Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
Temat wiersza Kamila Cypriana Norwida „Moja ojczyzna” oscyluje wokół zagadnienia tożsamości narodowej, kwestii prawdziwego patriotyzmu i tego na pokaz, miłości do kraju dzieciństwa przejawiającej się jako umiłowanie wspólnej tradycji, kultury i misji dziejowej. Utwór jest swoistym wyznaniem wiary Norwida, przepełnionym dojrzałymi treściami filozoficznymi, poruszającym problemy egzystencjalne. Autorska refleksja na temat polskości, ojczyzny, narodu sprawia, iż poeta zyskuje tytuł „apostoła polskości”.
Cały tekst utrzymany jest w duchu polemiki, za czym przemawia pierwsza i ostatnia strofa, a dokładniej sformułowania: „Kto mi powiada” oraz „ Niechże nie uczą mnie”. Pierwszoosobowy podmiot liryczny podejmuje dyskusję z osobą posiadająca inne zdanie i chcącą mu je narzucić. Czyni to nie wprost, lecz pośrednio. Jego słuchacz jawi się jako przedstawiciel niezidentyfikowanej, niechętnej mu grupy, cały czas indoktrynującej swoje zdanie i nieakceptującej tego, że ktoś posiada własną koncepcję patriotyzmu.
Pierwsza strofa liryku jest zwróceniem uwagi na fałszywy patriotyzm, przejawiający się w powierzchowności uczuć skierowanych do ojczyzny. W sensie praktycznym widać go w przywiązaniu ludzi do krajobrazu, przyrody czy tradycji ojczystej ziemi, a przecież ojczyzna to coś więcej niż tylko ziemia, przyroda danego kraju:
„Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła - niech wyzna,
Że - to jej stopy”.
Zdaniem podmiotu lirycznego wymienione walory – „Pola, zieloność, okopy, / Chaty i kwiaty, i sioła” – to jedynie „stopy” ojczyzny. Choć są jej elementem, to stanowią jedynie drobną część jej majestatycznego piękna i niedefiniowalnego znaczenia, oscylującego wokół bogatej tradycji kulturowej, religijnych obyczajów czy zasad społecznych.
Otwierająca dzieło zwrotka przynosi informacje na temat relacji łączącej utożsamianego z podmiotem Norwida z jego ojczyzną. Jest to więź głęboka i prawdziwa, wykraczająca poza umiłowanie łąk czy zachwyt naturalnym bogactwem, co poeta udowodnił swoim życiorysem.
„Cyprian Norwid urodził się w niebogatym wprawdzie, ale dostatnim polskim dworze. Umarł zaś w całkowitym niemal zapomnieniu w domu św. Kazimierza pod Paryżem. Jego biografia może więc stanowić model losów polskich wygnańców tamtej epoki, którzy z posiadłości szlacheckich trafiali do przytułków w Europie Zachodniej. W przypadku Cypriana Norwida tragiczny los był jednak następstwem świadomego wyboru i konsekwencją obranej drogi artystycznej, kreującej kosztem łatwej kariery, intelektualną formułę poezji, której współcześni poecie odbiorcy nie byli w stanie pojąć” (E. Szymanis, „Odnaleźć w sobie cień boskości”, [w:]„Ojczyzna Polszczyzna” 1997 nr 3 s. 12-15).
W drugiej zwrotce autor dokonuje zestawienia miłości do ojczyzny z miłością do dziecka. Skupia się na procesie „zakochiwania”, czyli narodzi i rozwoju uczucia:Moja ojczyzna - interpretacja i analiza
Temat wiersza Kamila Cypriana Norwida „Moja ojczyzna” oscyluje wokół zagadnienia tożsamości narodowej, kwestii prawdziwego patriotyzmu i tego na pokaz, miłości do kraju dzieciństwa przejawiającej się jako umiłowanie wspólnej tradycji, kultury i misji dziejowej. Utwór jest swoistym wyznaniem wiary Norwida, przepełnionym dojrzałymi treściami filozoficznymi, poruszającym problemy egzystencjalne. Autorska refleksja na temat polskości, ojczyzny, narodu sprawia, iż poeta zyskuje tytuł „apostoła polskości”.
Cały tekst utrzymany jest w duchu polemiki, za czym przemawia pierwsza i ostatnia strofa, a dokładniej sformułowania: „Kto mi powiada” oraz „ Niechże nie uczą mnie”. Pierwszoosobowy podmiot liryczny podejmuje dyskusję z osobą posiadająca inne zdanie i chcącą mu je narzucić. Czyni to nie wprost, lecz pośrednio. Jego słuchacz jawi się jako przedstawiciel niezidentyfikowanej, niechętnej mu grupy, cały czas indoktrynującej swoje zdanie i nieakceptującej tego, że ktoś posiada własną koncepcję patriotyzmu.
Pierwsza strofa liryku jest zwróceniem uwagi na fałszywy patriotyzm, przejawiający się w powierzchowności uczuć skierowanych do ojczyzny. W sensie praktycznym widać go w przywiązaniu ludzi do krajobrazu, przyrody czy tradycji ojczystej ziemi, a przecież ojczyzna to coś więcej niż tylko ziemia, przyroda danego kraju:
„Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła - niech wyzna,
Że - to jej stopy”.
Zdaniem podmiotu lirycznego wymienione walory – „Pola, zieloność, okopy, / Chaty i kwiaty, i sioła” – to jedynie „stopy” ojczyzny. Choć są jej elementem, to stanowią jedynie drobną część jej majestatycznego piękna i niedefiniowalnego znaczenia, oscylującego wokół bogatej tradycji kulturowej, religijnych obyczajów czy zasad społecznych.
Otwierająca dzieło zwrotka przynosi informacje na temat relacji łączącej utożsamianego z podmiotem Norwida z jego ojczyzną. Jest to więź głęboka i prawdziwa, wykraczająca poza umiłowanie łąk czy zachwyt naturalnym bogactwem, co poeta udowodnił swoim życiorysem.
„Cyprian Norwid urodził się w niebogatym wprawdzie, ale dostatnim polskim dworze. Umarł zaś w całkowitym niemal zapomnieniu w domu św. Kazimierza pod Paryżem. Jego biografia może więc stanowić model losów polskich wygnańców tamtej epoki, którzy z posiadłości szlacheckich trafiali do przytułków w Europie Zachodniej. W przypadku Cypriana Norwida tragiczny los był jednak następstwem świadomego wyboru i konsekwencją obranej drogi artystycznej, kreującej kosztem łatwej kariery, intelektualną formułę poezji, której współcześni poecie odbiorcy nie byli w stanie pojąć” (E. Szymanis, „Odnaleźć w sobie cień boskości”, [w:]„Ojczyzna Polszczyzna” 1997 nr 3 s. 12-15).
„Dziecka - nikt z ramion matki nie odbiera;
Pacholę - do kolan jej sięga;
Syn - piersi dorósł i ramię podpiera:
To - praw mych księga”.
Treścią jego życiowego dekalogu jest nierozerwalność jego życia z losem ojczyzny. Miłość do ojczystego kraju jest niczym miłość do matki. Gdy człowiek jest mały, spokojnie zasypia w matczynych objęciach. Z upływem kilku lat staje się coraz większy, z czasem dosięga już kolan rodzicielki, by wreszcie jako dorosły i samodzielny człowiek stać się podporą i oparciem dla starzejącej się opiekunki. Tak samo jest z ojczyzną – to ona kształtowała osobowość podmiotu podczas jego dorastania, więc teraz – we wieku dojrzałym – powinien stanąć w jej obronie.
Trzecia strofa to poetyckie podkreślenie przez podmiot liryczny dwoistości duszy i ciała człowieka:
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies