Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Lalka
Gdy zachorowała siostra pana Tomasza, mieszkająca w Krakowie, Łęccy zaproponowali bohaterowi wspólną podróż koleją w odwiedziny do chorej. Wokulski z przyjemnością skorzystał z propozycji, zarezerwował nawet wagon salonowy, lecz jego szczęście popsuł dołączający do wycieczki Kazio Starski (jechał przez Karków do Wiednia). W przedziale Stanisław był świadkiem angielskojęzycznej rozmowy Izabeli i Starskiego, którzy nie podejrzewali, że Wokulski nauczył się tego języka u rodowitego Anglika – Collinsa. Mimo woli usłyszał prawdę o sobie: według ukochanej, choć był już stary, to jednak na męża się nadawał… Podczas rozmowy Wokulski dowiedział się o zgubieniu przez narzeczoną medalionu z próbką metalu z pracowni Geista (ofiarowując podarunek, bohater w imię miłości wyrzekał się sławy, ten dar miał wartość symboliczną) w niedwuznacznej sytuacji z kuzynem. Ta bolesna wiadomość spowodował, że Wokulski doznał szoku, czuł, że „coś w nim pękło, coś go oświeciło i coś się skończyło”.
W gorączce uniesienia i wzburzenia Stanisław na najbliższej stacji poprosił konduktora, by ten przyniósł mu fikcyjny telegram wzywający do natychmiastowego powrotu do Warszawy. Tak też się stało. Wysiadł w Skierniewicach (oświadczając Łęckiemu, że woli „powracać na lokomotywie, niż czekać parę godzin na pociąg do Warszawy” oraz Starskiemu, że może żądać od niego satysfakcji, ponieważ do tej pory nie był świadomy, iż wchodzi do czyjegoś ogródka). Co ciekawe, dopiero wówczas wydał się Izabeli godny zainteresowania.
Po opuszczeniu pociągu błądził po nasypie wzdłuż stacji. W myślach był na siebie zły za romantyczny idealizm, który spowodował ubóstwianie niegodnej tego kobiety. Mając poczucie emocjonalnego wyniszczenia, upadając i powstając, usiłował popełnić samobójstwo i rzucił się pod koła pociągu. Spod kół wyciągnął go dróżnik Wysocki, brat furmana, któremu kiedyś pomógł (na jego prośbę kolejarza przeniesiono z Częstochowy do Skierniewic). Bohater czuł się zdruzgotany i wykończony psychicznie. Dając dróżnikowi kilka sturublówek poradził, by na drugi raz nie ściągał żadnego człowieka z torów.
Rozdział XIV
Pamiętnik starego subiekta
Ignacy Rzecki nie czuł się najlepiej, był zmęczony życiem, a jedyne swe nadzieje pokładał w Stachu Wokulskim i Napoleonie IV, do takiego stanu doprowadziło go odsunięcie od czynnego życia, jakim było dla niego prowadzenie sklepu (który Wokulski sprzedał Henrykowi Szlangbaumowi). Subiekt obserwował, jak Żyd, czując się właścicielem w pełnym tego słowa znaczenie, zachowywał się pogardliwie i arogancko wobec podwładnych, wyrzucił z pracy inkasenta za rzekomy brak właściwego szacunku.„Lalka”- streszczenie szczegółowe z testem
Autor: Karolina MarlgaGdy zachorowała siostra pana Tomasza, mieszkająca w Krakowie, Łęccy zaproponowali bohaterowi wspólną podróż koleją w odwiedziny do chorej. Wokulski z przyjemnością skorzystał z propozycji, zarezerwował nawet wagon salonowy, lecz jego szczęście popsuł dołączający do wycieczki Kazio Starski (jechał przez Karków do Wiednia). W przedziale Stanisław był świadkiem angielskojęzycznej rozmowy Izabeli i Starskiego, którzy nie podejrzewali, że Wokulski nauczył się tego języka u rodowitego Anglika – Collinsa. Mimo woli usłyszał prawdę o sobie: według ukochanej, choć był już stary, to jednak na męża się nadawał… Podczas rozmowy Wokulski dowiedział się o zgubieniu przez narzeczoną medalionu z próbką metalu z pracowni Geista (ofiarowując podarunek, bohater w imię miłości wyrzekał się sławy, ten dar miał wartość symboliczną) w niedwuznacznej sytuacji z kuzynem. Ta bolesna wiadomość spowodował, że Wokulski doznał szoku, czuł, że „coś w nim pękło, coś go oświeciło i coś się skończyło”.
W gorączce uniesienia i wzburzenia Stanisław na najbliższej stacji poprosił konduktora, by ten przyniósł mu fikcyjny telegram wzywający do natychmiastowego powrotu do Warszawy. Tak też się stało. Wysiadł w Skierniewicach (oświadczając Łęckiemu, że woli „powracać na lokomotywie, niż czekać parę godzin na pociąg do Warszawy” oraz Starskiemu, że może żądać od niego satysfakcji, ponieważ do tej pory nie był świadomy, iż wchodzi do czyjegoś ogródka). Co ciekawe, dopiero wówczas wydał się Izabeli godny zainteresowania.
Po opuszczeniu pociągu błądził po nasypie wzdłuż stacji. W myślach był na siebie zły za romantyczny idealizm, który spowodował ubóstwianie niegodnej tego kobiety. Mając poczucie emocjonalnego wyniszczenia, upadając i powstając, usiłował popełnić samobójstwo i rzucił się pod koła pociągu. Spod kół wyciągnął go dróżnik Wysocki, brat furmana, któremu kiedyś pomógł (na jego prośbę kolejarza przeniesiono z Częstochowy do Skierniewic). Bohater czuł się zdruzgotany i wykończony psychicznie. Dając dróżnikowi kilka sturublówek poradził, by na drugi raz nie ściągał żadnego człowieka z torów.
Rozdział XIV
Pamiętnik starego subiekta
Niepokoił się zachowaniem Wokulskiego, gdyż od Szumana dowiedział się o zerwaniu zaręczyn z Łęcką. Obserwując nagły wyjazd i jeszcze szybszy powrót Stacha, podejrzewał tajemnicze interesy z Suzinem. Zamieszkał u niego Mraczewski, od którego dowiedział się, że pomagał pani Stawskiej urządzać sklep w Częstochowie oraz, że gdy wyznał jej miłość, ta wybuchła płaczem. Do opowieści konkurenta o rękę Heleny odnosił się z dystansem i chłodem, nadal bowiem marzył o małżeństwie Stacha z tą dobrą kobietą. W końcu postanowił zrealizować swoje długoletnie marzenie i wyjechać na wieś, nie doszło jednak do tego, ponieważ, mimo kupna biletu i spakowania bagaży, z pociągu wyskoczył po trzecim dzwonku. Uświadomił sobie, ze nie może zostawić Warszawy.
Rozdział XV
Dusza w letargu
Tytuł rozdziału odnosi się do stanu emocjonalnego Wokulskiego po rozstaniu z Łęcką. Bohater przypominał sobie, w jaki sposób dostał się ze Skierniewic do Warszawy. Po powrocie dzień mylił mu się z nocą, stracił rachubę czasu. Zamknął się w mieszkaniu na całe tygodnie, pragnąc jedynie zapaść się pod ziemię, co wyznał odwiedzającemu go doktorowi Szumanowi. Czując, że traci pamięć – przypominał sobie tabliczkę mnożenia. Z namiętnością czytał książki z lat młodzieńczych, w szczególności zaś „Don Kichota” – powieść o błędach idealizmu. Oglądał reprodukcje malarstwa oraz rozważał ucieczkę do bezpiecznej przestrzeni pracowni profesora Geista.
Na początku czerwca jego obowiązki i pozycję społeczną przejął Henryk Szlangbaum. Nie zainteresował go nawet fakt, iż Żyd złamał obietnicę pozostawienia w sklepie jego pracowników. Po jakimś czasie otworzył list z Paryża, który otrzymał jakiś czas temu. Baronowa, której powierzył misję odszukania Ludwika Stawskiego donosiła, iż mężczyzna nie żyje. Nie miał siły poinformować o ty czekającą na wiadomości Helenę.
Podjął ostateczną decyzję rezygnacji z prowadzenia spółki do handlu ze Wschodem (mimo starań i próśb księcia, był nieugięty w swym postanowieniu, a kierownictwo powierzył Szlangbaumowi i Szumanowi, co spowodowało, że książę również od niej odstąpił). Gdy Szuman próbował go od tego odwieść, starania doktora spełzły na niczym. To skłoniło go do wygłoszenia zdania na temat upadłej arystokracji, polskim społeczeństwie pozbawionym inteligencji oraz sile żydowskiego narodu.
W trakcie wizyty Węgiełka, zamierzającego założyć fabrykę, Stanisław dowiedział się o trudnej historii małżeństwa i urazie do żony w skutek jej wcześniejszej znajomości ze Starskim (wyznał, iż to on pierwszy ja „zbałamucił”). Kamieniarz wyznał, że od poznania tej tajemnicy, zmienił sposób traktowania Marianny.
Od Ochockiego dowiedział się z kolei o rozejściu barona Dalskiego z żoną Eweliną, czego przyczyną był jej romans z Kazimierzem (baron nawet pojedynkował się, ale na szczęście żaden z nich nie zginał) oraz o próbach obalenia testamentu prezesowej przez Starskiego, który uciekł za granicę ścigany przez wierzycieli. Podczas tej rozmowy Stanisław zaproponował wspólny wyjazd do Paryża, do pracowni profesora Geista. Ta rozmowa dostarczyła Stanisławowi energii. Kupił precyzyjną wagę i zaczął robić badania i analizy chemiczne. Po propozycji właściciela domu, odstąpił mężczyźnie swoje mieszkanie.
Zaczął częściej wychodzić do miasta, a nawet spotkał się z Wąsowską. Gdy czyniła mu wymówki o sposób, w jaki potraktował Izabelę i podjęła próbę ich pogodzenia (przywiozła list, w którym Łęcka pisała o nudzie i samotności), ten uświadomił sobie urok zmysłowej negocjatorki. Stanął po stronie Dalskiego i poparł jego rozwodową decyzję, co wywołało w rozmówczyni oburzenie (uważała, że żona może romansować, a mąż nie ma prawa sprzeciwu, twierdząc, że w ich środowisku wychodzi się za mąż dla pieniędzy, a nie z miłości).
Gdy pan Ignacy, podupadający na zdrowiu i tęskniący za Augustem Katzem, zachęcał go do złożenia wizyty pani Helenie, ten puszczał jego propozycję mimo uszu i obwieścił planowany wyjazd w interesach do Moskwy. Spotkał się jeszcze dwa razy z Wąsowską, adwokatem i rejentem, a po uregulowaniu wszystkich spraw wyjechał, a jego majątek (sprzęty, konie, powóz i inne rzeczy) wykupił Henryk Szlangbaum.
Rozdział XVI
Pamiętnik starego subiekta
Z migawkowych i urywkowych zapisów starego subiekta dowiadujemy się o śmierci Ludwika Napoleona w Afryce w 1873 roku, o wyjeździe do Astrachania jego ulubionego subiekta – Lisieckiego, o narastaniu wrogich nastrojów do przejmujących polski handel Żydów oraz o pogarszającym się stanie zdrowia i przygnębieniu autora pamiętnika. Subiekt pisał także o wyjeździe Stacha do Moskwy w sprawie interesów z Suzinem oraz o przyjęciu przez panią Stawską Mraczewskiego. Mimo tak niekorzystnego obrotu wydarzeń, Rzecki nie przestawał wierzyć w politykę i niespodziewany powrót Stacha.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Szybki test:
Tomasz Łęcki w ładnej kamienicy zajmował mieszkanie:a) sześciopokojowe
b) ośmiopokojowe
c) dziesięciopokojowe
d) czteropokojowe
Rozwiązanie
Molinari to:
a) pianista
b) skrzypek
c) dyrygent
d) wiolonczelista
Rozwiązanie
Podczas podróży do Krakowa z Łęckimi Wokulski wysiadł w:
a) Częstochowie
b) Żyrardowie
c) Łodzi
d) Skierniewicach
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies