Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
Wiersz „Pióro” Kamila Cypriana Norwida jest jednym z pierwszych poetyckich dzieł romantycznego twórcy. Młody poeta popełnił go, maja zaledwie 21 lat (22 marca 1842 roku), tuż przed opuszczeniem kraju.
Tekst po dziś dzień jest traktowany jako utwór zawierający poglądy autora na sztukę, społeczeństwo i politykę, przynosząc przemyślany obraz idei i dążeń, charakterystyczny dla całej późniejszej poezji Norwida i stanowiący o jego wielokrotnie podkreślanej wielkości i talencie, co widać na przykład we fragmencie artykułu Czesława Miłosza.
Polski Noblista w 1974 roku pisał o Norwidzie:
„Żaden polski poeta nie stał się w dwudziestym wieku osobistością tak albumową, tj. któż go nie używał na motta i epigrafy? I zwykle przypominało to pobożne pienia na pokładzie okrętu, w którego wnętrzu przewozi się niewolników, tj. jego zdania zostawały podniesione w jakiś wymiar idealny, ważny gdzieś i kiedyś, nigdy tu i teraz. (...) Czyli polskie głupstwo polegające na braku hierarchii, a więc niezdolne rozróżnić między tym, co prawdziwie ważne, i tym, co mało ważne, tak się zawsze urządzało, żeby Norwida nie tłumaczyć na konkretny język nowych sytuacji” (Cz. Miłosz, „Ogród nauk”, Lublin 1991, s. 13)
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Pióro - wiadomości wstępne
Wiersz „Pióro” Kamila Cypriana Norwida jest jednym z pierwszych poetyckich dzieł romantycznego twórcy. Młody poeta popełnił go, maja zaledwie 21 lat (22 marca 1842 roku), tuż przed opuszczeniem kraju.
Tekst po dziś dzień jest traktowany jako utwór zawierający poglądy autora na sztukę, społeczeństwo i politykę, przynosząc przemyślany obraz idei i dążeń, charakterystyczny dla całej późniejszej poezji Norwida i stanowiący o jego wielokrotnie podkreślanej wielkości i talencie, co widać na przykład we fragmencie artykułu Czesława Miłosza.
Polski Noblista w 1974 roku pisał o Norwidzie:
„Żaden polski poeta nie stał się w dwudziestym wieku osobistością tak albumową, tj. któż go nie używał na motta i epigrafy? I zwykle przypominało to pobożne pienia na pokładzie okrętu, w którego wnętrzu przewozi się niewolników, tj. jego zdania zostawały podniesione w jakiś wymiar idealny, ważny gdzieś i kiedyś, nigdy tu i teraz. (...) Czyli polskie głupstwo polegające na braku hierarchii, a więc niezdolne rozróżnić między tym, co prawdziwie ważne, i tym, co mało ważne, tak się zawsze urządzało, żeby Norwida nie tłumaczyć na konkretny język nowych sytuacji” (Cz. Miłosz, „Ogród nauk”, Lublin 1991, s. 13)
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies