Snuć miłość - interpretacja i analiza - strona 4
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Romantyzm

Snuć miłość - interpretacja i analiza

Autor: Karolina Marlêga

„Od różnych form poziomych nastÄ…piÅ‚o przejÅ›cie do kierunku pionowego, dalej ruch siewcy (rozsypywanie) i ruch wahadÅ‚owy (piastowanie) (…)Czasowniki oznaczajÄ…ce wymienione kierunki i sposoby ruchu majÄ… wprawdzie okreÅ›lonÄ… formÄ™ osobowÄ… i czasowÄ…, ale to nie jest istotne, gdyż pojawiajÄ… siÄ™ w „uwieczniajÄ…cych” skojarzeniach metaforycznych; sÄ… nimi motywy ewokujÄ…c: sens nieskoÅ„czonoÅ›ci – nić jedwabnika; niezmiennoÅ›ci, niewyczerpania, „nieustannych narodzi” – źródÅ‚o (dwukrotnie), niezniszczalnoÅ›ci (niekorozyjność) – zÅ‚ota blacha; przenikania – wiatr; odradzania – zboże; trwaÅ‚oÅ›ci uczuć – matka. A ponadto czasowość zostaje uchylona przez konotacjÄ™ skÅ‚adniowÄ… i kompozycyjnÄ… (najczęściej chaizm) bezokoliczników, zazwyczaj tego samego czasownika: „Snuć miÅ‚ość, jak (…) snuje”, „Lać (…) jak (…) leje”” (M. Maciejewski, dz.cyt.).

Marian Stala z kolei preferuje tezÄ™, iż nagromadzenie bezokoliczników Å›wiadczy o odmiennej kreacji podmiotu lirycznego. Zdaniem badacza należy pierwszÄ… część liryku odczytywać jako sekwencjÄ™ stwierdzeÅ„. Podmiot liryczny przekonany, że miÅ‚ość jest dobrem, mówi: „chcÄ™ snuć miÅ‚ość”, „chcÄ™ lać jÄ… z serca”:owe bezokoliczniki wiążą siÄ™ nie tyle z nakazywaniem czegokolwiek, ile ze szczególnym aktem afirmacji istnienia... Przeżyciem wywoÅ‚ujÄ…cym ów akt jest nagÅ‚e postrzeżenie miÅ‚oÅ›ci jako dobra, jako wartoÅ›ci, która jest ugruntowana w istnieniu i zarazem: która je ugruntowuje. Zgodnie z takim odczytaniem zdanie „snuć miÅ‚ość” staje siÄ™ w swej gÅ‚Ä™bokiej strukturze sekwencjÄ… potwierdzeÅ„, gÅ‚oszÄ…cych: „miÅ‚ość jest dobrem, które przyzywa mnie do siebie; pragnÄ™ odpowiedzieć na to wezwanie i wejść w krÄ…g miÅ‚oÅ›ci; pragnÄ™ poszerzać ten krÄ…g; pragnÄ™ poprzez miÅ‚ość przeksztaÅ‚cić Å›wiat i samego siebie” (M. Stala, „MiÅ‚ość. O jednym wierszu Adama Mickiewicza”, „Tygodnik Powszechny online”).

Taka interpretacja pociąga za sobą tezę o traktowaniu początkowych wersów dzieła jako osobistej wypowiedzi autora (mimo iż nie wskazuje na to forma liryki pośredniej, jaką reprezentuje wiesz), choć występuje w nim refleksja w trzeciej osobie.
Druga część liryku, podobnie jak pierwsza zbudowana na zasadzie paralelizmu, wyraża przekonanie o niezwykłej mocy miłości, o jej sile, znaczeniu, potencji:
„StÄ…d bÄ™dzie naprzód moc twa, jak moc przyrodzenia,
A potem będzie moc twa, jako moc żywiołów,
A potem będzie moc twa, jako moc krzewienia,
Potem jak ludzi, potem jako moc aniołów,
A w koÅ„cu bÄ™dzie jako moc Stwórcy stworzenia”.

Seria wyliczeÅ„, stanowiÄ…ca oÅ› konstrukcyjnÄ… dzieÅ‚a, wprowadza odbiorcÄ™ tekstu w rozważania autora na temat roli miÅ‚oÅ›ci w życiu czÅ‚owieka. MiÅ‚ość ponownie zostaje ukazana w kontekÅ›cie źródÅ‚a, tym razem jest ona praprzyczynÄ… niespotykanej mocy, wewnÄ™trznej siÅ‚y tego, który jest jej dawcÄ…. NadludzkÄ… potÄ™gÄ™ kochajÄ…cego czÅ‚owieka potwierdza użyte aż osiem razy sÅ‚owo „moc”.

Budowa drugiej części, podobnie jak pierwszej, opiera siÄ™ przede wszystkim na serii wyliczeÅ„, porównaÅ„ i anafor. DziÄ™ki nim Mickiewiczowi udaÅ‚o siÄ™ odtworzyć proces stopniowego dojrzewania czÅ‚owieka przez miÅ‚ość w kolejnych etapach rozÅ‚ożonych w czasie („naprzód”, „potem”, „w koÅ„cu’).

Podmiot podejmuje próbÄ™ zdefiniowania przewijajÄ…cej siÄ™ przez wszystkie linijki „mocy” miÅ‚oÅ›ci. Aby zrealizować ten cel, siÄ™ga po takie Å›rodki, jak wÅ‚aÅ›nie wymienienie poszczególnych etapów uczucia. Jego zdaniem, miÅ‚ość jest: