JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
Pośród wielu kandydatów znalazł się dwudziestoletni Józio. Młodzieniec zakochał się w pięknej dziewczynie na zabój. Jednak Maryla nic sobie nie robiła z jego uczuć i potraktowała go jak całą resztę zalotników. Zdruzgotany Józio umarł z rozpaczy. Maryla nie ukrywała, że wiadomość o śmierci adoratora wywołała u niej smutek oraz wyrzuty sumienia. Józio powrócił jednak na ten świat jako duch. W trakcie jednej z hucznych zabaw, dokładnie o północy zjawił się przed Marylą i zabrał ją wprost do czyśćca. Tam dziewczyna usłyszała straszliwy wyrok:
„Ty jakbyÅ› w piersiach miaÅ‚a serce z gÅ‚azu,
Ani cię jęki ubodły.
Nikt nie uprosił słodkiego wyrazu
Przez łzy, cierpienia i modły
Za taką srogość, długie, długie lata
Dręcz się w czyścowej zagubie,
Póki mąż jaki z tamecznego świata
Nie powie na ciÄ™ choć: lubiÄ™”.
O takie proste sÅ‚owo swego czasu bÅ‚agaÅ‚ Józio, lecz nie padÅ‚o ono nigdy z ust Maryli. Teraz ona sama miaÅ‚a poznać smak upokorzenia. Od tamtego wydarzenia upÅ‚ynęło już sto lat. Dusza kobiety w dzieÅ„ skuta w Å‚aÅ„cuchy cierpiaÅ‚a katusze, nocÄ… natomiast bÅ‚Ä…ka siÄ™ w okolicach cerkwi, nieopodal której w mogile spoczywaÅ‚ Józio. Maryla straszyÅ‚a tych, którzy nocÄ… przemierzali ten teren, przez co wielokrotnie byÅ‚a przeklinana. Dopiero narrator wypowiadajÄ…c sÅ‚owa: „To lubiÄ™” zdjÄ…Å‚ z niej stuletniÄ… klÄ…twÄ™.
W ramach podziÄ™kowania Maryla zdecydowaÅ‚a siÄ™ wyjawić przyszÅ‚ość podmiotowi lirycznemu. ZapowiedziaÅ‚a, że i on wkrótce pozna swojÄ… MarylÄ™. Jednak kiedy miaÅ‚a zdradzić wiÄ™cej szczegółów zapiaÅ‚ kur, oznajmiajÄ…c nadejÅ›cie poranka. Uradowana zjawa zmieniÅ‚a siÄ™ w delikatny obÅ‚oczek i rozpÅ‚ynęła siÄ™ w powietrzu. Narrator spostrzegÅ‚, że czeka na niego jego powóz – caÅ‚y, jakby nie miaÅ‚ żadnego wypadku. Z czasem przerażenie z niego opadÅ‚o. Utwór koÅ„czy siÄ™ wezwaniem podmiotu litycznego o zmówienie „ZdrowaÅ› Mario” za dusze bolejÄ…ce w czyśćcu.
„To lubiÄ™” jest balladÄ…, która, mimo bardzo wyraźnych odwoÅ‚aÅ„ i zapożyczeÅ„ fabularnych z osiemnastowiecznych dumek, wniosÅ‚a do polskiej literatury nowÄ…, nieznanÄ… dotÄ…d jakość. Mimo wykorzystania szalenie popularnych wówczas wÄ…tków i motywów, udaÅ‚o siÄ™ Mickiewiczowi odrzucić oÅ›wieceniowy sentymentalizm i wykreować co zupeÅ‚nie nowego. Poeta wprowadziÅ‚ w znanÄ… publicznoÅ›ci sceneriÄ™ sielankowÄ… elementy fantastyczne, zaczerpniÄ™te z ludowych wierzeÅ„.
Wydarzenia opisane w balladzie są osadzone w bardo konkretnej przestrzeni topograficznej. Na samym początku utworu podmiot liryczny dokładnie opisuje miejsce akcji. Zabieg ten ma na celu nadanie wydarzeniom większej dozy prawdopodobieństwa. Pierwsze słowa ballady sugerują natomiast, iż narrator w momencie snucia swojej opowieści, znajduje się właśnie w tym miejscu: To lubię - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaPoÅ›ród wielu kandydatów znalazÅ‚ siÄ™ dwudziestoletni Józio. MÅ‚odzieniec zakochaÅ‚ siÄ™ w piÄ™knej dziewczynie na zabój. Jednak Maryla nic sobie nie robiÅ‚a z jego uczuć i potraktowaÅ‚a go jak caÅ‚Ä… resztÄ™ zalotników. Zdruzgotany Józio umarÅ‚ z rozpaczy. Maryla nie ukrywaÅ‚a, że wiadomość o Å›mierci adoratora wywoÅ‚aÅ‚a u niej smutek oraz wyrzuty sumienia. Józio powróciÅ‚ jednak na ten Å›wiat jako duch. W trakcie jednej z hucznych zabaw, dokÅ‚adnie o północy zjawiÅ‚ siÄ™ przed MarylÄ… i zabraÅ‚ jÄ… wprost do czyśćca. Tam dziewczyna usÅ‚yszaÅ‚a straszliwy wyrok:
„Ty jakbyÅ› w piersiach miaÅ‚a serce z gÅ‚azu,
Ani cię jęki ubodły.
Nikt nie uprosił słodkiego wyrazu
Przez łzy, cierpienia i modły
Za taką srogość, długie, długie lata
Dręcz się w czyścowej zagubie,
Póki mąż jaki z tamecznego świata
Nie powie na ciÄ™ choć: lubiÄ™”.
O takie proste sÅ‚owo swego czasu bÅ‚agaÅ‚ Józio, lecz nie padÅ‚o ono nigdy z ust Maryli. Teraz ona sama miaÅ‚a poznać smak upokorzenia. Od tamtego wydarzenia upÅ‚ynęło już sto lat. Dusza kobiety w dzieÅ„ skuta w Å‚aÅ„cuchy cierpiaÅ‚a katusze, nocÄ… natomiast bÅ‚Ä…ka siÄ™ w okolicach cerkwi, nieopodal której w mogile spoczywaÅ‚ Józio. Maryla straszyÅ‚a tych, którzy nocÄ… przemierzali ten teren, przez co wielokrotnie byÅ‚a przeklinana. Dopiero narrator wypowiadajÄ…c sÅ‚owa: „To lubiÄ™” zdjÄ…Å‚ z niej stuletniÄ… klÄ…twÄ™.
W ramach podziÄ™kowania Maryla zdecydowaÅ‚a siÄ™ wyjawić przyszÅ‚ość podmiotowi lirycznemu. ZapowiedziaÅ‚a, że i on wkrótce pozna swojÄ… MarylÄ™. Jednak kiedy miaÅ‚a zdradzić wiÄ™cej szczegółów zapiaÅ‚ kur, oznajmiajÄ…c nadejÅ›cie poranka. Uradowana zjawa zmieniÅ‚a siÄ™ w delikatny obÅ‚oczek i rozpÅ‚ynęła siÄ™ w powietrzu. Narrator spostrzegÅ‚, że czeka na niego jego powóz – caÅ‚y, jakby nie miaÅ‚ żadnego wypadku. Z czasem przerażenie z niego opadÅ‚o. Utwór koÅ„czy siÄ™ wezwaniem podmiotu litycznego o zmówienie „ZdrowaÅ› Mario” za dusze bolejÄ…ce w czyśćcu.
„To lubiÄ™” jest balladÄ…, która, mimo bardzo wyraźnych odwoÅ‚aÅ„ i zapożyczeÅ„ fabularnych z osiemnastowiecznych dumek, wniosÅ‚a do polskiej literatury nowÄ…, nieznanÄ… dotÄ…d jakość. Mimo wykorzystania szalenie popularnych wówczas wÄ…tków i motywów, udaÅ‚o siÄ™ Mickiewiczowi odrzucić oÅ›wieceniowy sentymentalizm i wykreować co zupeÅ‚nie nowego. Poeta wprowadziÅ‚ w znanÄ… publicznoÅ›ci sceneriÄ™ sielankowÄ… elementy fantastyczne, zaczerpniÄ™te z ludowych wierzeÅ„.
„Spójrzyj, Marylo, gdzie siÄ™ koÅ„czÄ… gaje,
W prawo łóz gęsty zarostek,
W lewo się piękna dolina podaje,
Przodem rzeczuÅ‚ka i mostek”.
Już ten fakt Å›wiadczy o nowatorskim charakterze „To lubiÄ™”. Dotychczas panowaÅ‚o bowiem przekonanie, iż sceneria w dumkach czy sielankach nie powinna zwracać na siebie uwagi, stanowiÅ‚a zaledwie tÅ‚o majÄ…ce na celu wprowadzenie odbiorcy w odpowiedni nastrój. Scenerie te zawsze podlegaÅ‚y Å›cisÅ‚ej schematyzacji: „Jest to albo osjaniczny krajobraz skaÅ‚, nocy i księżyca, albo cmentarny smutek poezji ruin i grobów, albo sielankowy pejzaż zielonych dolin, samotnych jaworów i cichych, szemrzÄ…cych strumyków. WysuniÄ™te na poczÄ…tek utworu, z góry sygnalizujÄ… czytelnikowi, jakÄ… uczuciowÄ… postawÄ™ ma zająć wobec przedstawianego Å›wiata ludzi i zdarzeÅ„” – pisze CzesÅ‚aw Zgorzelski (Cz. Zgorzelski, „O pierwszych balladach Mickiewicza”, w: tegoż, „O sztuce poetyckiej Mickiewicza. Próby zbliżeÅ„ i uogólnieÅ„”, Warszawa 2001).
Jak już zostaÅ‚o to wczeÅ›niej wspomniane, również „To lubiÄ™” rozpoczyna siÄ™ opisem scenerii. MaÅ‚o tego, z Å‚atwoÅ›ciÄ… możemy odnaleźć w niej nawiÄ…zania do tematyki sielankowej:
strona: 1 2 3 4 5 6
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies