Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Lalka
Wokulski zaczął bywać w teatrze. Opłacał też swoich znajomych, by przekazywali dowody wdzięczności artyście. Izabela była szczęśliwa, a Rzeckiego dziwiło zachowanie Stacha. Dowiedział się, że Wokulski w tajemnicy kupuje kamienicę Łęckich. Wokulski odmówił Suzinowi udziału w dobrej inwestycji w Paryżu. Rzecki przyglądał się licytacji, którą na złość baronowej Krzeszowskiej wygrał Szlangbaum. Nie wierzył, że za wszystkim stoi Stanisław. Wiadomości z ostatnich miesięcy przekonały go jednak, że Stanisław stracił głowę dla panny Izabeli. Zarzucił mu, że dał się jej omotać.
Tomasz Łęcki bezpodstawnie skarżył się Wokulskiemu, że kamienica była warta więcej. Stanisław obiecał mu duży procent od pozostałej po spłaceniu kwoty. Łęcka była tą sumą zdziwiona. Przerażała ją wysokość ich zadłużenia. Myślała o zamążpójściu, nie brała jednak pod uwagę Wokulskiego. Dowiedziała się o powrocie z zagranicy swojego dawnego adoratora Kazimierza Starskiego. Baronowa Krzeszowska zdradziła jej, kto tak naprawdę kupił kamienicę. Wokulski poręczył za Łęckiego domagającym się spłaty długów Żydom. Obiecał pokryć koszty wyjazdu do Paryża i udzielił korzystnej pożyczki arystokracie. W czasie rozmowy z Izabelą dołączył do nich Starski. Ze słów wypowiedzianych po angielsku Stanisław zorientował się, że Izabela planuje spędzić z nim lato i nie zamierza jechać do Francji. Plany wyjazdu na wieś potwierdził pan Tomasz. Wokulski zdecydował się na wyjazd do Paryża. Na dworzec odprowadził go Rzecki.
Rzeckiego odwiedza dawny znajomy. Wspólnie wspominają czasy młodości. Stary subiekt wspomina, w jakich okolicznościach poznał Stacha i jak pomógł mu zyskać pracę u Minclów. Stach wiele czasu poświęcał na naukę, zaczął też studia na uniwersytecie. Zarobione pieniądze odbierał mu ojciec starający się odzyskach ich dobra rodzinne. O względy Wokulskiego starała się zamężna Małgorzata Mincel. Wokulski zaangażował się w działalność konspiracyjną. Pewnego dnia zniknął i odezwał się dopiero po dwóch latach z Irkucka. Po powrocie zajął się nauką. Miał problemy ze znalezieniem pracy. Ożenił się z wdową po Janie Minclu. Sklep, dzięki wschodnim kontaktom nowego właściciela, zaczął lepiej prosperować. Po czterech latach żona Wokulskiego zmarła, zostawiając mu cały majątek. Stach zmarkotniał, poświęcał się wyłącznie się nauce. Po pewnej wizycie w teatrze wróciły mu siły. Zmienił się nie do poznania.
Pod nieobecność Wokulskiego Rzecki zajął się kamienicą nabytą od Łęckich. Panował tam bałagan. Tylko połowa lokatorów płaciła czynsz. Rzecki zaprzyjaźnił się z zarządcą kamienicy – Wirskim. Połączyła ich sympatia do Napoleona. W kamienicy mieszkali studenci, którzy nie zamierzali płacić czynszu. Oburzona zaniedbaniami baronowa Krzeszowska także żądała zmniejszenia czynszu. Inna lokatorką była mieszkająca z córką Helena Stawska. Rzecki obiecał jej umorzenie czynszu i odnalezienie zaginionego męża. „Lalka” – krótkie streszczenie
Autor: Jakub RudnickiWokulski zaczął bywać w teatrze. Opłacał też swoich znajomych, by przekazywali dowody wdzięczności artyście. Izabela była szczęśliwa, a Rzeckiego dziwiło zachowanie Stacha. Dowiedział się, że Wokulski w tajemnicy kupuje kamienicę Łęckich. Wokulski odmówił Suzinowi udziału w dobrej inwestycji w Paryżu. Rzecki przyglądał się licytacji, którą na złość baronowej Krzeszowskiej wygrał Szlangbaum. Nie wierzył, że za wszystkim stoi Stanisław. Wiadomości z ostatnich miesięcy przekonały go jednak, że Stanisław stracił głowę dla panny Izabeli. Zarzucił mu, że dał się jej omotać.
Tomasz Łęcki bezpodstawnie skarżył się Wokulskiemu, że kamienica była warta więcej. Stanisław obiecał mu duży procent od pozostałej po spłaceniu kwoty. Łęcka była tą sumą zdziwiona. Przerażała ją wysokość ich zadłużenia. Myślała o zamążpójściu, nie brała jednak pod uwagę Wokulskiego. Dowiedziała się o powrocie z zagranicy swojego dawnego adoratora Kazimierza Starskiego. Baronowa Krzeszowska zdradziła jej, kto tak naprawdę kupił kamienicę. Wokulski poręczył za Łęckiego domagającym się spłaty długów Żydom. Obiecał pokryć koszty wyjazdu do Paryża i udzielił korzystnej pożyczki arystokracie. W czasie rozmowy z Izabelą dołączył do nich Starski. Ze słów wypowiedzianych po angielsku Stanisław zorientował się, że Izabela planuje spędzić z nim lato i nie zamierza jechać do Francji. Plany wyjazdu na wieś potwierdził pan Tomasz. Wokulski zdecydował się na wyjazd do Paryża. Na dworzec odprowadził go Rzecki.
Rzeckiego odwiedza dawny znajomy. Wspólnie wspominają czasy młodości. Stary subiekt wspomina, w jakich okolicznościach poznał Stacha i jak pomógł mu zyskać pracę u Minclów. Stach wiele czasu poświęcał na naukę, zaczął też studia na uniwersytecie. Zarobione pieniądze odbierał mu ojciec starający się odzyskach ich dobra rodzinne. O względy Wokulskiego starała się zamężna Małgorzata Mincel. Wokulski zaangażował się w działalność konspiracyjną. Pewnego dnia zniknął i odezwał się dopiero po dwóch latach z Irkucka. Po powrocie zajął się nauką. Miał problemy ze znalezieniem pracy. Ożenił się z wdową po Janie Minclu. Sklep, dzięki wschodnim kontaktom nowego właściciela, zaczął lepiej prosperować. Po czterech latach żona Wokulskiego zmarła, zostawiając mu cały majątek. Stach zmarkotniał, poświęcał się wyłącznie się nauce. Po pewnej wizycie w teatrze wróciły mu siły. Zmienił się nie do poznania.
TOM II
W Paryżu Wokulski spotkał się z Suzinem w celu ustalenia szczegółów wspólnego interesu. W jego imieniu załatwiał liczne sprawy. W wolnych chwilach wiele spacerował po mieście, rozpamiętywał ostatnie miesiące poświęcone wyłącznie Łęckiej. Wśród interesantów pojawił się profesor Geist. Cały swój majątek poświęcił na badania, m.in. nad metalem lżejszym od powietrza. Wokulski przejął na jakiś czas obowiązki Suzina. Zarobił tyle, ile wydał ostatnio w Polsce. Gdy dowiedział się, że Izabela będzie gościć u prezesowej Zasławskiej zdecydował się wrócić do Warszawy. Otrzymał zaproszenie do Zasławia. W podróży poznał barona Dalskiego zaręczonego z wnuczką prezesowej. Mężczyzna opowiedział mu o warunkach panujących w Zasławiu.
Wokulski czas spędzał w towarzystwie Ochockiego, próżniaka i bankruta Starskiego, Felicji Janowskej i wdowy Wąsowskiej. Kobieta zdradziła mu wiele tajemnic kobiecej duszy. Wokulski odrzucił możliwość romansu z nią. W Zasławiu poznał sposoby rozsądnego gospodarowania. Izabela dowiedziała się, że prezesowa większość swego majątku zapisała na cele dobroczynne. Starski nie mógł na wiele liczyć, tym samym biedna arystokratka zrozumiała, że nie będzie chciał się z nią ożenić.
Prezesowa usiłowała przekonać Izabelę do Wokulskiego, wspomniała, że niegdyś kochała jego stryja. Panna Łęcka niezmiennie uważała Stanisława za człowieka drugiej kategorii. Widząc, że inni podziwiają jej adoratora, podziękowała mu za ocalenie jej rodziny. Przez kolejne dni para zbliżyła się do siebie. Izabela kokietowała Stacha, nie dając mu jednoznacznej odpowiedzi co do przyszłości. Wokulski zamówił na prośbę prezesowej pomnik upamiętniający jego stryja. Miał go wykonać miejscowy rzemieślnik, Węgiełek. Stanisław obiecał mu pracę w Warszawie. Przed wyjazdem Łęcka zaprosiła kupca do warszawskiego mieszkania. Z kolei Wokulski zaprosił zainteresowanego wynalazkami Ochockiego. Goście opuścili Zasławek.
Rzecki wciąż opiekował się kamienicą Łęckich. Docierały do niego liczne plotki o Wokulskim. Miedzy innymi o zamiarze sprzedania sklepu. Stary subiekt często odwiedzał panią Stawską. Dowiedział się o fascynacji jej córki lalką baronowej Krzeszowskiej. Baronowa odkupiła kamienicę od Wokulskiego. Podwyższyła czynsz i wyrzuciła studentów. Oskarżyła panią Stawską o kradzież lalki, którą kobieta kupiła w sklepie Wokulskiego. Sprawa sądowa zakończyła się na jej korzyść. Wokulski sprzedał swój sklep Szlangbaumom. Nieudolnie próbował wejść do arystokratycznego świata. Rzecki pragnął jego zbliżenia z panią Stawską.
Panna Izabela grała na uczuciach Wokulskiego nie dając mu jednoznacznej odpowiedzi. Dzięki wsparciu Wokulskiego wiodła życie lalki salonowej. Prezesowa Zasławska uważała, że Wokulski jest dla niej za dobry. Stachem zaczęły targać wątpliwości. Był częstym gościem u Stawskiej, jednak darzył ją jedynie przyjaźnią. O kobiecie plotkowano, że jest utrzymanką przedsiębiorcy. Doktor Szuman uważał, że przyczyną tragedii Wokulskiego jest jego marzycielstwo. Stanisław przejrzał na oczy, gdy zauważył zachwyt Izabeli podrzędnym skrzypkiem Molinarim. Wsparł Mariannę, która miała wyjść za Węgiełka.
Podczas rozmowy w pociągu w celu odwiedzenia chorej żony pana Tomasza, Wokulski z angielskojęzycznej rozmowy między Łęcką a Starskim dowiaduje się, jaki kobieta ma rzeczywiście do niego stosunek. Wzburzony postanowił wysiąść w drodze, a Starskiego wyzwał na pojedynek. Usiłował popełnić samobójstwo i rzucił się pod pociąg. Uratował go dróżnik Wysocki, brat furmana, któremu niegdyś pomógł.
Rzecki odsunięty od prowadzenia sklepu czuł się zmęczony życiem. Krytykował sposób rządów Szangbauma. Martwił się o Stanisława, który zerwał zaręczyny z Izabelą. Postanowił wyjechać na odpoczynek na wieś, jednak w ostatniej chwili zrezygnował. Wokulski popadł w apatię. Nie przejmował się losami swego sklepu. Dowiedział się o śmierci męża pani Stawskiej. Zrezygnował z prowadzenia spółki do handlu ze Wschodem. Wegiełek dowiedział się o wcześniejszym życiu Marianny i ich relacje popsuł się. Baron Dalski rozszedł się z żoną Eweliną po wyjściu na jaw jej romansu ze Starskim. Mężczyzna ścigany przez wierzycieli uciekł za granice. Wokulskiego pochłonęły badania naukowe. Postanowił wraz z Ochockim wyjechać do Paryża, do Geista. Rzecki podupadał na zdrowiu. Wokulski sprzedał cały majątek Henrykowi Szlangbaumowi. Wyjechał do Moskwy. Do Rzeckiego dochodziły jedynie plotki o miejscu jego pobytu i działaniach.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies