Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
„Jest wieść, że na brzegach Świtezi pokazuję się Ondiny czyli Nimfy wodne, które gmin nazywa Świteziankami”.
Nie miał zupełnie znaczenia fakt, czy podawane przez poetę źródła były autentyczne, czy też były częścią mistyfikacji. Ważne było, że wskazywały na rolę pośrednika pomiędzy folklorem a wykształconym odbiorcą, jaką sprawował poeta, a przede wszystkim zdejmowały z niego jarzmo odpowiedzialności za prawdę. Zawsze mógł przecież powiedzieć, że przytacza jedynie historię, którą kiedyś zasłyszał.
Najbardziej wyrafinowanym zabiegiem artystycznym nadającym balladom romantyczny charakter była jednak kreacja narratora, jako zupełnie nietożsamego z samym autorem. Mickiewicz w cudowny sposób osiągnął taki efekt poprzez wprowadzenie w niektórych utworach narratora o ograniczonych parametrach intelektualnych, bardzo prostego i naiwnego. Niekiedy przyjmuje on postać dorosłego mężczyzny, a niekiedy dziecka (jak na przykład w „Powrocie taty”), ale zawsze emanuje od niego folklor.
Na kartach „Ballad i romansów” napotykamy się również na narratora sceptycznego, niedowiarka, który poprzez nadprzyrodzone i fantastyczne przeżycia zmienia swój światopogląd. Dzieje się tak na przykład w „To lubię”: „Śmiałem się z diabłów, nie wierzyłem w czary” – zdradził narrator, lecz po spotkani z widmem zmienił zdanie. Podobnie, sceptykiem jest również podmiot liryczny ze „Świtezi”, którego racjonalny zamiar zbadania toni jeziora kończy się spotkaniem z niewiastą z wody.
Poza wspomnianymi zabiegami artystycznymi, jak groteska, powoływanie się na folklorystyczne źródła czy kreację narratora, Mickiewicz, dla osiągnięcia zamierzonego efektu, posłużył się ludowym punktem widzenia świata, „pozornie naiwnego, w istocie jednak – w swym intuicyjnym odczuwaniu rzeczywistości – jakże zbliżonego do romantycznej wizji świata i nowej interpretacji człowieka” – zauważa Zgorzelski. Tajemnicze i niezrozumiałe w „Balladach i romansach” nie są tylko zjawy czy rusałki, ale również otaczający bohaterów świat, a także oni sami, ich reakcje na wydarzenia przekraczające ich możliwości poznawcze.
Zgorzelski celnie konstatuje: „Świat niezwykłości romantycznej nasyca ballady poezją nowego widzenia rzeczywistości, w odczuciu ówczesnym – bardziej wnikliwego, trafniej dostrzegającego grę różnorodnych sił rządzących biegiem spraw ludzkich”. Poprzez nadanie balladom tonu gminnego, ludycznego, wszelkie opisane w nich zjawiska nadprzyrodzone wydają się bardziej realne, namacalne. Dlatego też ukazanie kolizji dwóch światów napawa odbiorców jeszcze większy przejęciem. Ballady i romanse - opracowanie
Autor: Karolina Marlga„Jest wieść, że na brzegach Świtezi pokazuję się Ondiny czyli Nimfy wodne, które gmin nazywa Świteziankami”.
Nie miał zupełnie znaczenia fakt, czy podawane przez poetę źródła były autentyczne, czy też były częścią mistyfikacji. Ważne było, że wskazywały na rolę pośrednika pomiędzy folklorem a wykształconym odbiorcą, jaką sprawował poeta, a przede wszystkim zdejmowały z niego jarzmo odpowiedzialności za prawdę. Zawsze mógł przecież powiedzieć, że przytacza jedynie historię, którą kiedyś zasłyszał.
Najbardziej wyrafinowanym zabiegiem artystycznym nadającym balladom romantyczny charakter była jednak kreacja narratora, jako zupełnie nietożsamego z samym autorem. Mickiewicz w cudowny sposób osiągnął taki efekt poprzez wprowadzenie w niektórych utworach narratora o ograniczonych parametrach intelektualnych, bardzo prostego i naiwnego. Niekiedy przyjmuje on postać dorosłego mężczyzny, a niekiedy dziecka (jak na przykład w „Powrocie taty”), ale zawsze emanuje od niego folklor.
Na kartach „Ballad i romansów” napotykamy się również na narratora sceptycznego, niedowiarka, który poprzez nadprzyrodzone i fantastyczne przeżycia zmienia swój światopogląd. Dzieje się tak na przykład w „To lubię”: „Śmiałem się z diabłów, nie wierzyłem w czary” – zdradził narrator, lecz po spotkani z widmem zmienił zdanie. Podobnie, sceptykiem jest również podmiot liryczny ze „Świtezi”, którego racjonalny zamiar zbadania toni jeziora kończy się spotkaniem z niewiastą z wody.
Poza wspomnianymi zabiegami artystycznymi, jak groteska, powoływanie się na folklorystyczne źródła czy kreację narratora, Mickiewicz, dla osiągnięcia zamierzonego efektu, posłużył się ludowym punktem widzenia świata, „pozornie naiwnego, w istocie jednak – w swym intuicyjnym odczuwaniu rzeczywistości – jakże zbliżonego do romantycznej wizji świata i nowej interpretacji człowieka” – zauważa Zgorzelski. Tajemnicze i niezrozumiałe w „Balladach i romansach” nie są tylko zjawy czy rusałki, ale również otaczający bohaterów świat, a także oni sami, ich reakcje na wydarzenia przekraczające ich możliwości poznawcze.
Również postaci, jakie stworzył Mickiewicz, są po prostu zwykłe, nie posiadają żadnych unikalnych atrybutów czy zdolności, ale nie są to bohaterowie szablonowi. Protagoniści ballad są nieprzewidywalni, nie wiemy jak zareagują na spotkanie z nieznanym, są tacy jak my. W tym też przejawia się romantyzm, poeta do każdą z postaci traktował jako pełnowartościową jednostkę, ze swoimi doświadczeniami, przemyśleniami, przekonaniami. Nie są oni zbiorowością reprezentującą zbliżone, czy nawet jednakowe cechy.
Zanim przejdziemy do charakterystyki poszczególnych utworów wchodzących w skład „Ballad i romansów”, warto zastanowić się nad grupowaniem ballad. Niektóre Zgorzelski, w wielkim skrócie, opisuje: Odmiennością tonu emocjonalnego i lirycznością struktury odcinały się przede wszystkim tzw. romanse: „Kurhanek Maryli” i „Dudziarz” oraz zbliżony do nich „Pierwiosnek”. Nasycone sporą dozą uczuciowości sentymentalnej, rozwijają raczej linie tradycji sielankowej, uromantycznionej jednak dość wydatnie stylizacją na prostotę i naiwność pieśni ludowej (Cz. Zgorzelski, dz. cyt). Łatwo dostrzec także różnorodność ballad.
strona: 1 2 3 4 5 6 7
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies