Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
Ponadto w czasie przyszłym przytaczane są bezpośrednie wypowiedzi bohaterów. Według wielu badaczy stanowią one o specyfice i wyjątkowości „Powrotu taty”. Wyrażenia te nadają balladzie dramatycznej stylizacji, a ponieważ wypowiedzi te różnią się wyraźnie od sposobu narracji, można powiedzieć, iż „stanowią one wyraźną przewagę nad epicką relacją autora” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.).
Utwór zarówno rozpoczyna się i kończy przytoczeniem słów bohaterów (najpierw matki dzieci, a na zakończenie herszta zbójców). Obydwie wypowiedzi, poza tym, że są do siebie bardzo podobne (paralelizm składniowy) to pełnią w utworze funkcje podobną do teatralnej kurtyny. Słowa matki przypominają ekspozycję dramatu, krótkie zarysowanie sytuacji fabularnej. Z kolei dwie wypowiedzi herszta stanowią najważniejsze przesłanie ballady.
Słowami bandyty kończy się utwór, nie są one w żaden sposób skomentowane przez narratora, nie wiemy, co działo się dalej. Czytelnik zostaje pozostawiony z rezonującą wypowiedzią herszta opryszków, sam musi je zinterpretować. To niedopowiedzenie stanowi sedno ballady, zmusza odbiorcę do poszukiwania głębszego znaczenia, ukrytego za tą błahą i prosto opowiedzianą historią.
Mickiewicz zrealizował zamysł prymitywizacji utworu poprzez odarcie go z wyszukanych środków artystycznych, by jeszcze bardziej zbliżyć go do mowy potocznej. Na próżno szukać w „Powrocie taty” wytwornych epitetów, porównań, nie mówiąc już o metaforach. Wszystko to miało pomóc poecie w „(…) dążeniu do wywołanie iluzji, że wypowiedź jest potoczna zarówno w doborze słów ballady, jak i w jej rytmiczno-składniowym toku” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.). Poeta dość często posługuje się wyrazami zaczerpniętymi wprost z mowy potocznej. Już w samym tytule zamiast szacownego i poważanego „ojca” pojawia się bardziej lakoniczny i trywialny „tato”.
Naleciałości mowy potocznej widzimy chociażby we fragmentach:
„Obaczył kupiec, łzy radości leje,
Z wozu na ziemię wylata”.
(…)
„Ten sobie mówi, a ten sobie mówi”
(…)
„Pierwszy bym pałkę strzaskał na twej głowie,
Gdyby nie dziatek pacierze”.
By jeszcze bardziej przybliżyć język ballady do mowy potocznej, Mickiewicz posłużył się charakterystyczną składnią, zwłaszcza w bezpośrednich wypowiedziach bohaterów. Poeta doskonale oddał rwaną, przepełnioną emocjami mowę codzienną, w której nie posługujemy się wyszukanym słownictwem. Najlepszy przykład może stanowić ty wypowiedź ojca:Powrót taty - interpretacja i analiza
Autor: Karolina Marl�gaPonadto w czasie przyszłym przytaczane są bezpośrednie wypowiedzi bohaterów. Według wielu badaczy stanowią one o specyfice i wyjątkowości „Powrotu taty”. Wyrażenia te nadają balladzie dramatycznej stylizacji, a ponieważ wypowiedzi te różnią się wyraźnie od sposobu narracji, można powiedzieć, iż „stanowią one wyraźną przewagę nad epicką relacją autora” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.).
Utwór zarówno rozpoczyna się i kończy przytoczeniem słów bohaterów (najpierw matki dzieci, a na zakończenie herszta zbójców). Obydwie wypowiedzi, poza tym, że są do siebie bardzo podobne (paralelizm składniowy) to pełnią w utworze funkcje podobną do teatralnej kurtyny. Słowa matki przypominają ekspozycję dramatu, krótkie zarysowanie sytuacji fabularnej. Z kolei dwie wypowiedzi herszta stanowią najważniejsze przesłanie ballady.
Słowami bandyty kończy się utwór, nie są one w żaden sposób skomentowane przez narratora, nie wiemy, co działo się dalej. Czytelnik zostaje pozostawiony z rezonującą wypowiedzią herszta opryszków, sam musi je zinterpretować. To niedopowiedzenie stanowi sedno ballady, zmusza odbiorcę do poszukiwania głębszego znaczenia, ukrytego za tą błahą i prosto opowiedzianą historią.
Mickiewicz zrealizował zamysł prymitywizacji utworu poprzez odarcie go z wyszukanych środków artystycznych, by jeszcze bardziej zbliżyć go do mowy potocznej. Na próżno szukać w „Powrocie taty” wytwornych epitetów, porównań, nie mówiąc już o metaforach. Wszystko to miało pomóc poecie w „(…) dążeniu do wywołanie iluzji, że wypowiedź jest potoczna zarówno w doborze słów ballady, jak i w jej rytmiczno-składniowym toku” (Cz. Zgorzelski, dz. cyt.). Poeta dość często posługuje się wyrazami zaczerpniętymi wprost z mowy potocznej. Już w samym tytule zamiast szacownego i poważanego „ojca” pojawia się bardziej lakoniczny i trywialny „tato”.
Naleciałości mowy potocznej widzimy chociażby we fragmentach:
„Obaczył kupiec, łzy radości leje,
Z wozu na ziemię wylata”.
(…)
„Ten sobie mówi, a ten sobie mówi”
(…)
„Pierwszy bym pałkę strzaskał na twej głowie,
Gdyby nie dziatek pacierze”.
„Mama czy zdrowa? ciotunia? domowi?
A ot, rozynki w koszyku”.
Oczyma wyobraźni widzimy tego człowieka, jak zeskakuje z wozu, by przywitać się z ukochanymi dziećmi. Ze szczerą troską wypytuje o zdrowie żony i reszty rodziny, a następnie wskazuje na koszyk rodzynek, zachęcając potomstwo do częstowania się. Za pomocą kilku zaledwie słów namalował Mickiewicz dynamiczny obraz poetycki.
Mickiewicz do tego stopnia posłużył się językiem lakonicznym, iż nie poprzedzał kwestii wymawianych przez bohaterów żadnym wstępem. Zamiast tego stawiał dwukropek lub średnik w miejscach, w których normalnie znalazłaby się introdukcja:
„Całują ziemię, a potem: «W imię Ojca» (…)”
(…)
„Z wozu na ziemię wylata;
«Ha, jak się macie, co się u was dzieje?
Czyście tęskniły do tata?»”.
Kolejnym zabiegiem, który miał na celu prymitywizację języka utworu było zastosowanie powtórzeń. Pojawiają się one w „Powrocie taty” w swojej najprostszej i najbardziej podstawowej formie – jako podwojenia określonych słów lub całych zwrotów. Najczęściej zabieg ten możemy zaobserwować w wypowiedziach rozemocjonowanych bohaterów:
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies