JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm
Z pewnością jest to dzieło niezwykle, czasami wręcz okrutnie szczere, momentami wzruszające, a czasami podszyte gorzką ironią.
Interpretacja i analiza
Utrzymany w formie wezwania wiersz Adama Mickiewicza rozpoczyna siÄ™ apostrofÄ… podmiotu lirycznego do tytuÅ‚owej „matki Polki”, adresatki jego słów (podobnie zwrotka trzecia). PosÅ‚ugujÄ…c siÄ™ konstrukcjÄ… przypuszczajÄ…cÄ… zdaÅ„, autor przepowiada los jej dziecka. Wylicza okolicznoÅ›ci oraz konkretne zachowania syna bliżej nieidentyfikowanej kobiety, bÄ™dÄ…cej symbolem wszystkich rodzicielek, których dzieci wzięły kilka miesiÄ™cy później udziaÅ‚ w walce:
„O matko Polko! gdy u syna twego
W źrenicach błyszczy genijuszu świetność,
Jeśli mu patrzy z czoła dziecinnego
Dawnych Polaków duma i szlachetność”.
Pierwszym warunkiem – nie wiadomo jeszcze, czego – jest bÅ‚ysk geniuszu w oku mÅ‚odzieÅ„ca oraz „duma i szlachetność” charakteryzujÄ…ca przodków, poprzedników w walce, w które obfitowaÅ‚a historia Polski. Dwie przywoÅ‚ane cechy wraz ze wspomnianÄ… wczeÅ›niej „Å›wietnoÅ›ciÄ…” – to one sÄ… bohaterkami pierwszych linijek wiersza, nakreÅ›lajÄ…c obraz bystrego, zdolnego, a zarazem szlachetnego i niewinnego chÅ‚opca, który wrÄ™cz – idÄ…c za stwierdzeniem Danuty PolaÅ„czyk, autorki opracowania dzieÅ‚a – „zachÅ‚ystuje siÄ™ ideaÅ‚ami dawnych Polaków” (D. PolaÅ„czyk, „Poezje Adama Mickiewicza – cz. II”, Lublin). Åšwiadomość ciążącego na nich piÄ™tna przeszÅ‚oÅ›ci, przed którym nie ma ucieczki, powoli przebija siÄ™ z linijek tekstu.
W kolejnych podmiot przywoÅ‚uje nastÄ™pne zachowania, których udziaÅ‚em bÄ™dzie „syn”. Najgorsze stanie siÄ™, jeÅ›li opuÅ›ci grono rówieÅ›ników na rzecz przebywania w towarzystwie „starca” opowiadajÄ…cego mu o przeszÅ‚oÅ›ci narodu:
„Jeżeli sÅ‚ucha z gÅ‚owÄ… pochylonÄ…,
Kiedy mu przodków powiadajÄ… dzieje”.
Zacytowany fragment jest bezpoÅ›rednim nawiÄ…zaniem do innego utworu Mickiewicza, a mianowicie „Konrada Wallenroda”, a konkretnie do pieÅ›ni wajdeloty Halbana, który od najmÅ‚odszych lat wzbudzaÅ‚ w romantycznym bohaterze patriotyczne uczucia do swej prawdziwej ojczyzny, przygotowujÄ…c go na walkÄ™ peÅ‚nÄ… podstÄ™pów i tÅ‚umaczÄ…c, iż najważniejszy jest cel, a nie Å›rodki ku niemu prowadzÄ…ce.
„Chociaż postÄ™powaÅ‚ wbrew rycerskim zasadom i miaÅ‚ z tego powodu wyrzuty sumienia [Konrad Wallenrod], jego samotna walka okazaÅ‚a siÄ™ skuteczna. Postawa walenrodyzmu zostaÅ‚a w tym wierszu uogólniona. Syn, o którym mowa, jest jednym z wielu – reprezentantem narodu. Nie ma nazwiska ani nawet imienia, nie wiadomo o nim nic poza tym, że jest mÅ‚odym Polakiem. Podobnie niedookreÅ›lona jest osoba matki – jednej z wielu, które wychowywaÅ‚y swoich synów, krzewiÄ…c w ich sercach patriotyczne ideaÅ‚y i wysyÅ‚aÅ‚y do walki na Å›mierć i życie. Skuteczność zmagaÅ„ z przeważajÄ…cym liczebnie przeciwnikiem zależy od przyjÄ™tych metod. PodstÄ™p, choć jest sposobem niehonorowym, daje szansÄ™ zwyciÄ™stwa” (D. PolaÅ„czyk, dz. cyt.).
WracajÄ…c do wiersza, gdy nastÄ…pi opisana zmiana w zachowaniu symbolicznego „syna”, wówczas „matka” może mieć już pewność, że wkrótce straci na zawsze swoje dziecko – odda ono życie w wojennej ofierze. Do matki Polki - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaZ pewnoÅ›ciÄ… jest to dzieÅ‚o niezwykle, czasami wrÄ™cz okrutnie szczere, momentami wzruszajÄ…ce, a czasami podszyte gorzkÄ… ironiÄ….
Interpretacja i analiza
Utrzymany w formie wezwania wiersz Adama Mickiewicza rozpoczyna siÄ™ apostrofÄ… podmiotu lirycznego do tytuÅ‚owej „matki Polki”, adresatki jego słów (podobnie zwrotka trzecia). PosÅ‚ugujÄ…c siÄ™ konstrukcjÄ… przypuszczajÄ…cÄ… zdaÅ„, autor przepowiada los jej dziecka. Wylicza okolicznoÅ›ci oraz konkretne zachowania syna bliżej nieidentyfikowanej kobiety, bÄ™dÄ…cej symbolem wszystkich rodzicielek, których dzieci wzięły kilka miesiÄ™cy później udziaÅ‚ w walce:
„O matko Polko! gdy u syna twego
W źrenicach błyszczy genijuszu świetność,
Jeśli mu patrzy z czoła dziecinnego
Dawnych Polaków duma i szlachetność”.
Pierwszym warunkiem – nie wiadomo jeszcze, czego – jest bÅ‚ysk geniuszu w oku mÅ‚odzieÅ„ca oraz „duma i szlachetność” charakteryzujÄ…ca przodków, poprzedników w walce, w które obfitowaÅ‚a historia Polski. Dwie przywoÅ‚ane cechy wraz ze wspomnianÄ… wczeÅ›niej „Å›wietnoÅ›ciÄ…” – to one sÄ… bohaterkami pierwszych linijek wiersza, nakreÅ›lajÄ…c obraz bystrego, zdolnego, a zarazem szlachetnego i niewinnego chÅ‚opca, który wrÄ™cz – idÄ…c za stwierdzeniem Danuty PolaÅ„czyk, autorki opracowania dzieÅ‚a – „zachÅ‚ystuje siÄ™ ideaÅ‚ami dawnych Polaków” (D. PolaÅ„czyk, „Poezje Adama Mickiewicza – cz. II”, Lublin). Åšwiadomość ciążącego na nich piÄ™tna przeszÅ‚oÅ›ci, przed którym nie ma ucieczki, powoli przebija siÄ™ z linijek tekstu.
W kolejnych podmiot przywoÅ‚uje nastÄ™pne zachowania, których udziaÅ‚em bÄ™dzie „syn”. Najgorsze stanie siÄ™, jeÅ›li opuÅ›ci grono rówieÅ›ników na rzecz przebywania w towarzystwie „starca” opowiadajÄ…cego mu o przeszÅ‚oÅ›ci narodu:
„Jeżeli sÅ‚ucha z gÅ‚owÄ… pochylonÄ…,
Kiedy mu przodków powiadajÄ… dzieje”.
Zacytowany fragment jest bezpoÅ›rednim nawiÄ…zaniem do innego utworu Mickiewicza, a mianowicie „Konrada Wallenroda”, a konkretnie do pieÅ›ni wajdeloty Halbana, który od najmÅ‚odszych lat wzbudzaÅ‚ w romantycznym bohaterze patriotyczne uczucia do swej prawdziwej ojczyzny, przygotowujÄ…c go na walkÄ™ peÅ‚nÄ… podstÄ™pów i tÅ‚umaczÄ…c, iż najważniejszy jest cel, a nie Å›rodki ku niemu prowadzÄ…ce.
„Chociaż postÄ™powaÅ‚ wbrew rycerskim zasadom i miaÅ‚ z tego powodu wyrzuty sumienia [Konrad Wallenrod], jego samotna walka okazaÅ‚a siÄ™ skuteczna. Postawa walenrodyzmu zostaÅ‚a w tym wierszu uogólniona. Syn, o którym mowa, jest jednym z wielu – reprezentantem narodu. Nie ma nazwiska ani nawet imienia, nie wiadomo o nim nic poza tym, że jest mÅ‚odym Polakiem. Podobnie niedookreÅ›lona jest osoba matki – jednej z wielu, które wychowywaÅ‚y swoich synów, krzewiÄ…c w ich sercach patriotyczne ideaÅ‚y i wysyÅ‚aÅ‚y do walki na Å›mierć i życie. Skuteczność zmagaÅ„ z przeważajÄ…cym liczebnie przeciwnikiem zależy od przyjÄ™tych metod. PodstÄ™p, choć jest sposobem niehonorowym, daje szansÄ™ zwyciÄ™stwa” (D. PolaÅ„czyk, dz. cyt.).
Niewiele jest rzeczy, które w takiej sytuacji może zrobić tytuÅ‚owa bohaterka. Podmiot radzi jej zwrócenie siÄ™ z proÅ›ba o pomoc do innej „matki”, która tak samo jak ona byÅ‚a zmuszona patrzeć na Å›mierć dziecka, nie mogÄ…c nic z tym zrobić, nie mogÄ…c go uratować:
„KlÄ™knij przed Matki BoleÅ›nej obrazem
I na miecz patrzaj, co Jej serce krwawi:
Takim wróg piersi twe przeszyje razem!”.
Zestawienie losu matki żoÅ‚nierza-powstaÅ„ca z dolÄ… Matki Boskiej jest wstrzÄ…sajÄ…ce. Mickiewicz stara siÄ™ pokazać tym wzbudzajÄ…cym w wielu współczesnych mu odbiorach czy krytykach oburzenie, iż nie ważne jest, czy mówimy o matce bezimiennego partyzanta, który umiera od pierwszej wystrzelonej kuli armatniej, czy o rodzicielce Jezusa – ich ból i cierpienie zwiÄ…zane ze stratÄ… dziecka jest podobne.
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies