JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
To, że dziÅ› uznajemy „Sonet krymskie” za jedno z najwybitniejszych dzieÅ‚ polskiego romantyzmu, a być może i polskiej literatury w ogóle, nie oznacza, iż ówczeÅ›ni Mickiewiczowi krytycy literaccy uważali tak samo. Cykl zbieraÅ‚ mieszane recenzje. WywodziÅ‚o siÄ™ to z faktu, iż znaczna wiÄ™kszość „znawców” poezji wciąż zakorzeniona byÅ‚a w epoce oÅ›wiecenia i programowo negowaÅ‚a wszystko, co romantyczne. Najobszerniejszym zbiorem wypowiedzi krytycznych wobec „Sonetów krymskich” jest praca „Mickiewicz w oczach współczesnych. Dzieje recepcji na ziemiach polskich w latach 1818-1830. Antologia” autorstwa W. Billipa, którÄ… opracowaÅ‚a MaÅ‚gorzata Turczyn w artykule „Sonety krymskie Adama Mickiewicza – główne kierunki interpretacji”.
Już w 1826 roku, czyli zaraz po publikacji „Sonetów krymskich” w polskiej prasie ukazaÅ‚a siÄ™ recenzja autorstwa Franciszka Dmochowskiego, który zapoczÄ…tkowaÅ‚ namiÄ™tnÄ… dyskusjÄ™ na temat cyklu Mickiewicza: „Z obawÄ… i nieÅ›miaÅ‚oÅ›ciÄ… przystÄ™pujemy do uwag nad tym dzieÅ‚em. WÅ›ród tak sprzecznych zdaÅ„, które siÄ™ o nim w towarzystwach i miÄ™dzy literatami rozchodzÄ…, wÅ›ród rozdrażnienia umysłów, które siÄ™ widocznie w stronnikach tak zwanej u nas romantycznoÅ›ci okazuje, a nawet i w pismach publicznych objawia, trudnÄ… zaiste bÄ™dzie rzeczÄ… ogÅ‚osić zdanie, które dlatego, że ani do jednej, ani do drugiej ostatecznoÅ›ci nie skÅ‚ania siÄ™, może siÄ™ nie podoba nikomu” (F. S. Dmochowski, „Uwagi nad «Sonetami» pana Mickiewicza. Rec. „Biblioteka Polska” 1826, t. 3, przedruk w: W. Billip, „Mickiewicz w oczach współczesnych. Dzieje recepcji na ziemiach polskich w latach 1818-1830. Antologia”. WrocÅ‚aw 1962).
Szybko wykreowaÅ‚y siÄ™ dwa obozy krytyków. Jedni byli zachwyceni Å›wieżoÅ›ciÄ… i nowatorstwem „Sonetów krymskich”, drugich z kolei raziÅ‚ wpÅ‚yw Orientu na twórczość polskiego wieszcza. Jeden z najgÅ‚oÅ›niejszych i najbardziej bezceremonialnych ataków na zbiór sonetów przeprowadziÅ‚ Kajetan Koźmian, który w liÅ›cie do Franciszka Morawskiego pisaÅ‚: „Sonety Mickiewicza najlepiej oznaczyÅ‚ Mostowski jednym sÅ‚owem: paskudztwo. Nie wiem, co tam mogÅ‚eÅ› wynaleźć dobrego, wszystko bezecne, podÅ‚e, brudne, ciemne; wszystko może krymskie, tureckie, tatarskie, ale nie polskie. To jest sto razy gorsze jak wszystkie Marcinkowskiego pÅ‚ody. Marcinkowski jest pÅ‚aski i wierszokleta prawdziwy, Mickiewicz jest półgłówek wypuszczony ze szpitala szalonych, który na przekór dobremu smakowi, rozsÄ…dkowi, gmatwaninÄ… słów niepojÄ™tego jÄ™zyka niepojÄ™te i dzikie pomysÅ‚y baje (…)” (K. Koźmian do F. Morawskiego, przedruk [w:] W. Billip, „Mickiewicz w oczach...”).
Jednym z najbardziej znanych popleczników i piewców talentu Mickiewicza byÅ‚ Maurycy Mochnacki, który przekonywaÅ‚: „Adam Mickiewicz odmalowaÅ‚ w tych sonetach siebie, tÄ™sknotÄ™ do ziemi rodzinnej i okolice Krymu. NamiÄ™tność, która tym jest w mÅ‚odoÅ›ci czÅ‚owieka, czym sÄ… nawalne w Å›wiecie fizycznym burze i nowe niebo nowym tchnęły go zapaÅ‚em” (M. Mochnacki, „O «Sonetach» Adama Mickiewicza, [w:] W. Billip, „Mickiewicz w oczach...”). Recepcja „Sonetów krymskich”
Autor: Karolina MarlêgaTo, że dziÅ› uznajemy „Sonet krymskie” za jedno z najwybitniejszych dzieÅ‚ polskiego romantyzmu, a być może i polskiej literatury w ogóle, nie oznacza, iż ówczeÅ›ni Mickiewiczowi krytycy literaccy uważali tak samo. Cykl zbieraÅ‚ mieszane recenzje. WywodziÅ‚o siÄ™ to z faktu, iż znaczna wiÄ™kszość „znawców” poezji wciąż zakorzeniona byÅ‚a w epoce oÅ›wiecenia i programowo negowaÅ‚a wszystko, co romantyczne. Najobszerniejszym zbiorem wypowiedzi krytycznych wobec „Sonetów krymskich” jest praca „Mickiewicz w oczach współczesnych. Dzieje recepcji na ziemiach polskich w latach 1818-1830. Antologia” autorstwa W. Billipa, którÄ… opracowaÅ‚a MaÅ‚gorzata Turczyn w artykule „Sonety krymskie Adama Mickiewicza – główne kierunki interpretacji”.
Już w 1826 roku, czyli zaraz po publikacji „Sonetów krymskich” w polskiej prasie ukazaÅ‚a siÄ™ recenzja autorstwa Franciszka Dmochowskiego, który zapoczÄ…tkowaÅ‚ namiÄ™tnÄ… dyskusjÄ™ na temat cyklu Mickiewicza: „Z obawÄ… i nieÅ›miaÅ‚oÅ›ciÄ… przystÄ™pujemy do uwag nad tym dzieÅ‚em. WÅ›ród tak sprzecznych zdaÅ„, które siÄ™ o nim w towarzystwach i miÄ™dzy literatami rozchodzÄ…, wÅ›ród rozdrażnienia umysłów, które siÄ™ widocznie w stronnikach tak zwanej u nas romantycznoÅ›ci okazuje, a nawet i w pismach publicznych objawia, trudnÄ… zaiste bÄ™dzie rzeczÄ… ogÅ‚osić zdanie, które dlatego, że ani do jednej, ani do drugiej ostatecznoÅ›ci nie skÅ‚ania siÄ™, może siÄ™ nie podoba nikomu” (F. S. Dmochowski, „Uwagi nad «Sonetami» pana Mickiewicza. Rec. „Biblioteka Polska” 1826, t. 3, przedruk w: W. Billip, „Mickiewicz w oczach współczesnych. Dzieje recepcji na ziemiach polskich w latach 1818-1830. Antologia”. WrocÅ‚aw 1962).
Szybko wykreowaÅ‚y siÄ™ dwa obozy krytyków. Jedni byli zachwyceni Å›wieżoÅ›ciÄ… i nowatorstwem „Sonetów krymskich”, drugich z kolei raziÅ‚ wpÅ‚yw Orientu na twórczość polskiego wieszcza. Jeden z najgÅ‚oÅ›niejszych i najbardziej bezceremonialnych ataków na zbiór sonetów przeprowadziÅ‚ Kajetan Koźmian, który w liÅ›cie do Franciszka Morawskiego pisaÅ‚: „Sonety Mickiewicza najlepiej oznaczyÅ‚ Mostowski jednym sÅ‚owem: paskudztwo. Nie wiem, co tam mogÅ‚eÅ› wynaleźć dobrego, wszystko bezecne, podÅ‚e, brudne, ciemne; wszystko może krymskie, tureckie, tatarskie, ale nie polskie. To jest sto razy gorsze jak wszystkie Marcinkowskiego pÅ‚ody. Marcinkowski jest pÅ‚aski i wierszokleta prawdziwy, Mickiewicz jest półgłówek wypuszczony ze szpitala szalonych, który na przekór dobremu smakowi, rozsÄ…dkowi, gmatwaninÄ… słów niepojÄ™tego jÄ™zyka niepojÄ™te i dzikie pomysÅ‚y baje (…)” (K. Koźmian do F. Morawskiego, przedruk [w:] W. Billip, „Mickiewicz w oczach...”).
NajwiÄ™cej kontrowersji wÅ›ród krytyków wzbudziÅ‚a decyzja poety, by wykorzystać sonet jako noÅ›nik emocji i autentycznych przeżyć. Odmienne poglÄ…dy w tej kwestii reprezentowali wspomniani już Dmochowski i Mochnacki. Pierwszy z nich uważaÅ‚: „Co siÄ™ tycze Sonetów krymskich – pisaÅ‚ Dmochowski – niepodobna utaić podziwienia naszego, dlaczego autor przedmiot tak bogaty, tak nowy i Å›wieży, jakimi sÄ… obrazy i wspomnienia Krymu, zamknÄ…Å‚ w ciasnych, niedogodnych ramach sonetu? Czyli ta nieuchronna potrzeba zamkniÄ™cia siÄ™ w czterech wierszach nie musiaÅ‚a szkodzić doskonaÅ‚oÅ›ci obrazów, czyli bez niej nie byÅ‚yby żywsze, peÅ‚niejsze, wznioÅ›lejsze? (...) Czyli nareszcie przedmiot «Sonetów krymskich» odpowiedni jest temu rodzajowi poezji? (F.S. Dmochowski, dz. cyt).
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies