Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Lalka
Stanisław Wokulski po wzbogaceniu się na wojnie rosyjsko-tureckiej zgromadził wielki majątek. Po powrocie hojnie wspiera wszelkie charytatywne akcje. Na ręce baronowej ofiarowuje wsparcie dla ochronki dla sierot. Pomaga w urządzeniu miejsca zbiórki datków podczas świąt wielkanocnych. Sponsoruje: „fontannę, ptaszki i dywany do ubrania grobu Pańskiego”. Osobiście wykłada niemałą kwotę. Wygraną z wyścigu końskiego również przeznacza na wsparcie dla potrzebujących. Gesty te wykonuje publicznie, pragnąc zjednać sobie arystokrację.
Jednak Wokulski jest także filantropem w sytuacjach, gdy nikt tego nie widzi. Pomaga podnieść się z nędzy furmanowi Wysockiemu. Zatrudnia go przy dostawach do swego sklepu. Załatwia też przeniesienie do dawnego miejsca pracy jego bratu – dróżnikowi. Wstawia się za kobietą upadłą – Marianną u magdalenek. Dzięki temu dziewczyna przestaje być prostytutką i zaczyna pracę jako szwaczka.
Wokulski pomaga także zdolnemu Węgiełkowi. Gdy dowiaduje się, że stracił warsztat w pożarze zabiera go do Warszawy. Pomaga otworzyć zakład. Dba o dalsze losy i sytuację materialną osób, którym pomógł, na przykład organizuje ślub Marianny i Węgiełka.
Wspiera także Helenę Stawską. Najpierw zatrudnia ją w sklepie, a później pomaga założyć jej sklep w Częstochowie.
Główny bohater utworu zarządza wielki majątkiem i zatrudnia wiele setek ludzi. W swych decyzjach często wspomina o ich losie. Zapewnia byt wielu rodzinom. Z jednej strony hojne datki na cele charytatywne są robione na pokaz. Z drugiej o wrażliwości i sercu Wokulskiego świadczą jego gesty wobec prostych ludzi.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Działalność filantropijna Stanisława Wokulskiego
Autor: Jakub RudnickiStanisław Wokulski po wzbogaceniu się na wojnie rosyjsko-tureckiej zgromadził wielki majątek. Po powrocie hojnie wspiera wszelkie charytatywne akcje. Na ręce baronowej ofiarowuje wsparcie dla ochronki dla sierot. Pomaga w urządzeniu miejsca zbiórki datków podczas świąt wielkanocnych. Sponsoruje: „fontannę, ptaszki i dywany do ubrania grobu Pańskiego”. Osobiście wykłada niemałą kwotę. Wygraną z wyścigu końskiego również przeznacza na wsparcie dla potrzebujących. Gesty te wykonuje publicznie, pragnąc zjednać sobie arystokrację.
Jednak Wokulski jest także filantropem w sytuacjach, gdy nikt tego nie widzi. Pomaga podnieść się z nędzy furmanowi Wysockiemu. Zatrudnia go przy dostawach do swego sklepu. Załatwia też przeniesienie do dawnego miejsca pracy jego bratu – dróżnikowi. Wstawia się za kobietą upadłą – Marianną u magdalenek. Dzięki temu dziewczyna przestaje być prostytutką i zaczyna pracę jako szwaczka.
Wokulski pomaga także zdolnemu Węgiełkowi. Gdy dowiaduje się, że stracił warsztat w pożarze zabiera go do Warszawy. Pomaga otworzyć zakład. Dba o dalsze losy i sytuację materialną osób, którym pomógł, na przykład organizuje ślub Marianny i Węgiełka.
Wspiera także Helenę Stawską. Najpierw zatrudnia ją w sklepie, a później pomaga założyć jej sklep w Częstochowie.
Główny bohater utworu zarządza wielki majątkiem i zatrudnia wiele setek ludzi. W swych decyzjach często wspomina o ich losie. Zapewnia byt wielu rodzinom. Z jednej strony hojne datki na cele charytatywne są robione na pokaz. Z drugiej o wrażliwości i sercu Wokulskiego świadczą jego gesty wobec prostych ludzi.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies