JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
Okazało się, iż Tuhan pomylił się, ponieważ wojska carskie nie uderzyły na Mendonga, ale skierowały się na Świteź. Na tę wieść kobiety w mieście wpadły w popłoch i podjęły dramatyczną decyzję, iż popełnią samobójstwo, byle nie dostać się w ręce carskich wojsk. Córka Tuhana okazała się jednak bardziej rozważna i przekonała zdesperowane kobiety i starców, by zawierzyli swój los Bogu:
„Panie! - zawoÅ‚am - nad pany!
Jeśli nie możem ujść nieprzyjaciela,
O śmierć błagamy u ciebie,
Niechaj nas lepiej twój piorun wystrzela
Lub żywych ziemia pogrzebie”.
Modły mieszkańców miasta zostały wysłuchane. Za sprawą boskiej interwencji gród zalała głęboka woda, jego mieszkańcy przeistoczyli się w białe kwiaty unoszące się na jej powierzchni:
„Widzisz to ziele dokoÅ‚a,
To są małżonki i córki Świtezi,
Które Bóg przemieniÅ‚ w zioÅ‚a”.
Jednak nie były to zwykłe rośliny. Ich niesłychane piękno nie sygnalizowało tego, iż są one śmiertelnie niebezpieczne. Nie wiedzieli o tym carscy żołnierze, którzy po przybyciu do Świtezi, która ku ich zdziwieniu okazała się być jeziorem, zachwycili się pięknem białych kwiatów pływających po wodzie. Wojowie nie zastanawiając się długo jęli je zrywać i przyozdabiać sobie zbroje i głowy.
Wkrótce okazało się, że ktokolwiek dotknął białych kwiatów Świtezi spotykała go choroba i nagła śmierć:
„Tak straszna jest kwiatów wÅ‚adza,
Że go natychmiast choroba wyłamie
I Å›mierć gwaÅ‚towna ugadza”.
Taki los spotkaÅ‚ wszystkich żoÅ‚nierzy i samego cara, a na pamiÄ…tkÄ™ tego zdarzenia kwiaty te okreÅ›la siÄ™ mianem „carów”. Po zakoÅ„czeniu opowieÅ›ci dno jeziora rozstÄ…piÅ‚o siÄ™ i wielka fala zabraÅ‚a kobietÄ™ z powrotem na dno i nikt jej już nigdy wiÄ™cej nie widziaÅ‚.
Jak pisze Danuta PolaÅ„czyk w opracowaniu „Poezje Adama Mickiewicza cz. I”: „Ballada Åšwiteź opiera siÄ™ na opowieÅ›ci o obronie honoru i niewinnoÅ›ci. Utwór splata dwa sposoby wyjaÅ›niania zdarzeÅ„: charakterystycznÄ… dla wierzeÅ„ ludowych wiarÄ™ w czary i cud przypisywany interwencji Boga. Z pierwszym można kojarzyć tajemniczÄ… zamianÄ™ ludzi w roÅ›liny (choć zostaÅ‚a tu ona przypisana niebiosom), z drugim zaÅ› wysÅ‚uchanie proÅ›by o obronÄ™ przed haÅ„bÄ… i ukaranie winowajców” (D. PolaÅ„czyk, „Poezje Adama Mickiewicza cz. I”, Lublin).
Widzimy tu odwołanie się do ludowego pojmowania sprawiedliwości, w którym to Bóg pełni rolę karzącej ręki, a jego wyroki sprawowane są przez siły przyrody. Świteź - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaOkazaÅ‚o siÄ™, iż Tuhan pomyliÅ‚ siÄ™, ponieważ wojska carskie nie uderzyÅ‚y na Mendonga, ale skierowaÅ‚y siÄ™ na Åšwiteź. Na tÄ™ wieść kobiety w mieÅ›cie wpadÅ‚y w popÅ‚och i podjęły dramatycznÄ… decyzjÄ™, iż popeÅ‚niÄ… samobójstwo, byle nie dostać siÄ™ w rÄ™ce carskich wojsk. Córka Tuhana okazaÅ‚a siÄ™ jednak bardziej rozważna i przekonaÅ‚a zdesperowane kobiety i starców, by zawierzyli swój los Bogu:
„Panie! - zawoÅ‚am - nad pany!
Jeśli nie możem ujść nieprzyjaciela,
O śmierć błagamy u ciebie,
Niechaj nas lepiej twój piorun wystrzela
Lub żywych ziemia pogrzebie”.
Modły mieszkańców miasta zostały wysłuchane. Za sprawą boskiej interwencji gród zalała głęboka woda, jego mieszkańcy przeistoczyli się w białe kwiaty unoszące się na jej powierzchni:
„Widzisz to ziele dokoÅ‚a,
To są małżonki i córki Świtezi,
Które Bóg przemieniÅ‚ w zioÅ‚a”.
Jednak nie były to zwykłe rośliny. Ich niesłychane piękno nie sygnalizowało tego, iż są one śmiertelnie niebezpieczne. Nie wiedzieli o tym carscy żołnierze, którzy po przybyciu do Świtezi, która ku ich zdziwieniu okazała się być jeziorem, zachwycili się pięknem białych kwiatów pływających po wodzie. Wojowie nie zastanawiając się długo jęli je zrywać i przyozdabiać sobie zbroje i głowy.
Wkrótce okazało się, że ktokolwiek dotknął białych kwiatów Świtezi spotykała go choroba i nagła śmierć:
„Tak straszna jest kwiatów wÅ‚adza,
Że go natychmiast choroba wyłamie
I Å›mierć gwaÅ‚towna ugadza”.
Taki los spotkaÅ‚ wszystkich żoÅ‚nierzy i samego cara, a na pamiÄ…tkÄ™ tego zdarzenia kwiaty te okreÅ›la siÄ™ mianem „carów”. Po zakoÅ„czeniu opowieÅ›ci dno jeziora rozstÄ…piÅ‚o siÄ™ i wielka fala zabraÅ‚a kobietÄ™ z powrotem na dno i nikt jej już nigdy wiÄ™cej nie widziaÅ‚.
Jak pisze Danuta PolaÅ„czyk w opracowaniu „Poezje Adama Mickiewicza cz. I”: „Ballada Åšwiteź opiera siÄ™ na opowieÅ›ci o obronie honoru i niewinnoÅ›ci. Utwór splata dwa sposoby wyjaÅ›niania zdarzeÅ„: charakterystycznÄ… dla wierzeÅ„ ludowych wiarÄ™ w czary i cud przypisywany interwencji Boga. Z pierwszym można kojarzyć tajemniczÄ… zamianÄ™ ludzi w roÅ›liny (choć zostaÅ‚a tu ona przypisana niebiosom), z drugim zaÅ› wysÅ‚uchanie proÅ›by o obronÄ™ przed haÅ„bÄ… i ukaranie winowajców” (D. PolaÅ„czyk, „Poezje Adama Mickiewicza cz. I”, Lublin).
Fakt, iż to wÅ‚aÅ›nie carskie wojska zagroziÅ‚y piÄ™knej Åšwitezi i jej bezbronnym mieszkaÅ„com nie byÅ‚ przypadkowy. Jednym z programowych zaÅ‚ożeÅ„ romantyzmu polskiego byÅ‚o bowiem potÄ™pienie militarnej ekspansji Rosji. W balladzie znajdujÄ… siÄ™ jednakże również elementy charakterystyczne dla oÅ›wiecenia, takie jak poczucie przygnÄ™bienia czy beznadziejnoÅ›ci sytuacji. PrzywiÄ…zanie dla starej epoki widać zwÅ‚aszcza w epitetach „Åšwitezi”: „żaÅ‚osne modÅ‚y”, „ostÄ™p ponury”, „noc ponura”, „strasznymi gÅ‚osy”, „podÅ‚e kajdany”, „Å›miertelne dÅ‚onie”, „sÅ‚awne ramiona” oraz wyrażeniach typu: „cnoty niewinnej obrazy" lub „bezbożnymi wytÄ™pić siÄ™ mordy”.
Na przestrzeni utworu realizuje siÄ™ wiele motywów literackich. Widzimy tu na przykÅ‚ad Å›miaÅ‚ego bohatera, który w pojedynkÄ™ rzuca wyzwanie nieodgadnionemu – Pan na PÅ‚użynach, nie mogÄ…c dÅ‚użej sÅ‚uchać niestworzonych opowieÅ›ci okolicznej gawiedzi, postanawia przekonać siÄ™, co znajduje siÄ™ na dnie jeziora. Jest też piÄ™kna kobieta – niezwykÅ‚a niewiasta, wyÅ‚owiona ze Åšwitezi, córka Tuhana, pradawnego ksiÄ™cia, okazuje siÄ™ być wspaniaÅ‚Ä… istotÄ…, hoÅ‚dujÄ…cÄ… najwyższym wartoÅ›ciom, takim jak wiara i duma.
strona: 1 2 3 4
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies