JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
ZapadniÄ™cie zmroku uwypukli prawdziwe piÄ™kno rozsiewajÄ…cej mroki „dobroczynnej zimy” – pijani goÅ›cie rozjadÄ… siÄ™ do swoich domów:
„Którzy sÄ… z szczęściem poufali Å›lepem,
Pod twój znak idÄ…, królu Faraonie”.
Niektórzy jeszcze idÄ… „zrÄ™czni lekkim wykrÄ™cać oszczepem / pÄ™dzÄ… po suknach wytoczone sÅ‚onie”, czyli idÄ… grać w bilard.
Ostatni obraz, jaki prezentuje poeta wraz z nadejściem nocy, to wesoła jazda saniami, która zwieńcza spędzony na samych przyjemnościach dzień:
„A gdy noc ciemne rozepnie zasÅ‚ony
I szklannym światłem błysną kamienice,
Młodzież, dzień kończąc wesoło spędzony,
TysiÄ…cznÄ… saniÄ… szlifuje ulice”.
JeÅ›li odczytywać wiersz Adama Mickiewicza dosÅ‚ownie, wysnuwa siÄ™ z niego pesymistyczny i budzÄ…cy niepokój portret mÅ‚odzieży poczÄ…tku XIX wieku. TracÄ…ca swój czas na wystawnych przyjÄ™ciach, zbÄ™dnych zabawach, grach hazardowych czy bezcelowej jeździe saniami nie zajmuje siÄ™ tym, co jest naprawdÄ™ ważne – poprawÄ… sytuacji swej ojczyzny na miÄ™dzynarodowej arenie.
Trzeba podkreślić jednak, iż mimo poruszanej tematyki, wiersz nie ma satyrycznego rysu. Jest utrzymany w żartobliwym, humorystycznym tonie, pozbawionym nuty dydaktyzmu czy moralizatorstwa. Opinię o życiu miejskiej młodzieży każdy może sobie wyrobić samemu, utożsamiany z podmiotem lirycznym tekstu Mickiewicz jest daleki od oceniania czy piętnowania.
„Wprawdzie oceny wprost, nakazów ani zakazów bezpoÅ›rednich nie znajdziemy tu wcale; ani sÅ‚owa jakiejkolwiek, choćby najlżejszej krytyki. Odwrotnie nawet: wypowiedz utrzymana jest w tonie entuzjastycznego zachwytu z powodu rozkoszy rozrzutnego żywota miejskiego w zimie. Osobowość, która sie w tym wierszu wypowiada w imieniu wÅ‚asnym i towarzyszy zabaw, nie odczuwa potrzeby refleksyjnego spojrzenia na wesoÅ‚y tryb życia, w którym poza miÅ‚ym spÄ™dzaniem czasu nie przebÅ‚yskuje żadna poważniejsza wartość wspólnego obcowania” (Cz. Zgorzelski „Owoce wileÅ„sko-kowieÅ„skiej twórczoÅ›ci lirycznej”, [w:] tegoż, „O sztuce poetyckiej Mickiewicza. Próby zbliżeÅ„ i uogólnieÅ„”, Warszawa 2001).
AnalizaZima miejska - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaZapadniÄ™cie zmroku uwypukli prawdziwe piÄ™kno rozsiewajÄ…cej mroki „dobroczynnej zimy” – pijani goÅ›cie rozjadÄ… siÄ™ do swoich domów:
„Którzy sÄ… z szczęściem poufali Å›lepem,
Pod twój znak idÄ…, królu Faraonie”.
Niektórzy jeszcze idÄ… „zrÄ™czni lekkim wykrÄ™cać oszczepem / pÄ™dzÄ… po suknach wytoczone sÅ‚onie”, czyli idÄ… grać w bilard.
Ostatni obraz, jaki prezentuje poeta wraz z nadejściem nocy, to wesoła jazda saniami, która zwieńcza spędzony na samych przyjemnościach dzień:
„A gdy noc ciemne rozepnie zasÅ‚ony
I szklannym światłem błysną kamienice,
Młodzież, dzień kończąc wesoło spędzony,
TysiÄ…cznÄ… saniÄ… szlifuje ulice”.
JeÅ›li odczytywać wiersz Adama Mickiewicza dosÅ‚ownie, wysnuwa siÄ™ z niego pesymistyczny i budzÄ…cy niepokój portret mÅ‚odzieży poczÄ…tku XIX wieku. TracÄ…ca swój czas na wystawnych przyjÄ™ciach, zbÄ™dnych zabawach, grach hazardowych czy bezcelowej jeździe saniami nie zajmuje siÄ™ tym, co jest naprawdÄ™ ważne – poprawÄ… sytuacji swej ojczyzny na miÄ™dzynarodowej arenie.
Trzeba podkreślić jednak, iż mimo poruszanej tematyki, wiersz nie ma satyrycznego rysu. Jest utrzymany w żartobliwym, humorystycznym tonie, pozbawionym nuty dydaktyzmu czy moralizatorstwa. Opinię o życiu miejskiej młodzieży każdy może sobie wyrobić samemu, utożsamiany z podmiotem lirycznym tekstu Mickiewicz jest daleki od oceniania czy piętnowania.
„Wprawdzie oceny wprost, nakazów ani zakazów bezpoÅ›rednich nie znajdziemy tu wcale; ani sÅ‚owa jakiejkolwiek, choćby najlżejszej krytyki. Odwrotnie nawet: wypowiedz utrzymana jest w tonie entuzjastycznego zachwytu z powodu rozkoszy rozrzutnego żywota miejskiego w zimie. Osobowość, która sie w tym wierszu wypowiada w imieniu wÅ‚asnym i towarzyszy zabaw, nie odczuwa potrzeby refleksyjnego spojrzenia na wesoÅ‚y tryb życia, w którym poza miÅ‚ym spÄ™dzaniem czasu nie przebÅ‚yskuje żadna poważniejsza wartość wspólnego obcowania” (Cz. Zgorzelski „Owoce wileÅ„sko-kowieÅ„skiej twórczoÅ›ci lirycznej”, [w:] tegoż, „O sztuce poetyckiej Mickiewicza. Próby zbliżeÅ„ i uogólnieÅ„”, Warszawa 2001).
Utwór „Zima miejska”, choć napisana na poczÄ…tku drogi artystycznej naszego narodowego wieszcza, to jednak prezentuje już zalążek jego kunsztownego stylu. Nie każdy poeta byÅ‚by w stanie opisać wypeÅ‚niony rozrywkami i zabawami dzieÅ„ z życia miejskiej mÅ‚odzieży poczÄ…tku XIX wieku bez krzty oceniania, bez grama moralizatorstwa. A Mickiewiczowi to siÄ™ udaÅ‚o – ocenÄ™ zachowania bohaterów swego dziaÅ‚a pozostawiÅ‚ czytelnikom.
Analizowany utwór jest przykładem niezwykle ozdobnej, kunsztownej, choć żartobliwej wypowiedzi. Za pomocą mistrzowskich metonimii czy licznych inwersji autorowi udało się opowiedzieć o rzeczach najbardziej błahych i przyziemnych w sposób wymyślny, zagadkowy i pełny niedomówień. Wystarczy jako przykład podać tu przedostatnią strofę:
„Którzy sÄ… z szczęściem poufali Å›lepem,
Pod twój znak idą, królu Faraonie.
Lub zręczni lekkim wykręcać oszczepem,
PÄ™dzÄ… po suknach wytoczone sÅ‚onie”.
Dopiero do głębszym wczytaniu się w tekst można pokusić się o stwierdzenie, iż Mickiewiczowi chodziło o grę w karty i w bilard.
Zabieg mówienia o rzeczach zwykłych w niezwykły sposób był wynikiem dokładnych przemyśleń i talentu poety, który uczynił wszystko, aby:
„przesada w poetyckim uniezwykleniu wypowiedzi zarysowaÅ‚a siÄ™ przed czytelnikiem w caÅ‚ej swej zabawnej jaskrawoÅ›ci. Przede wszystkim - w ambicji nienazywania rzeczy wÅ‚asnymi ich imionami; w stosowaniu caÅ‚ego Å‚aÅ„cucha omówieÅ„, celowo w przemyÅ›lnoÅ›ci swej żartobliwych; w gromadzeniu nieÅ‚atwych do rozszyfrowania metonimii. Oto metoda obrazowania z caÅ‚a konsekwencja zrealizowanego w >>Zimie miejskiej<<” (Cz. Zgorzelski, „O sztuce poetyckiej Mickiewicza. Próby zbliżeÅ„ i uogólnieÅ„”, Warszawa 2001).
strona: 1 2 3 4
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies