JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
Pojawia siÄ™ także motyw wojny, jako czynnika zaburzajÄ…cego dotychczasowy Å‚ad i porzÄ…dek. Najazd wojsk carskich jest głównÄ… przyczynÄ… tragicznych wydarzeÅ„. W „Åšwitezi” ważnÄ… rolÄ™ odgrywajÄ… duma i godność. Te dwie szlachetne wartoÅ›ci nie pozwalajÄ… mieszkaÅ„com miasta na haniebnÄ… Å›mierć poprzez samobójstwo i nakazujÄ… im zawierzyć swój los caÅ‚kowicie Bogu. Stwórca również odgrywa ważnÄ… rolÄ™. Jako sprawiedliwy Pan wynagradza wiernemu ludowi Åšwitezi ich wiarÄ™ i przemienia ich w Å›miercionoÅ›ne kwiaty, nie tylko ratujÄ…c ich przed zagÅ‚adÄ… z rÄ…k Rosjan, ale również w ostatecznym rozrachunku pozwalajÄ…c na triumf bezbronnych nad żoÅ‚nierzami.
Akcja ballady toczy siÄ™ w obrÄ™bie jeziora Åšwiteź, miejsca autentycznego. Jest to jedna ze zbiorowych cech wszystkich niemalże utworów „Ballad i romansów”, o czym pisaÅ‚ Zgorzelski: „Ale jeszcze silniej zaznaczyÅ‚y siÄ™ one dziÄ™ki skonkretyzowanemu wszystkich elementów fabuÅ‚y, w rzeczywistoÅ›ci sprowadzonej do regionalnych okolic Nowogródczyzny. Ta «powiatowa» swojszczyzna ballad wyraża siÄ™ w stylowej jednoÅ›ci zarówno wielu przejawów ich prowincjonalnego jÄ™zyka, jak i geograficznych ukonkretnieÅ„ miejscowoÅ›ci takich jak Åšwiteź, Niemen, Ruta, KoÅ‚dyczewo, PÅ‚użyny” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.). W ten sposób Mickiewicz chciaÅ‚ możliwie jak najbardziej upodobnić swoje dzieÅ‚a do ludowych opowieÅ›ci.
Na szczególną uwagę zasługuje postać głównej bohaterki ballady. Kobieta z dna jeziora jest postacią-symbolem. Wywodząca się z ludycznych pieśni rusałka uosabia poświęcenie, honor, niewinność, a przede wszystkim całkowite zawierzenie Bogu. Kobieta wykazuje się nie tylko roztropnością w sytuacji zagrożenia, ale jest także wyrozumiała dla śmiałków, którzy odważyli się wydobyć ją z dna jeziora. Poruszona tym, iż wyprawa została poświęcona przez kapłana
i dedykowana Bogu, postanowiła się podzielić swoją opowieścią i nie robić nikomu krzywdy.
W twórczoÅ›ci balladowej Mickiewicza można zauważyć pewien proces. BiorÄ…c pod uwagÄ™ fakt, iż jego pierwszÄ… chronologicznie balladÄ… romantycznÄ… powstaÅ‚Ä… do omawianego cyklu byÅ‚o „To lubiÄ™” badacze wyznaczyli trzy Å›cieżki rozwoju stylu poety. Pierwsza z nich wiedzie wÅ‚aÅ›nie od „To lubiÄ™”, poprzez „Åšwiteź” do „Åšwitezianki”. Jak trafnie zauważa Zgorzelski: „Jest to linia, której tendencje zmierzajÄ… do poetyzacji przejÄ™tego materiaÅ‚u na wzór romantycznej fantastyki ballad o tajemniczych siÅ‚ach przyrody. Od czuÅ‚ych roztkliwieÅ„ poezji sentymentalnej odbijać siÄ™ miaÅ‚a nie tyle prymitywizmem i naiwnoÅ›ciÄ… ludowego ujÄ™cia fabuÅ‚y, ile raczej «dziwnoÅ›ciÄ…» Å›wiata romantycznego i kunsztownÄ… formÄ… opracowania, wynikajÄ…cÄ… z «poetyckiego» widzenia postaci, ich otoczenia i zjawisk” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.).
WyjÄ…tkowość „Åšwitezi” opiera siÄ™ przede wszystkim na doskonaÅ‚ym oddaniu przez wieszcza nastroju grozy i tajemniczoÅ›ci poprzez opis miejsca wydarzeÅ„. Zlewanie siÄ™ kolorów nieba i wody byÅ‚o jednym z ulubionych pejzaży romantyzmu, co widzimy w balladzie: Åšwiteź - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaPojawia siÄ™ także motyw wojny, jako czynnika zaburzajÄ…cego dotychczasowy Å‚ad i porzÄ…dek. Najazd wojsk carskich jest głównÄ… przyczynÄ… tragicznych wydarzeÅ„. W „Åšwitezi” ważnÄ… rolÄ™ odgrywajÄ… duma i godność. Te dwie szlachetne wartoÅ›ci nie pozwalajÄ… mieszkaÅ„com miasta na haniebnÄ… Å›mierć poprzez samobójstwo i nakazujÄ… im zawierzyć swój los caÅ‚kowicie Bogu. Stwórca również odgrywa ważnÄ… rolÄ™. Jako sprawiedliwy Pan wynagradza wiernemu ludowi Åšwitezi ich wiarÄ™ i przemienia ich w Å›miercionoÅ›ne kwiaty, nie tylko ratujÄ…c ich przed zagÅ‚adÄ… z rÄ…k Rosjan, ale również w ostatecznym rozrachunku pozwalajÄ…c na triumf bezbronnych nad żoÅ‚nierzami.
Akcja ballady toczy siÄ™ w obrÄ™bie jeziora Åšwiteź, miejsca autentycznego. Jest to jedna ze zbiorowych cech wszystkich niemalże utworów „Ballad i romansów”, o czym pisaÅ‚ Zgorzelski: „Ale jeszcze silniej zaznaczyÅ‚y siÄ™ one dziÄ™ki skonkretyzowanemu wszystkich elementów fabuÅ‚y, w rzeczywistoÅ›ci sprowadzonej do regionalnych okolic Nowogródczyzny. Ta «powiatowa» swojszczyzna ballad wyraża siÄ™ w stylowej jednoÅ›ci zarówno wielu przejawów ich prowincjonalnego jÄ™zyka, jak i geograficznych ukonkretnieÅ„ miejscowoÅ›ci takich jak Åšwiteź, Niemen, Ruta, KoÅ‚dyczewo, PÅ‚użyny” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.). W ten sposób Mickiewicz chciaÅ‚ możliwie jak najbardziej upodobnić swoje dzieÅ‚a do ludowych opowieÅ›ci.
Na szczególną uwagę zasługuje postać głównej bohaterki ballady. Kobieta z dna jeziora jest postacią-symbolem. Wywodząca się z ludycznych pieśni rusałka uosabia poświęcenie, honor, niewinność, a przede wszystkim całkowite zawierzenie Bogu. Kobieta wykazuje się nie tylko roztropnością w sytuacji zagrożenia, ale jest także wyrozumiała dla śmiałków, którzy odważyli się wydobyć ją z dna jeziora. Poruszona tym, iż wyprawa została poświęcona przez kapłana
i dedykowana Bogu, postanowiła się podzielić swoją opowieścią i nie robić nikomu krzywdy.
W twórczoÅ›ci balladowej Mickiewicza można zauważyć pewien proces. BiorÄ…c pod uwagÄ™ fakt, iż jego pierwszÄ… chronologicznie balladÄ… romantycznÄ… powstaÅ‚Ä… do omawianego cyklu byÅ‚o „To lubiÄ™” badacze wyznaczyli trzy Å›cieżki rozwoju stylu poety. Pierwsza z nich wiedzie wÅ‚aÅ›nie od „To lubiÄ™”, poprzez „Åšwiteź” do „Åšwitezianki”. Jak trafnie zauważa Zgorzelski: „Jest to linia, której tendencje zmierzajÄ… do poetyzacji przejÄ™tego materiaÅ‚u na wzór romantycznej fantastyki ballad o tajemniczych siÅ‚ach przyrody. Od czuÅ‚ych roztkliwieÅ„ poezji sentymentalnej odbijać siÄ™ miaÅ‚a nie tyle prymitywizmem i naiwnoÅ›ciÄ… ludowego ujÄ™cia fabuÅ‚y, ile raczej «dziwnoÅ›ciÄ…» Å›wiata romantycznego i kunsztownÄ… formÄ… opracowania, wynikajÄ…cÄ… z «poetyckiego» widzenia postaci, ich otoczenia i zjawisk” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.).
„Gdy oko brzegów przeciwnych nie siÄ™ga,
Dna nie odróżnia od szczytu,
Zdajesz się wisieć w środku niebokręga.
W jakiejÅ› otchÅ‚ani bÅ‚Ä™kitu”.
PostÄ™p ku romantycznym kanonom widać również w konstrukcji narratora. Nie jest to już Å›mieszny gawÄ™dziarz, który swojÄ… i prostotÄ… nieraz wywoÅ‚ujÄ™ uÅ›miech na ustach odbiorcy. O ile w pierwszej części utworu faktycznie można odnieść wrażenie, iż czÅ‚owiek ten to typowy dobroduszny poczciwina, który w pewien sposób nawet droczy siÄ™ odbiorcÄ…, to w drugiej części utworu staje siÄ™ inaczej. Narrator przybiera cechy osoby, która ma do przekazania coÅ› bardzo ważnego, coÅ›, w czemu nikt pewnie nie da wiary. Jego wypowiedziom nadany zostaje ksztaÅ‚t wypowiedzi wÅ‚asnej autora, co nadaje „romantycznym dziwom” znamion wiÄ™kszego prawdopodobieÅ„stwa i autentycznoÅ›ci.
strona: 1 2 3 4
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies