julian Ochocki. Stwierdzają, że właśnie zmarł ostatni romantyk.
Z utworu nie dowiadujemy się o losach Wokulskiego. Po jego nagłym zniknięciu do Warszawy docierają jedynie plotki i relacje ludzi, którzy rzekomo widzieli mężczyznę. Jedna z możliwych wersji mówi, że na Śląsku w Dąbrowie Górniczej kupił on materiały wybuchowe. Jakiś czas później widziała go w Zasławku matka Węgiełka. Następnie w ruinach słychać było dwa potężne wybuchy. Węgiełek przybył na miejsce zdarzenia, jednak nie znalazł tam nic, co świadczyłoby o śmierci Stanisława. Kamień z wyrytym cytatem z Mickiewicza został rozbity na kawałki.
Inna z wersji sugeruje, że Wokulski udał się w daleką podróż do Indii, Chin, Japonii, a potem do Ameryki. Autor powieści sugeruje także, że bohater mógł wyjechać do Paryża. Miał tam brać udział w eksperymentach profesora Geista nad metalem lżejszym od powietrza.
Z pewnością wiemy, że Julian Ochocki, dzięki pieniądzom zapisanym w testamencie przez kupca zamierza wyjechać za granicę (najprawdopodobniej do Zurychu). Chciał tam pracować nad swoimi wynalazkami, być może nad maszynami latającymi.
Lisiecki pozostaje w Petersburgu, zaś o losach socjalisty Kleina nic nie wiemy. Mraczewski, upewniwszy się, że Wokulski przypuszczalnie nie żyje, przyjmuje w imieniu Stawskiej zapis pozostawiony w testamencie.
Izabela Łęcka po śmierci ojca udaje się do klasztoru.
Prus zawiera smutny wniosek, że w kraju pozostaną jedynie przedsiębiorczy Żydzi i dorobkiewicze, którzy zdolni są do oszustw i nieczystych interesów.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Jak Prus zakończył „Lalkę” i dlaczego tak?
Autor: Jakub RudnickiOstatnia scena powieści pozytywistycznej „Lalka” Bolesława Prusa kończy się śmiercią Ignacego Rzeckiego. Nad jego zwłokami spotykają się doktor Szuman i Julian Ochocki. Stwierdzają, że właśnie zmarł ostatni romantyk.
Z utworu nie dowiadujemy się o losach Wokulskiego. Po jego nagłym zniknięciu do Warszawy docierają jedynie plotki i relacje ludzi, którzy rzekomo widzieli mężczyznę. Jedna z możliwych wersji mówi, że na Śląsku w Dąbrowie Górniczej kupił on materiały wybuchowe. Jakiś czas później widziała go w Zasławku matka Węgiełka. Następnie w ruinach słychać było dwa potężne wybuchy. Węgiełek przybył na miejsce zdarzenia, jednak nie znalazł tam nic, co świadczyłoby o śmierci Stanisława. Kamień z wyrytym cytatem z Mickiewicza został rozbity na kawałki.
Inna z wersji sugeruje, że Wokulski udał się w daleką podróż do Indii, Chin, Japonii, a potem do Ameryki. Autor powieści sugeruje także, że bohater mógł wyjechać do Paryża. Miał tam brać udział w eksperymentach profesora Geista nad metalem lżejszym od powietrza.
Z pewnością wiemy, że Julian Ochocki, dzięki pieniądzom zapisanym w testamencie przez kupca zamierza wyjechać za granicę (najprawdopodobniej do Zurychu). Chciał tam pracować nad swoimi wynalazkami, być może nad maszynami latającymi.
Lisiecki pozostaje w Petersburgu, zaś o losach socjalisty Kleina nic nie wiemy. Mraczewski, upewniwszy się, że Wokulski przypuszczalnie nie żyje, przyjmuje w imieniu Stawskiej zapis pozostawiony w testamencie.
Izabela Łęcka po śmierci ojca udaje się do klasztoru.
Prus zawiera smutny wniosek, że w kraju pozostaną jedynie przedsiębiorczy Żydzi i dorobkiewicze, którzy zdolni są do oszustw i nieczystych interesów.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies