JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Dwudziestolecie miedzywojenne
Kilka słów wstępu
Jeden z najważniejszych zbiorów poetyckich Juliana Tuwima, wydrukowany w Warszawie w 1920 roku i zawierajÄ…cy liryki poety z różnych etapów jego życia i twórczoÅ›ci, firmowaÅ‚ tytuÅ‚owy utwór „Sokrates taÅ„czÄ…cy”. O popularnoÅ›ci tomu zarówno wÅ›ród krytyków, jak i czytelników, Å›wiadczy trzykrotne wznawianie druku w ciÄ…gu kolejnego dziesiÄ™ciolecia od daty premiery.
W tytuÅ‚owym wierszu poeta daÅ‚ wyraz swojej fascynacji starożytnÄ… filozofiÄ…, którÄ… zgÅ‚Ä™biaÅ‚ podczas lektury takich dzieÅ‚, jak „Fedon” Platona, „Apologia” Ksenofonta oraz „Chmury” Arystofanesa. Tekst jest także dowodem na znajomość przez Tuwima poetyki nie tylko europejskiej, lecz także rodzimej: „Spoufalenie Tuwima z ogromnymi obszarami leksykalnymi polszczyzny byÅ‚o możliwe dziÄ™ki zamiÅ‚owaniu do sÅ‚owników, encyklopedii, starych dykcjonarzy Knapskiego, MÄ…czyÅ„skiego, Lindego, rozsmakowaniu w etymologicznych subtelnoÅ›ciach jÄ™zyka, a także dziÄ™ki pracy przekÅ‚adowej i biegÅ‚ej znajomoÅ›ci kilku europejskich jÄ™zyków” (Jan Marx, „Skamandryci”, Warszawa 1993, s. 140).
Interpretacja
Wiersz „Sokrates taÅ„czÄ…cy” – podobnie jak „Do krytyków”, „ProÅ›ba o piosenkÄ™” czy „Sitowie” – jest nazywany wierszem programowym, przedstawiajÄ…cym program poetycki Juliana Tuwima. Tekst jest afirmacjÄ… witalnoÅ›ci, hedonizmu, żywioÅ‚owoÅ›ci (ruch, taniec), biologizmu czÅ‚owieka (dziki taniec). Wszystkie te cechy moglibyÅ›my podciÄ…gnąć pod charakterystycznÄ… dla twórczoÅ›ci poety apoteozÄ™ mÅ‚odoÅ›ci.
„Utwory Tuwima wypeÅ‚nione sÄ… bez reszty żywioÅ‚em mÅ‚odoÅ›ci, a owa mÅ‚odość nie jest u niego jedynie kategoriÄ… psychologiczno – biologicznÄ…, lecz jest wszystkim: Å›wiatopoglÄ…dem, tematem wiersza, jego „interpunkcjÄ…”, rytmem. MÅ‚odość jest wiÄ™c u Tuwima równoczeÅ›nie narzÄ™dziem i obiektem poznania, podmiotem i rzeczÄ…, sytuacjÄ… spoÅ‚ecznÄ… i biologicznÄ…. Fizyczna treść mÅ‚odego organizmu wypeÅ‚nia utwory Tuwima. Wyznacza ich sens poetycki. OkreÅ›la ich ksztaÅ‚t jÄ™zykowy. Tuwim odrzuca dekoracje symboliczne. PrzekreÅ›la kanony estetyki, skrÄ™powanej tradycyjnymi nakazami. Uwalnia siÄ™ od faÅ‚szu i pruderii. Opiewa doskonaÅ‚ość funkcjonujÄ…cego organizmu. OdsÅ‚ania radość cielesnÄ…, która niweluje poczucie jednostkowej samotnoÅ›ci. CzÅ‚owiek staje siÄ™ tutaj atomem Å›wiata biologicznego, staje siÄ™ częściÄ… jego koniecznego nadmiaru, a jednoczeÅ›nie ocala Å›wiadomość wÅ‚asnej caÅ‚oÅ›ci, zyskuje swÄ… biologicznÄ… „godność”.
Doznanie Å›wiata jako spoistej caÅ‚oÅ›ci, odlegÅ‚e jeszcze od jakichkolwiek rozpoznaÅ„ intelektualnych i analitycznych, tworzy siÄ™ – wedÅ‚ug Tuwima – w epoce wczesnej mÅ‚odoÅ›ci, dziÄ™ki instynktowi biologicznemu czÅ‚owieka. DokÅ‚adniej: caÅ‚oÅ›ciowa wizja Å›wiata rodzi siÄ™ wówczas dziÄ™ki fizjologii, wolnej od skażeÅ„, dziÄ™ki fizjologii, która, manifestujÄ…c siÄ™ z uporczywÄ… siÅ‚Ä…, nie staje siÄ™ jeszcze przedmiotem samowiedzy” (Andrzej Gronczewski, „Obroty Rzeczy czarnoleskiej – Julian Tuwim”, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego. Sylwetki 2”, pod red. Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982, s. 358-359).
Julian Tuwim sięgnął po motyw znanego ze starożytnej filozofii Sokratesa, jednego z największych filozofów w dziejach ludzkości. Dając wyraz swej nonszalancji i luźnego odbierania klasycznych wzorów, poeta odciął się jednak od kopiowanego wielokrotnie, powszechnie obowiązującego wizerunku mędrca. Modyfikując nieco opowieść o antycznym bohaterze i pokazując nieznane oblicze Sokratesa, poeta ukazał go jako homo ludens, czyli człowieka bawiącego się.
W wierszu Tuwima starożytny autor stwierdzenia, iż cnota jest wartoÅ›ciÄ… najwyższÄ…, nie jest nobliwym staruszkiem posÅ‚ugujÄ…cym siÄ™ wyszukanym jÄ™zykiem i dajÄ…cym na każdym kroku przykÅ‚ady swej erudycji i oczytania. Przeciwnie - antyczny myÅ›liciel spÄ™dza caÅ‚e dnie na wychwalaniu i smakowaniu życia w caÅ‚ej jego urodzie i krasie. Nie mogÄ…c już znieść nudy i przewidywalnoÅ›ci pomnikowej egzystencji, posuniÄ™ty w latach Sokrates przestaje być sÅ‚awionym przez wszystkich posÄ…giem i – chcÄ…c w koÅ„cu zaznać trochÄ™ przyjemnoÅ›ci swobody – zaczyna realizować swoje marzenia.Sokrates taÅ„czÄ…cy - interpretacja
Autor: Karolina MarlêgaKilka słów wstÄ™pu
Jeden z najważniejszych zbiorów poetyckich Juliana Tuwima, wydrukowany w Warszawie w 1920 roku i zawierajÄ…cy liryki poety z różnych etapów jego życia i twórczoÅ›ci, firmowaÅ‚ tytuÅ‚owy utwór „Sokrates taÅ„czÄ…cy”. O popularnoÅ›ci tomu zarówno wÅ›ród krytyków, jak i czytelników, Å›wiadczy trzykrotne wznawianie druku w ciÄ…gu kolejnego dziesiÄ™ciolecia od daty premiery.
W tytuÅ‚owym wierszu poeta daÅ‚ wyraz swojej fascynacji starożytnÄ… filozofiÄ…, którÄ… zgÅ‚Ä™biaÅ‚ podczas lektury takich dzieÅ‚, jak „Fedon” Platona, „Apologia” Ksenofonta oraz „Chmury” Arystofanesa. Tekst jest także dowodem na znajomość przez Tuwima poetyki nie tylko europejskiej, lecz także rodzimej: „Spoufalenie Tuwima z ogromnymi obszarami leksykalnymi polszczyzny byÅ‚o możliwe dziÄ™ki zamiÅ‚owaniu do sÅ‚owników, encyklopedii, starych dykcjonarzy Knapskiego, MÄ…czyÅ„skiego, Lindego, rozsmakowaniu w etymologicznych subtelnoÅ›ciach jÄ™zyka, a także dziÄ™ki pracy przekÅ‚adowej i biegÅ‚ej znajomoÅ›ci kilku europejskich jÄ™zyków” (Jan Marx, „Skamandryci”, Warszawa 1993, s. 140).
Interpretacja
Wiersz „Sokrates taÅ„czÄ…cy” – podobnie jak „Do krytyków”, „ProÅ›ba o piosenkÄ™” czy „Sitowie” – jest nazywany wierszem programowym, przedstawiajÄ…cym program poetycki Juliana Tuwima. Tekst jest afirmacjÄ… witalnoÅ›ci, hedonizmu, żywioÅ‚owoÅ›ci (ruch, taniec), biologizmu czÅ‚owieka (dziki taniec). Wszystkie te cechy moglibyÅ›my podciÄ…gnąć pod charakterystycznÄ… dla twórczoÅ›ci poety apoteozÄ™ mÅ‚odoÅ›ci.
„Utwory Tuwima wypeÅ‚nione sÄ… bez reszty żywioÅ‚em mÅ‚odoÅ›ci, a owa mÅ‚odość nie jest u niego jedynie kategoriÄ… psychologiczno – biologicznÄ…, lecz jest wszystkim: Å›wiatopoglÄ…dem, tematem wiersza, jego „interpunkcjÄ…”, rytmem. MÅ‚odość jest wiÄ™c u Tuwima równoczeÅ›nie narzÄ™dziem i obiektem poznania, podmiotem i rzeczÄ…, sytuacjÄ… spoÅ‚ecznÄ… i biologicznÄ…. Fizyczna treść mÅ‚odego organizmu wypeÅ‚nia utwory Tuwima. Wyznacza ich sens poetycki. OkreÅ›la ich ksztaÅ‚t jÄ™zykowy. Tuwim odrzuca dekoracje symboliczne. PrzekreÅ›la kanony estetyki, skrÄ™powanej tradycyjnymi nakazami. Uwalnia siÄ™ od faÅ‚szu i pruderii. Opiewa doskonaÅ‚ość funkcjonujÄ…cego organizmu. OdsÅ‚ania radość cielesnÄ…, która niweluje poczucie jednostkowej samotnoÅ›ci. CzÅ‚owiek staje siÄ™ tutaj atomem Å›wiata biologicznego, staje siÄ™ częściÄ… jego koniecznego nadmiaru, a jednoczeÅ›nie ocala Å›wiadomość wÅ‚asnej caÅ‚oÅ›ci, zyskuje swÄ… biologicznÄ… „godność”.
Doznanie Å›wiata jako spoistej caÅ‚oÅ›ci, odlegÅ‚e jeszcze od jakichkolwiek rozpoznaÅ„ intelektualnych i analitycznych, tworzy siÄ™ – wedÅ‚ug Tuwima – w epoce wczesnej mÅ‚odoÅ›ci, dziÄ™ki instynktowi biologicznemu czÅ‚owieka. DokÅ‚adniej: caÅ‚oÅ›ciowa wizja Å›wiata rodzi siÄ™ wówczas dziÄ™ki fizjologii, wolnej od skażeÅ„, dziÄ™ki fizjologii, która, manifestujÄ…c siÄ™ z uporczywÄ… siÅ‚Ä…, nie staje siÄ™ jeszcze przedmiotem samowiedzy” (Andrzej Gronczewski, „Obroty Rzeczy czarnoleskiej – Julian Tuwim”, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego. Sylwetki 2”, pod red. Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982, s. 358-359).
Julian Tuwim sięgnął po motyw znanego ze starożytnej filozofii Sokratesa, jednego z największych filozofów w dziejach ludzkości. Dając wyraz swej nonszalancji i luźnego odbierania klasycznych wzorów, poeta odciął się jednak od kopiowanego wielokrotnie, powszechnie obowiązującego wizerunku mędrca. Modyfikując nieco opowieść o antycznym bohaterze i pokazując nieznane oblicze Sokratesa, poeta ukazał go jako homo ludens, czyli człowieka bawiącego się.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies